Rowery w miejskim systemie wypożyczeń

[hindiana]

Nie mam pojęcia jak to się fachowo nazywa, nigdy nie korzystałam, ale mam w planie kilka miejskich jednodniówek i zastanawiam się czy wypożyczenie roweru w systemach miejskich ma sens? Pamiętam jak przez mgłę, że trzeba wpłacać kaucję. Pierwszy cel to Berlin - ktoś się orientuje jak to działa? Może ktoś wie, na jakiej stronie trzeba się rejestrować? Koleżanka skorzystała z tego sposobu zwiedzania miasta w Amsterdamie i była zachwycona. W Berlinie chcemy zobaczyć tylko najważniejsze miejsca, czas mamy bardzo ograniczony. Z góry dzięki!

[Janus]

Używam tego na co dzień w Goteborgu, używałam też w wielu innych miastach, np. przez tydzień w Tuluzie (konferencja). Tak jak napisałaś, na początku wpłaca się niewielką kaucję i rejestruje. Jako turysta dostaje się tymczasową kartę albo zwykły paragon z wpisanym numerem, wybiera się też hasło. Miejscowi mogą zarejestrować się używając karty komunikacji miejskiej (tak jest np. w Szwecji).

W zależności od miasta, pierwszych 20 lub 30 minut jest za darmo. Po tym czasie zaczyna być naliczana opłata, która jest ściągana z karty. Oczywiście po upływie np. 25 minut (jeśli mamy za darmo 30) możemy odstawić rower na najbliższą stację, po czym minutę później wziąć ten sam rower z tej samej stacji - minuty naliczają się wtedy od zera.

Przed wypożyczeniem roweru warto wybrać sobie, który nam odpowiada (napompowane opony, siodełko mniej więcej na dobrej wysokości) i zapamiętać numerek - trzeba go później wstukać, by odblokować wybrany rower.

Po wpisaniu "city bikes Berlin" wyskoczyła mi strona: http://www.nextbike.de/en/berlin/. Podejrzewam, że są tam wszystkie potrzebne informacje Dla systemu w Goteborgu jest nawet dostępna aplikacja na smartfony, która wyświetla najbliższe stacje wraz z informacją, ile jest na nich dostępnych rowerów i wolnych miejsc.

W Szwecji roczny abonament na rowery miejskie kosztuje 75 koron, czyli ok. 30 zł. Dla porównania, roczny bilet na komunikację miejską w Goteborgu to koszt 5720 koron, czyli ok. 2500 zł.

[martwawiewiórka]

No własnie mi się wydaje, że w Berlinie to warto sprawdzic, chyba nie ma takiego jednego miejskiego systemu (jak w naszych miastach np), albo jest co najmniej kilka różnych (?), na pewno pamiętam jakies małe wypozyczalnie których było sporo (nie system że stoją rowery identyczne na stacjach, tylko pewnie mniejsze prywatne interesy). Warto zatem pogrzebać w necie przedtem i porównać ceny.
ja mam taki link

https://www.callabike-interaktiv.de/index.php?id=889&f=500

[hindiana]

Wielkie dzięki, będę sprawdzać.

[suchyy]

Koleżanka skorzystała z tego sposobu zwiedzania miasta w Amsterdamie i była zachwycona.

Coś Ci koleżanka nakitowała, bo w Amsterdamie taki system nie funkcjonuje ;-) Każdy ma dwa swoje rowery, i jest mnóstwo tradycyjnych wypożyczalni, ale nie ma miejskiego systemu.

Polecam sprawdzić zwykłe wypożyczalnie, bo może się bardziej opłacać i rowery dostaniecie na całą dobę, a te z miejskich systemów zazwyczaj odstawia się po dojechaniu do stacji. W Kopenhadze są takie wypaśne miejskie, z zamontowanymi tabletami w kierownicy, ale są dosyć drogie, a można tanio wypożyczyć w przyjemnej małej wypożyczalni.

[łatośłętka]

W B-linie zarówno znaczna liczba sklepów rowerowych, jak i cała masa różnych wypożyczalni rowery wypożycza na godziny. Jeśli nocować będziecie w 'kimś hotelu, wielce prawdopodobne, iż ten oferował będzie rowery dla celu zwiedzania miasta. Jeśli na kempingu, trza będzie dojechać u-bahnem, busem+u-bahnem.

B-lin jest rozległy. System komunikacji miejskiej dla celu poznawania miasta jest b. dobrym rozwiązaniem. Albo skuterki Piaggio, Vespa. Albo Trabi (Sum się ucieszy!).

[hindiana]

Sum przeszedł trochę na ciemną stronę mocy i od kilku miesięcy przerzucił się na motosykle :/ Dzięki za info o Berlinie - jesteśmy tam tylko na kilka godzin, bez noclegu, przelotem. Wysupłaliśmy niecały dzień żeby dziecko zobaczyło o czym właśnie pisze projekt z geografii
Co do Amsterdamu to nie podejrzewałabym koleżanki, że kitowała bo to miła kobieta, raczej nie miała pojecia o czym mówi, a całe wypożyczanie załatwił za nią mąż. W każdym razie to tez fajna informacja. Mamy plan polecieć kiedyś do AMsterdamu (żeby dziecko wiedziało o czym pisze, przygotowując projekt o Annie Frank )

[martwawiewiórka]

esteśmy tam tylko na kilka godzin

 
a Berlin taki fajny

[hindiana]

Różne słyszałam opinie, nie wszystkie entuzjastyczne. Coś polecisz (żeby nie tracić czasu na babole a zobaczyć coś reprezentatywnego a jednocześnie wartego zachodu)? Thanks from the mountain!

[martwawiewiórka]

Nie wiem. Ja lubie Berlin, bo mi przypomina Poznań, a lubię Poznań, zresztą wiadomo dlaczego Berlin przypomina Poznań.
Jak się nie lubi przestrzennych miast i klocowatej architektury to sie pewnie może nie spodobać.
Nie wiem co polecić, Muzeum techniki np wymiata, ale jeżeli bedzie ładny dzień to moze szkoda siedzieć w muzeum. Można uświadamiająco historycznie przejechać się do resztek muru berlińskiego, tam jest całkiem sensownie to zaaranżowane i zorganizowane. Poza tym mozna po prostu zobaczyć jakies standardowe top ten takie co zawsze polecane, zjeść kiełbaski czy tam lody, nie wiem jaką macie stylówę zwiedzania i co tam chcecie oglądać. Ja lubię jeszcze nieczynne lotnisko np. gdzie ludzie puszczają latawce, jeżdżą na rolkach i grilluja.

[suchyy]

Ja lubię jeszcze nieczynne lotnisko np. gdzie ludzie puszczają latawce, jeżdżą na rolkach i grilluja.

Tempelhof. Byliśmy w Berlinie na weekend, poszliśmy pogrillować na ten słynny Tempelhof, rozłożyliśmy piknik, rozpaliliśmy grilla, kiełbaski zaczęły się przypiekać, słońce zaczęło zachodzić, komary cięły równo. Przyjechała jakaś straż lotniska i kazali zwijać majdan, bo zamykają jak się ściemnia. A szaszłyki nawet jeszcze odpakowane nie były

Ach ci Niemcy, w Krakowie by Błonia zamykali... ;-) 

[martwawiewiórka]

widac trzeba przyjść w srodku dnia, wtedy ani komarów, ani nie zamykają;)

[hindiana]

Kiedy byliśmy w Poznaniu kilka lat temu Marysia stwierdziła, że pachnie tam Wrocławiem. Idąc tym tropem powinno nam się podobać w Berlinie. Mur jest w planach.

[martwawiewiórka]

ja bym poszła jeszcze np na Wyspe Muzeów, ale nie wchodziłabym raczej nawet do żadnego (jak bedę miała taki plan by to zwiedzać, to sobie bede musiala mocno przeanalizowac co powybierać:) i bedzie to pewnie plan na 3 dni i 4 wystawy max), tylko tak połazić z zewnątrz. Fajne jest Akwarium (w Zoo, ale mozna pójsc tylko do Akwarium, oddzielny bilet) - oczywiście to zalezy co sie już widziało i czego się oczekuje, istnieją na świecie takie z o wiele większym rozmachem oczywiście - chociazby Afrykarium we Wrocku jest bardzo efektowne) jednak dla mnie jest bardzo spoko to berlinski, zwlaszcza kolekcja meduz:D; z tym że jak byłam tam kiedys w tygodniu - okej, ale w weekend  było juz dosć tłoczno.
No i wspominałam to muzeum techniki, ale to jest killer. jest bardzo fajne, ale jakbym miała kilka godzin, to bym odpusciła. Jak z Jackiem wleźlismy, to siedzieliśmy tam chyba 6 godzin i wyszłam skonana.

[magda]

Mur Berliński, Alexanderplatz z wieżą telewizyjną i zegarem+okolice, Kudamm ze starym kościołem, Reichstag, Brama Brandenburska.