Autor Wątek: Kobyłka - Sokółka z noclegiem po drodze  (Przeczytany 1242 razy)

Offline Mężczyzna Karbon

  • Wiadomości: 213
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 11.02.2013
W najbliższy czwartek rano wybieram się z przyjacielem w dwudniową trasę. Jako że doświadczenia w wyjazdach rowerowych dłuższych niż jeden dzień praktycznie nie mamy :icon_redface:, chętnie skonsultuję z Wami trasę, którą planujemy.

Pierwszego dnia chcieliśmy przejechać trochę więcej, by starczyło sił na drugą część. Tak jakoś wyszło, że nocleg wypadł nam w Zambrowie, czyli w połowie trasy. Chcemy nocować w jakimś hostelu/agroturystyce - mam nadzieję, że w Zambrowie nie będzie z tym problemu.

Z założenia omijamy szutry, bruki i drogi o dużym natężeniu ruchu. Rower przyjaciela to szosa na 25mm oponach. Ja mam trekking na 35mm.

Link do planowanej trasy:
https://ridewithgps.com/routes/13488205

* za miesiąc MP, a ja dopiero "wychodzę" na rower :icon_redface:

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19869
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Lieber Karbon,

jeśli z zamysłu nie ma to być rozpaczliwa, męczeńska próba za jednym razem odpokutowania wszystkich grzechów wołających o pomstę do nieba, wówczas:

nicht machen!

Jeśli z przyjacielem chcesz się policzyć, zachowaj krztę człowieczeństwa - uczyń to w mniej perfidny sposób (nabij na pal?).

(Atrakcyjność wytyczonej trasy ociera się o przypadek 'możliwie najgorzej'; najlepszy nocleg in Zambrów najpewniej będzie na komisariacie.)

Usłuchaj podszeptu Wilka.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna Karbon

  • Wiadomości: 213
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 11.02.2013
Świetne! Wilk, łatoś - nisko chylę czoła :D

Faktycznie, jak podglądam tę trasę ludzikiem z Google, proponowana trasa wygląda o niebo bardziej malowniczo.

Trasa z Siedlec do Hajnówki, to byłby dzień pierwszy.

Mam  jednak problem z 10km odcinkiem na wysokości Lipowego Mostu (210-220km) - tam są szutry. Znacie ten odcinek? Szosowa opona da tamtędy radę?

Obecna wersja trasy:
https://ridewithgps.com/routes/13491553

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Nawierzchnię gruntową drogi mieć będziecie od za Nowosiółki po Kopną Górę. Zwłaszcza w okolicy Borek (Borki), na tych końcu - zależnie od pogody dni poprzedzających przejazd - są piachi. Właśnie tam bym Ci sugerował kompana zgubić, tj. porzucić, lub napaść, tj. rachunki wyrównać.* Za Kopną Górą odcinki nawierzchni miejscami są kiepskiej jakości (ale w ndz. tymi kolarką z bagażem su-su-sunąłem).

*Miast na Borki (jeśli straszne piachi), w prawo, leśnymi, odbić możecie na Lipowy Most. Przez ten przejeżdżając, jadąc/pchając dalej, wyjeżdżacie prosto na drogę do Wierzchlesia. Jednak i tą stroną miejscowo pojawić się mogą nawierzchnie słabo ubite lub sypkie.

Alternatywą jest z Gródka/Walił giąć w prawo, na Bobrowniki, w lewo na Łużany, Kruszyniany, Krynki (odcinkiem ostatniej trasy Wilka).

Sugestie:
bym nawiedził a) Świętą Górę Grabarkę Cudami Słynącą, b) p. Szeptuchę odczyniaczkę, choroby/uroki zdejmującą w Orli, c) o. Gabriela w Skicie (Odrynki), d) w Juszkowym Grodzie bym giął bez wioskę, asfaltem dalej (miast równym ddr'em do Michałowa); wyjazd ciut przed Michałowem.

Mit freundlichem Gruss,
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19869
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.

Offline Mężczyzna Karbon

  • Wiadomości: 213
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 11.02.2013
Dzięki Waszym podpowiedziom przygotowanie poniższych tras to była czyta przyjemność. Już nie mogę się doczekać czwartkowego wyjazdu.

Jeszcze raz dziękuję za pomoc w imieniu swoim i Jacka.
Chłopaki - chapeau bas :icon_exclaim:

Dzień pierwszy, Siedlce - Hajnówka:
https://ridewithgps.com/routes/13491553

Dzień drugi, Hajnówka - Sokółka:
https://ridewithgps.com/routes/13499180

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10708
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Fajne porady, ale Grabarkę ominąłeś.

Offline Mężczyzna Karbon

  • Wiadomości: 213
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 11.02.2013
Borafu dziękuję, już poprawione :)

RDK

  • Gość
Z 25 km pojedź na Korczew i Mogielnicę do mostu. Przez te dwie miejscowości chyba dość świeży asfalt, a w pierwszej jest spory pałac do zobaczenia. W Drohiczynie wiadomo - katedra, góra zamkowa, ładny widok na Bug. Na dalszej trasie napotkacie bunkry przy szosie. Do środka nie ma co, ale zawsze to jakaś atrakcja ;)

90 k z Milejczyc możecie pojechać do Czeremchy. Okolice Rogaczy to słaby asfalt i kocie łby, a potem niesamowicie szeroki szuter przez las.

IIdzień
45 przed Michałowem po prawej ruiny starej cegielni, w bardzo dobrym jeszcze stanie. Zachowana wraz z dachem, a zwykle pozostają tylko parterowe elementy ceglane ew. komin.

Offline Mężczyzna Karbon

  • Wiadomości: 213
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 11.02.2013
RDK - dziękuję. Korczew i Mogielnica już wprowadzona.
Z Czeremchy rezygnujemy ze względu na kocie łby / szuter.

Będę wypatrywał starej cegielni drugiego dnia. Jako dzieciak mieszkałem niedaleko takiego tworu. Wdzięczne miejsce do zabaw. Bardzo miłe wspomnienia :)


Offline Mężczyzna Karbon

  • Wiadomości: 213
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 11.02.2013
Wycieczka wyszła cudna :)

Wyruszyliśmy wczesnym rankiem pociągiem z Warszawy Wschodniej do Siedlec. Fajnie, że rower w Kolejach Mazowieckich można przewozić bezpłatnie. Pierwsze stacje musieliśmy stać poupychani między rowery innych podróżujących. Ma to jednak ten plus, że można pogadać z innymi podróżującymi. Tak właśnie poznaliśmy forumowego kolegę o dźwięcznym nicku Zamki, ruiny i legendy, który na swoim objuczonym rowerze typu fatbike wracał właśnie z zagranicznej wyprawy po górskich szlakach. Miło było posłuchać i poznać.

Droga z Siedlec dość szybko stała się malownicza. Wszystko wokół ćwierkało i kwitło. Gdyby nie „w mordę wind”, który trafiał mnie od samego początku (jakoś Jackowi - mojemu kompanowi wcale ów wiatr nie przeszkadzał), byłoby idealnie.
Może to wina sakw z którymi jechałem? W jedną zapakował się Jacek, w drugą ja. Nie były ciężkie, jednak nie dodawały aerodynamiki.
A może to moja kondycja? ::)




Już na 60km w Siemiatyczach siedząc na objedzie miałem nogi z waty. Się nie jeździło, się ma i tyle :icon_redface:






Chwilę później zwiedzamy piękną Grabarkę.




Poznajemy również jej mieszkańców.




Jacek dość szybko stał się lokalnym mistrzem w wydobywaniu cudownej wody. Natychmiast został doceniony przez uczestników autokarowej wycieczki ze Zgierza, która nie pozwoliła mu zbyt szybko napełnić swojego bidonu :D




Umieram. Aż 20km do celu.
- Czy jest pan jeszcze zainteresowany kupnem tego zielonego roweru?




Pierwszego dnia z dojazdem do dworca w Warszawie wyszło łącznie 144km. To dużo, jak na moje pierwsze "wyjście na rower". Nie zaszkodzi więc odrobina luksusu - prysznic z gorącą wodą i wielka pizza.




Dość poważnie obawiam się, czy jutro dam radę przerzucić nogę nad rowerem i pokonać planowaną trasę w wyznaczonym czasie (ostatni pociąg z Białegostoku o 20”). Całą noc kotłują się w mojej głowie te niepokojące myśli.

Okazuje się jednak, że jedzie mi się lepiej niż pierwszego dnia! Średnią mamy co prawda mniejszą, ale nie doskwiera mi to wczorajsze uczucie odcięcia prądu. Innymi słowy jest moc 8)




Może to dzięki Karmi, które na zeszłorocznym MP po raz pierwszy ładowałem w siebie za radą hansglopka?
Pan z drugiego planu też po Karmi ;)




Jedyny szutrowy odcinek trasy i taki skarb pośrodku - Łużany.




Wielokrotnie podczas tej wycieczki miałem ochotę położyć się na łące i patrzeć w niebo. W uszach szum wiatru i jakieś ptasie trele. Miasto, masa, maszyna - chyba się już przejadłem.




Tego dnia udało nam się kosztować tatarskiej kuchni dwukrotnie. W uroczym miejscu w Kruszynianach to oczywiste, jadnak w Sokółce przed odjazdem Jacek znalazł karczmę w której serwowano dania tatarskie w wersji bardzo nowoczesnej - taki tatarski fusion ;)

A w Kruszynianach...




kobiety (kruszynianki, czy kruszynki),




i ich mężczyźni (wojowie, czy wujki),




jako zagorzali tradycjonaliści, mieszkają w takich chatkach. Nazywają je jurtami.




Poruszają się równie tradycyjnym środkiem lokomocji (do dziś produkowanym nieopodal).
Ten właśnie zjechał z taśmy.




Koniec żartów. Wracamy na trasę. Można odpocząć ;)




Ściana wschodnia zrobiła na nas bardzo dobre wrażenie. Ludzie mili, kierowcy samochodów wyprzedzali nas z dużym zapasem. Zastanawia jednak ogromna ilość przydrożnych krzyży symbolizujących miejsca wypadków. Choć czasem może lepiej się nie zastanawiać, tylko kontemplować piękno wokół.








Tak oto, dojechaliśmy do celu.




Właściwie do celu dojechaliśmy dopiero tutaj. Cała ta droga była pielgrzymką w ważnej intencji.
A szczęście rysujące się na naszych twarzach, to... wynik dość niefrasobliwego zderzenia kasków, które zawdzięczamy biegnącemu od aparatu Jackowi i jego zamaszystemu zasiadaniu w kadrze. Jeszcze raz dziękuję ;D
 



Ostatnie zdjęcia,




a w głowach nowe plany.




Następną przejażdżkę planujemy z Jackiem na Mazurach :)

Drugiego dnia zrobiliśmy łącznie 133km.

Pozostaje mi jeszcze podziękować wszystkim wypowiadającym się w powyższym wątku. To dzięki Wam, ta trasa była tak malownicza, spokojna i utkana wieloma atrakcjami. Nisko chylę czoła.

I brawa dla Jacka - mojego kompana. To on zorganizował całe to pielgrzymkowe zamieszanie. A był to dla niego istny stereo debiut. Nigdy wcześniej nie machnął 100km na rowerze podczas jednego dnia! Zrobił to dubeltowo i stał się czarnym koniem tej wycieczki - szacun Jack :icon_exclaim:

A dla lubiących zdjęcia biletów kolejowych - ciekawostka. Z Sokółki do Białegostoku byliśmy z Jackiem tańsi niż nasze rumaki :)






Offline Mężczyzna skaut

  • Wiadomości: 1212
  • Miasto: Józefów - Emilianów
  • Na forum od: 30.11.2014
Ciekawa relacja z wycieczki do moich (także) miejsc ulubionych.

Ps.
Te zielonkawo-niebieskie (Celeste?  ;)) zdjęcia przypominają odcieniem slajdy robione przeze mnie 25 lat temu na materiałach światłoczułych marki ORWO (Made in GDR).
Tak teraz (niestety) wyglądają.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19869
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
bardzo fajny wypad, byłem więc powspominałem przy okazji.
Klimaty wschodnie mają swój urok.

Relację proponował bym przenieść do działu "wycieczek", szukając relacji nie domyśliłbym się, że w :planowaniu trasy" to jest.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum