Slugi w akcji.

[olo]

Obis nie bądź dziecinny. Przestaniesz jeździć na złość tym, co wyśmiewają się, że nie ukończyłeś Maratonu Podróżnika? Weź się w garść i przekuj porażkę w sukces zamiast użalać się nad swoim losem. Balonik pękł, życie toczy się dalej, znajdź motywację by się w przyszłości odegrać.

[Księgowy]

Obis nie bądź dziecinny.

[michuss]

A co jeśli robisz komuś radochę wycofując się i  zamykając bloga?

[emes]

Może podróżowanie rowerem nie jest dla mnie i powinienem wrócić na stare śmieci?

Nie za szybko się poddajesz?

Tam przynajmniej wiedziałem co robić i znałem ludzi od podszewki a tutaj panuje jakiś klimat, który nie jest w moim stylu (żarty w postach mi nie podchodzą, jak i nie rozumiem, dlatego się nie udzielam tam, gdzie nie trzeba).

Wiesz kiedy się nie popełnia błędów? Gdy nie próbuje się niczego nowego.

Jeździsz sporo rowerem ale na długich dystansach brak Ci doświadczenia. Czytałem o nieudanym dojeździe na Zlot i to mi wystarczyło by gdzieś tam w głowie postawić duży znak zapytania przy Twojej możliwości ukończenia MP. Oczywiście siedziałem cicho bo się nie znaliśmy i mogłem sobie tylko przypuszczać. Ale też doskonale widziałem jak cholernie trudna jest ta trasa. Żeby jechać ją jako debiut w ultra, trzeba być bardzo pewnym siebie albo nieświadomym.

Wycof z MP nie jest żadnym powodem do wstydu. Wycofali się też zawodnicy o dużo większym doświadczeniu i nikt się z tego powodu nie nabija. Ani z nich ani z Ciebie.

Z porażek należy wyciągać wnioski i przyjmować lekcje z pokorą. Jeśli nie będziesz pytał o rady i trwał przy swoim a krytykę błędów odbierał jako atak, to spotkasz się z żartami a nauczysz niewiele.

Na tym forum jest dużo osób o rozległej wiedzy i długoletnim doświadczeniu. Wspomniany przez Ciebie Wilk to wręcz starszyzna. Ma swój charakter, który nie wszyscy są w stanie znieść, ale w kwestii ultra dystansów, zarówno turystycznie jak i wyścigowo, jest żywą skarbnicą wiedzy, którą chętnie się dzieli. Żeby się dogadać, musisz pójść na pewne ustępstwa. Twój wybór

[Hipek]

Obis, tak tylko przypomnę, że BS dostarcza cztery poziomy udostępnienia możliwości komentowania: dla wszystkich, dla zalogowanych, dla znajomych i wyłączone.

Chyba nie spodziewałeś się, że prowadzac bloga będziesz otrzymywał zawsze same pozytywne komentarze... Zdarzają się i negatywne, i czysto złośliwe/trollujące. U mnie liczba złośliwych zmalała do zera od kiedy zezwoliłem na komentowanie tylko zalogowanym.

[Borafu]

Obis, tak szczerze powiedziawszy, najbardziej zaskakujące jest to, że jesteś zaskoczony uwagami.
Po pierwsze, publikując swoje teksty powinieneś się spodziewać uwag różnych, a krytycznych to już na pewno.
Po drugie wypowiadając takie opinie jak

Jeśli kogoś mam słuchać to tylko siebie i swojego instynktu

wystawiasz się sam na odstrzał. Niezbyt to mądre stwierdzenie, więc i reakcje krytyczne.
Na Grenlandii też powiedziałabyś tak Eskimosom, gdyby Ci doradzali jak polować na foki?

[skrzysie.k]

this is the end?

[yoshko]

Nie pierwszy raz...

[Hipek]

Nie za szybko się poddajesz?

Tylko wtedy jeśli coś idzie nie po mojej myśli.

O, masz. Idąc tym tropem, to ja po moim poprzednim sezonie powinienem zająć się szydełkowaniem.

[skrzysie.k]

Nie za szybko się poddajesz?

Tylko wtedy jeśli coś idzie nie po mojej myśli.

O, masz. Idąc tym tropem, to ja po moim poprzednim sezonie powinienem zająć się szydełkowaniem.

To samo.... Złamana noga w 2014 .... i koniec wspinania! Szyta twarz w 2015 po wypadku rowerowym ... i znajoma zalecała rozważne szydełkowanie w kasku. Obis - głowa do góry, otwartość na uwagi innych i będzie dobrze!

[Elizium]

Etam, nie licytujmy się. Mnie zastanawia jedno: te komentarze w spojlerach, to Wilk? I Ty Obis masz problem z tymi bardzo przyzwoitymi radami?

To ja już nie mam pytań. A reszta.. cóż, litości panie i panowie. Szkoda klawiatury.

[Alek]

nie zastanawia jedno: te komentarze w spojlerach, to Wilk?

To Wilk z tego co poznaje po stylu.

Oprócz typowo wilkowego komentarza o naklejkach (poniżej pasa), same dobre, adekwatne i rzeczowe rady.

[kawerna]

@Obis: Nie wiem z jakiego powodu, ale to forum ewidentnie Cię lubi. I zaprawdę wiele Ci się wybacza, a na pewno znacznie więcej niż innym i na innych forach rowerowych. Staraj się tych pokładów cierpliwości i życzliwości nie nadużywać. A do rad, które dostajesz podejdź poważnie bo to dobre rady. Gdyby jeszcze chciało Ci się przeczytać i zrozumieć kilka relacji, do których tu na forum można się dokopać, znalazłbyś odpowiedź na wszystkie ważne kwestie i mnóstwo motywacji na sytuacje kryzysowe.

[Gerwazy]

Nie za szybko się poddajesz?

Tylko wtedy jeśli coś idzie nie po mojej myśli.

O, masz. Idąc tym tropem, to ja po moim poprzednim sezonie powinienem zająć się szydełkowaniem.

To samo.... Złamana noga w 2014 .... i koniec wspinania! Szyta twarz w 2015 po wypadku rowerowym ... i znajoma zalecała rozważne szydełkowanie w kasku. Obis - głowa do góry, otwartość na uwagi innych i będzie dobrze!

Panowie tylko czy znowu trzeba innych mierzyć własną miarą?

Na wstępie podkreślę, że nie znam Obisa, nie spotkałem go i mówiąc szczerze do czasu wpisów poczynionych po maratonie był mi (sieciowo) osobą bliżej nie znaną. Nie zamierzam tym samym występować w roli jego adwokata. Traktuję tą sprawę jako pewnego rodzaju przykład (nawet nie krytykę), który może warto poddać pewnej refleksji (przekornie wspomnę, że w przypadku pojawienia się dysonansu zawsze można to zamieść „pod dywan”  ).

Nie zauważyłem (po wstępnym zapoznaniu się z tematem/postami Obisa – aby wyrobić sobie własną opinię) aby kiedykolwiek zwracał się on z otwartym pytaniem o rady w stylu - Co mam zrobić aby przejechać ten maraton? Czy mam poprawnie/właściwie do moich możliwość ustawiony/przygotowany rower? Co jeść? Co pić? Jak przygotować się mentalnie? – jeżeli zwracał się z tymi pytaniami do Was i to były Wasze odpowiedzi na nie – to zwracam honor i z gruntu przepraszam za błędną interpretację.

Ja widziałem chłopaka/faceta, który czerpie radość z jazdy na rowerze a do tego jest szczęściarzem posiadającym wystarczającą ilość czasu aby w niespełna pół sezonu przejechać prawie 7tys. km. (co nie jest normą dla większości użytkowników tego forum). A że przy okazji jest fanem gier komputerowych – to naprawdę taka wada (dla przynajmniej części użytkowników, którzy mają nastolatka w domu nie powinno to być nic nowego )?

Pojawiające się wcześniej komentarze, że to są przecież dobre rady a drobne uszczypliwości nie robią nikomu nic złego są w moim odczuciu niewłaściwe. W towarzystwie, które dobrze się zna i akceptuje tego typu zachowania, jak najbardziej może być to mile widziane (rzekłbym, że to standardowe zachowanie dla subkultur/zamkniętych grup – np. służby mundurowe czy uprawiający sporty ekstremalne). W tym jednak przypadku chyba ktoś zapomniał spytać czy Obis akceptuje te reguły (wniosek wysnuty po analizie reakcji Obisa na całą sytuację). W moim odczuciu w towarzystwie „podróżnikówrowerowych” nie powinno się akceptować zabaw z gatunku „jeden płacze a drugi po nim skacze”.
 
Nie mogę odpędzić od siebie wrażenia (sprawa jeżeli pamięć mnie nie myli z zeszłego roku – próbowałem odkopać wątek ale niestety bezskutecznie), że kiedyś był podobny temat opisujący pewnego rowerzystę, który wycofał się po przejechaniu 900 km BBT. Myślę, że część użytkowników tego forum będzie pamiętała ten wątek i falę (do dziś dla mnie niezrozumiałego) nabijania się z faceta (z tego co pamiętam – wątek był założony w stylu „a zobaczcie co znalazłem w sieci – i tu link do relacji – dodaję, że również nic mnie z tą osobą nie łączy). Do tej pory pozostał niesmak.
 
Reasumując moim zdaniem tego typu zachowania są po prostu słabe. Nieproszona krytyka (nawet jeżeli w założeniu miała ona pomóc „zainteresowanemu”) wygłaszana przez doświadczonych użytkowników tego forum (przed częścią – mając na uwadze ich sportowe/globtroterskie doświadczenia – chylę czoła) powoduje, że osoba taka absolutnie nie zyskuje szacunku w moich oczach (może jestem odosobniony w swojej ocenie) raczej wskazuje, na niezrozumiałą potrzebę dowartościowania swojej osoby i/lub całkowity brak empatii (no nie będę dalej snuł wywodów quasi-psychologicznych). Tym samym może warto zastosować zasadę, że jeżeli coś nam nie szkodzi (a może trochę irytować) to pomimo, że język (częściej ręka – bo w realu jakość często wychodzi, że odwagi „klawiszowej” brakuje) świerzbi to wstrzymać się zgodnie z maksymą, że „mowa to srebro…”.

[Borafu]

Sugerujesz, że nie powinniśmy w ogóle pisać na forum w cudzych wątkach, dopóki autor nas o to nie poprosi, a kiedy już poprosi to pisać tylko ściśle w temacie?
Czy też można pisać w cudzych wątkach, ale pod warunkiem że piszemy pochwały i wyrazy uznania?
Pytam zupełnie serio.