Chiny - Mongolia - Kirgistan

[blondas]

Miałem kiedyś Kone explosif i tam było podobnie jak w romecie. Rzeczywiście ciekawe rozwiązanie, aż dziwne, że tak rzadkie.

[Włod]

A z jakiej kierownicy korzystałeś bo widać na zdjęciach, że nie jest prosta?

[globalbus]

Jest w opisie, Salsa bend 2.

[globalbus]

Jeśli ktoś ma rower ze sztywną osią 12mm, to istnieje pewna piasta, w której nie powinno być problemu nadwyrężonego łożyska

http://www.bdopcycling.com/Hubs-D542SB.asp

Konstrukcyjnie jest to klon starych piast white industries. Jest duże (nawet bardzo) łożysko, które przenosi obciążenie na bębenek, a ten dopiero na oś. Jedyny problem, że tylko w stanach to sprzedają.

A ja? Poszedłem w prostotę. D812SB, ten sam korpus co obecnie (zostają te same długości szprych na przodzie i tyle!), łożyska 6001. Jedyne co boli, to brak przelotowej osi. Kupiłem klona zacisku DT RWS, zobaczymy czy to coś daje.

[Włod]

Ja wygooglowalem takie coś http://katalog.bikeworld.pl/2016/web/produkt/czesci/piasty_tylne/novatec/31420/nt_d542sb

[globalbus]

Cena w USA z przesyłką to połowa tego. Nie widziałem, by dystrybutor u nas miał ją na stanie.

[globalbus]

Jest galeryja!
http://photo.globalbus.info/album/azja-2016

P.S.
Zrobiłem galerię po swojemu, z funkcjami mapowymi. Jeszcze nie wszystko zrobiłem, ale powinno działać to dość żwawo i bez większych błędów. Wszelkie uwagi i zgłoszenia mile widziane. W przyszłości przeniosę tam wszystkie albumy.

[altharr]

Uwaga jedna, zaje...fajne!

[EASYRIDER77]

ale przestrzenie! niesamowite. Ale w niektórych miejscach zupełnie skazany na siebie byłeś, prawdziwe odludzie tylko kości leżały. Nie wpadałeś w jakiś trans rozmyślań o życiu/śmierci i powstaniu świata albo do czego zmierzamy?

[Karol]

http://photo.globalbus.info/album/chiny-1#&gid=1&pid=956
Mnie to wygląda na przedstawienie historii rozwoju transportu.

[globalbus]

ale przestrzenie! niesamowite. Ale w niektórych miejscach zupełnie skazany na siebie byłeś, prawdziwe odludzie tylko kości leżały. Nie wpadałeś w jakiś trans rozmyślań o życiu/śmierci i powstaniu świata albo do czego zmierzamy?

Weltschmerz łapał mnie tylko w mongolskich miastach. Świadomość, że ile kasy byś tam nie wrzucił, to się nic nie zmieni.
Te pustkowia są bardzo fajne do jazdy rowerem, wbrew pozorom po głównych traktach przejeżdża całkiem sporo pojazdów, kilka na dzień. Co innego na bocznych odnogach, tam nie ma nikogo (dlatego GPS musi być).
Nie zdarzało się, żebym cały dzień nie widział żadnego pojazdu/człowieka.

http://photo.globalbus.info/album/chiny-1#&gid=1&pid=956
Mnie to wygląda na przedstawienie historii rozwoju transportu.

Tak trochę steampunkiem zaleciało. Obok jest muzeum, ale zobaczyć zawartości nie było okazji, bo to 1 czerwca, święto państwowe w Chinach.

[jorisvoorn]

Oglądałem zdjęcia cały dzień na raty. Galeria pierwsza klasa 


Kirgistan z jeden strony mi się podoba ale z drugiej strony przerażają (i zachwycają jednocześnie) mnie te pustkowia.

[martwawiewiórka]

Z wielką przyjemnością i łezką sentymentu i tęsknoty w oku (ale gęba mi się smiała do wszystkich alternatywnie estetycznych pomników, przystanków i niezidentyfikowanych cudów, no a dyskusyjnie urodziwy wodopój z niedźwiedziem to bardzo dobrze pamiętam...) obejrzałam Kirgistan, resztę zostawiając na nieodległą przyszłość. Było naprawdę miło zobaczyc wszystko jeszcze raz. . Eh, Jiptik. Nocowaliśmy rzeczywiście w tym samym miejscu.

[łatośłętka]

Weltschmerz - b. trafne określenie.

Ja machłem (od niem. machen) alles. Swą ocenę podtrzymuję: maks. il. punktów + słaba trójka. Global rowerowym podróżnikiem jest kosmicznym - sam szpik, ciut kości: Cech Rzemiosł Zapomnianych i Przyszłych.

Wszystkiego nie wydziobuje, nie eksponuje; nie celebruje, dużo gubi, zostawia, nie komunikuje. Wszystko zrobi, obsłuży, se poradzi.

"Vorsprung durch Technik - Przewaga dzięki technice" - globalbus!

Lamnie rowerowy podróżnik par excellence!
Yes.

[martwawiewiórka]

a ja machłam Mongolię.  Półtora raza. Serce mi krwawi:) Niektóre miejsca pamiętam, tylko że nie miałam ze sobą roweru. Bardzo bym chciała tam wrócić.
Mokry sen złomiarza - rewelacja
dziwactwo w dzuunhara (czy jakoś) - ale jakie tam dziwactwo, przełożenie na pewno jest proste: pan gra na instrumencie ludowym pieśń o gołych babach, koniach i rzece:D
pomnik bucika -