Sakwy MSX Mainstream SL 55 CX
- całkowicie nieprzemakalne (max test. 6h zlewy non-stop, przeprowadzane przez potok - zanurzone w 3/4, kurzoodporne (węgierskie piachy i pylaste drogi na Puszcie), wytrzymałe na rozdarcia (upadki, cioranie po asfalcie, kamienie),
- bardzo dobra jakość wykonania (wewnętrzne klejenia, nity mocujące, paski)
- trwałe, bardzo stabilne i niezwykle wygodne w obsłudze zapięcie (nie latają, nie przesuwają się na bagażniku, jak dotąd nie wypięły się pomimo jazdy w terenie, no i ściąganie/zakładanie to sama przyjemność)
- pojemność wydaje się mniejsza niż deklarowana, zwłaszcza gdy chcemy worek dwukrotnie zrolować
- zewnętrzna klapa - dla mnie praktyczne rozwiązanie, dla innych zbędny balast (imo, klapa sprawdza się np. w sytuacji większych zakupów robionych pod koniec dnia - wówczas można odpuścić rolowanie, a całość "domknąć" klapą - troki są wystarczająco długie). Przy zrolowanym worku pod klapę wrzucamy klapki albo mokre ciuchy, kurtkę, etc. czyli coś co może się przydać, bez konieczności otwierania całej sakwy)
- czarne, bo ich styl jest zarówno sportowy, jaki i klasyczny :-), a nagrzewanie się sakw czarnych to mit i bajki dla małych dzieci :-)
- hak stabilizujący sakwy w przypadku bagażnika Tubus Tara i hamulców tarczowych wymaga precyzyjnego ustawienia, co podyktowane jest grubością dolnej rurki bagażnika, która jest "ciut" za gruba (2-3 mm), przez co hak odgina się lekko i tym samym niejako "zbliża" do krawędzi tarczy (co nie zmienia faktu, że sakwy trzymają się "pancernie")
Ortlieb Ultimate 6 Plus - na kierownicę
- jak dotąd całkowicie nieprzemakalna
- ogromny plus za wykonanie, magnesy dopinające klapę, funkcjonalną wkładkę dzielącą przestrzeń torby oraz sztywny system mocowania
- torba jest niezwykle poręczna: możliwość wyjęcia w trakcie jazdy batonów, owoców, aparatu, buffa
- boczne kieszonki jak dotąd robią u mnie wyłącznie za tymczasowe kosze na papierki i drobne opakowania
- pojemność potrafi zaskoczyć in plus - 7 l to całkiem sporo
- wykorzystując całe ugięcie armora w góralu udało mi się dobić kołem (29-er) do spodu torby
- limonkowe są zadzierzyste :-) ... po kilku "praniach" złapały nieco rowerowego sznitu
Ortlieb SADDLE-BAG L LIME-BLACK 2,7L
- całkiem udana podsiodłówka, jako uzupełnienie systemu klasycznych sakw
- jak dotąd 100% nieprzemakalności
- zapięcie tylne oraz system mocowania bardzo stabilny i pewny
- rolowanie "na raz" sprawdza się jako zamknięcie podsiodłówki, tylko wówczas, gdy ładujemy do niej lekkie rzeczy
- objętość 2,7 L to sporo, ale z ciężarem nie należy przesadzić (przy masie upchanych drobiazgów > 2,5 kg i jeździe po wertepach zdarzyło mi się wypięcie sakwy z zapięcia - opadła na tylne koło)
- przy braku błotników zamienia się w obłoconą/zapiaszczoną, aczkolwiek suchą w środku szmatę
- fajny bajer to plastikowy uchwyt na dodatkowe oświetlenie
TOPEAK torba na ramę FUEL TANK LARGE - 0,75 l
- super zakup: mocne, trwałe zapięcie na rzepy, trwały materiał,
- jak dotąd nieprzemokła (max test 6h jazdy w zlewie)
- zamek YKK daje radę, ale należy pamiętać o tym, by nie "wypychać" go na zewnątrz nadmiernym upakowaniem torebki
- mieści 2 powerbanki (boczne, szczelne gnizdo na kabelek!), 3 batony, 2 żele, wtyczkę i kabel usb do telefonu