Ankieta

Czy jesteś za zezwoleniem jazdy rowerem po chodniku?

TAK
13 (37.1%)
NIE
22 (62.9%)

Głosów w sumie: 24

Głosowanie skończone: 14 Wrz 2009, 23:30

Autor Wątek: Rowerem po chodniku.  (Przeczytany 18943 razy)

Offline Mężczyzna memorek

  • Wiadomości: 2682
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 12.05.2007
Odp: Rowerem po chodniku.
« 29 Maj 2012, 10:24 »
A czy ktoś miał takie zdarzenie? Chodzi mi o doświadczenie, a nie o nasze gdybanie.
Bo nadal wydaje mi się, że rowerzysta jadący obok ścieżki popełnia wykroczenie, za które może być ukarany. Ale jeśli wjedzie w niego samochód, to jazda po jezdni nie jest bezpośrednią przyczyną wypadku.

Marek

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Odp: Rowerem po chodniku.
« 29 Maj 2012, 10:24 »
Przypuszczam, że kierowcy w takim wypadku ( z naprzeciwka jechało auto) zeznawali by, że blokowałem jezdnię i nie było miejsca.
Nie jestem prawnikiem i interpretacja pewnych przepisów może być dla mnie trudna, jednak sytuacja moja była by niewątpliwie od strony prawnej gorsza gdyby hipotetycznie ta ścieżka obok była.


Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: Rowerem po chodniku.
« 29 Maj 2012, 10:29 »
Cytat: Transatlantyk
Wina za wypadek była by po mojej stronie; w procesie karnym to ja bym był oskarżonym.

O winie pisałem wyżej, natomiast co do postawienia w stan oskarżenia, to raczej nie, chyba że prokurator postawiłby Tobie zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym :D

Kierowca samochodu, który Ciebie potrącił podlega odpowiedzialności karnej prawdopodobnie z tytułu art. 177 KK, czyli za naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, w wyniku którego powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała w stopniu bodaj średnim.

Gdyby to była Twoja wina, to poszkodowany byłbyś i tak sam, kierowcy nic się nie stało, więc ciężko postawić Tobie zarzut z tego tytułu. Raczej zwykłe wykroczenie drogowe.

Chociaż tutaj też mam wątpliwości, cholera, dawno już z karnistyką nie miałem do czynienia, w wolnej chwili sprawdze co doktryna i orzecznictwo ma na ten temat do powiedzenia.

edit: ok sprawdziłem w wytycznych Sądu Najwyższego z '75, które choć nie są wiążące [odwołują się do nieaktualnych przepisów], ale stanowią wciąż bardzo wyczerpującą wykładnie:

Cytuj
10. Pod względem przedmiotowym przestępstwo określone w art. 145 § 1 kk obejmuje spowodowanie uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia innej osoby albo poważnej szkody w mieniu nie należącym do sprawcy.

czyli mowy o postawieniu zarzutów karnych Markowi nie ma, nawet gdyby to z jego winy doszło do wypadku.
« Ostatnia zmiana: 29 Maj 2012, 10:45 olo »
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline vooy.maciej

  • Wiadomości: 2612
  • Miasto: Pogórze Wielickie
  • Na forum od: 04.07.2008
Odp: Rowerem po chodniku.
« 29 Maj 2012, 10:36 »
analogiczna((?) sytuacja którą znam, sprawa zakończyła się na patrolu policji, więc nie wiem czy to wyrocznia taka pewna, ale:
auto z podporządkowanej skręca w prawo. na głównej drodze w tym czasie koleś wyprzedza na skrzyżowaniu, więc to auto z podporządkowanej wyjeżdża na czołówkę.

Decyzja policji: Auto wyprzedzające na skrzyżowaniu mandat za wyprzedzanie, prędkość i inne takie
auto wyjeżdżające z podporządkowanej mandat za spowodowanie wypadku(choć teoretycznie, przecież nikt w tym miejscu nie powinien jechać)

Wiec wg mnie w przypadku o którym pisze Marek na pewno mandat za nie jechanie ścieżka, ale to kierowca odpowiada za potrącenie i spowodowanie wypadku (a gdyby tam stał np zepsuty samochód na poboczu?)

Offline Mężczyzna zizu

  • Wiadomości: 236
  • Miasto: Białystok
  • Na forum od: 11.01.2012
Odp: Rowerem po chodniku.
« 29 Maj 2012, 10:42 »
Panie Marku, czyli kierowca tego autobusu wyprzedzał wówczas, gdy na przeciwnym pasie jechał samochód? Czyli byliście jak gdyby w trójkę w jednej linii?

Offline owca

  • Wiadomości: 276
  • Miasto: Łódź/Piotrków Tryb.
  • Na forum od: 18.02.2011
Odp: Rowerem po chodniku.
« 29 Maj 2012, 11:12 »
A czy ktoś miał takie zdarzenie? Chodzi mi o doświadczenie, a nie o nasze gdybanie.
Bo nadal wydaje mi się, że rowerzysta jadący obok ścieżki popełnia wykroczenie, za które może być ukarany. Ale jeśli wjedzie w niego samochód, to jazda po jezdni nie jest bezpośrednią przyczyną wypadku.

Marek

Koleżanka jechała chodnikiem i z wyjazdu wyjechała Jej babka. Z różnych względów sprawa otarła się o policję itd. Koleżanka mogła tam jechać, bo na drodze była 70, ale policja tego nie wiedziała i powiedziała, że będzie pouczenie, ale sprawcą kolizji była babka w samochodzie.
Być może jakby babka z samochodu poszła do sądu to sędzia orzekłby coś innego, ale policja chciała dać tylko pouczenie dla mojej koleżanki za jazdę po chodniku. Ostatecznie niczego nie było, bo koleżanka powiedziała im o 70 na ulicy.


A tutaj artykuł w temacie http://polskanarowery.sport.pl/msrowery/1,105126,8075751,Rowerzysci_na_chodniku___czy_da_sie_uniknac_masakry_.html

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Odp: Rowerem po chodniku.
« 29 Maj 2012, 11:40 »
Panie Marku, czyli kierowca tego autobusu wyprzedzał wówczas, gdy na przeciwnym pasie jechał samochód? Czyli byliście jak gdyby w trójkę w jednej linii?
Niestety, zeznania świadków odzczytywane mi w szpitalu przez policjanta nie były w tej sprawie jednoznaczne, więc nie potrafię odpowiedzieć na tak postawione pytania.
Sądzę, że będzie to ustalone podczas procesu, bo sprawa jest bardzo istotna.

Edit : Zizu, na tym forum młodsi od Ciebie mówią mi "per ty". Wal śmiało :D


Offline Mężczyzna anu

  • Wiadomości: 1076
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 22.05.2009
Odp: Rowerem po chodniku.
« 29 Maj 2012, 12:27 »
Ze ścieżkami rowerowymi przy obecnych przepisach robi się powoli mały kłopot. Jest ich coraz więcej - to niby ok. Z drugiej strony są robione dość chaotycznie - to zdecydowanie nie ok. 

Ale generalnie większość z nich to ścieżki miejskie. Nie mamy na razie setek kilometrów jakiś "autostrad rowerowych", którymi można się poruszać wzdłuż i wszerz kraju. Natomiast wśród rowerzystów mamy to rozróżnienie - mamy rowerzystów "miejskich" lub rekreacyjnych, którzy wykorzystują rower do celów użytkowych (praca, sklep) lub rekreacji ( pobliski park, przejażdżka w okolicy domu), ale mamy i rowerzystów którzy jeżdżą turystycznie lub sportowo duże dystanse.

Dla pierwszej kategorii ścieżka jest czymś korzystnym i wygodnym - po co jechać po drodze do sklepu oddalonego o kilkaset metrów, ale dla drugiej kategorii ścieżka jest już kłopotem. Za kilka lat zapewne już niemal w każdy przydrożnej wsi i miasteczku będzie chodnik, a przy okazji ścieżka rowerowa.  Powiedzmy że jedzie sobie wówczas kolarz/turysta, który planuje przejechać grubo ponad 100 km i przejechać przez kilkadziesiąt wsi i miasteczek. W każdym ma wyhamować, zjechać na ścieżkę ze świadomością tego, że nie będzie dłuższa niż kilkaset metrów i za chwile będzie wręcz prawnie zobowiązany wrócić na tę samą drogę wykonując niebezpieczny manewr włączania się do ruchu?

Trochę to wszystko bez sensu. Bo dziś w większości przypadków obowiązek zjechania na ścieżkę nie wynika z tego, że droga jest ruchliwa, wąska itp. Ten obowiązek wynika z tego, że ścieżka jest, a ścieżka jest, bo jest wygodna dla lokalnego ruchu rowerowego.

Moim zdaniem ustawodawca powinien wprowadzić to rozróżnienie - rowerowy ruch tranzytowy i ruch lokalny. Rowerzyści tranzytowi powinni bez problemu przemknąć przez miejscowość bez obowiązku zjechania na ścieżkę, który to manewr jest tylko pustą formalnością, a rowerzyści lokalni z natury wybiorą ścieżki ( tym chętniej im będą one lepiej zbudowane i zaplanowanie).

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: Rowerem po chodniku.
« 29 Maj 2012, 12:29 »
Tranzytowy rowerzysta zazwyczaj przelatuje przez wioskę i nie zauważa ścieżki ;)

Poza tym trzeba by powołać urzędników by wystawiali zaświadczenie, ze jedziesz tranzytem. Pewnie tez by kazali zainstalować czujki by z automatu pobierało opłaty drogowe. ;)

Offline Mężczyzna Żubr

  • Wiadomości: 2479
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 03.11.2010
Odp: Rowerem po chodniku.
« 29 Maj 2012, 15:22 »
Tranzytowy rowerzysta zazwyczaj przelatuje przez wioskę i nie zauważa ścieżki ;)

Poza tym trzeba by powołać urzędników by wystawiali zaświadczenie, ze jedziesz tranzytem. Pewnie tez by kazali zainstalować czujki by z automatu pobierało opłaty drogowe. ;)

No co Ty nie mów tego głośno... jeszcze któryś to przeczyta :D


Janus powiem, że często miałem takie sytuacje jako pieszy, na rowerze w samochodzie(raz prawie zostałem najechany z tyłu przez inny samochód, mimo że podjechałem płynnie zwalniająć do sygnalizatora), nie umiemy z tego korzystać to prawda, według badań jestem wśród 0,03 kierowców, którzy się zatrzymują ( Mama mówi, że przez to jestem wyjątkowy :))

Strzałki nie tylko nie należy likwidować, można ją jeszcze udoskonalić, zrobić np. twardą strzałkę, gdzie zatrzymanie będzie obowiązkowe i ustąpienie pierwszeństwa, i strzałkę miękką (np. mrugająca) kiedy można by skręcić tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności(działałoby to na skrzyżowaniach gdzie strzałka zapala się równocześnie z sygnalizatorem kierunkowym do lewoskrętu na przykład, i skręt na tej strzałce jest tak naprawdę bezkolizyjny.
 Niemcy by mieli swoje autobahny bez limitu my bysmy mieli swoje zielone strzałki :D


Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Odp: Rowerem po chodniku.
« 29 Maj 2012, 15:24 »
No nie żartuj Marku.
Być może trochę przesadziłem. Niewątpliwie kierowcy nie wolno wjechać we mnie, choćbym poruszał się niezgodnie z przepisami.
Postaram się jednak przedyskutować sprawę prawnych następstw takiej sytuacji z policjantem, ew. prawnikiem. :D


Offline Kobieta Marta

  • Wiadomości: 2744
  • Miasto: Edynburg/Lodz
  • Na forum od: 18.09.2008
    • Historie z rowerem w tle
Odp: Rowerem po chodniku.
« 3 Paź 2012, 16:24 »
Po ponownej wizycie w PL moge ponownie poruszyc ten temat - przeraza mnie ilosc cyklistow na chodnikach! Na 50 metrach nieomalze rozjechano mnie dwukrotnie!  ::)
I prosze mi tu znowu nie pisac, ze zla pogoda, ze ruch, ze ludzie boja sie ulicy/samochodow.
Generalnie gro ludzi jezdzi jak chce, gdzie chcem, ma gdzies innych uzytkownikow ciagow komunikacyjnych (czy to ulic czy chodnikow), nie wspominajac juz o rozgladaniu sie na ulicach. Jednym slowem - zalamka  :'(
The bicycle is just as good company as most husbands and when it gets old and shabby a woman can dispose of it and get a new one without shocking entire community.

Offline Mężczyzna Pustelnik

  • Wiadomości: 1507
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 13.03.2010
Odp: Rowerem po chodniku.
« 3 Paź 2012, 17:38 »
Ludzie masowo przesiadają się na rower, ale niestety NIKT nie przestrzega 50 km/h w terenie zabudowanym i 30 km/h na osiedlach. Jak nie ma hopki to obok szkoły mojej córki na osiedlu domków jednorodzinnych samochody rozpędzają się do 80 km/h. Poza terenem zabudowanym PRAWIE NIKT nie przestrzega 90 km/h. NIKT nie zwalnia do 60 km/h i 70 km/h jak stoją znaki. PRAWIE NIKT nie przepuszcza mnie na pasach. KAŻDY wyprzedza mnie na trzeciego na rowerze, gdy z naprzeciwka jedzie samochód. Takie są realia w Polsce. Ludzie się boją wjechać na drogę.

Druga sprawa, że ludzie przesiadając się na rowery zachowują się tak samo jak zachowywali się w samochodzie. KAŻDY rowerzysta zajeżdża mi drogę gdy skręca w lewo jadąc naprzeciwko mnie. KAŻDY rowerzysta nie przepuszcza ludzi na przejściach. PRAWIE NIKT na rowerze nie dostosowuje prędkości do warunków na drodze. W Poznaniu bardzo często mija mnie i moją córkę rowerzysta jadąc ponad 20km/h na chodniku.

Wniosek jest taki, że rowerzyści i kierowcy zachowują się tak samo. Czekam już z niecierpliwością na jesień, bo ścieżki będą puste.  :)
Ach, każdy rowerzysta zwykł, o grację dbać i styl. I aby linię mieć i szyk, przemierza setki gmin.
Rozkoszny życia jego tryb i piękny szprychy błysk. A kiedy wita długi zjazd, rozjaśnia mu się pysk.


Offline vooy.maciej

  • Wiadomości: 2612
  • Miasto: Pogórze Wielickie
  • Na forum od: 04.07.2008
Odp: Rowerem po chodniku.
« 3 Paź 2012, 21:16 »

jak żyć?

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Odp: Rowerem po chodniku.
« 6 Paź 2012, 10:38 »
Inna sprawa, że wiekszośc pieszych przyzwyczaiła się do chodzenia jak święte krowy. Polecam jazde 10km/h chodnikiem o zwykłej szerokości tak około 4m. Zobaczcie jak ludzie łażą. Sami nieomal na siebie wpadają gdy się mijają, oczywiście oblegana jest zawsze strona od "sklepów". Czy idziesz do czy z miasta zawsze fajniejsza jest strona przy oknach wystaw.

Nie mamy wyrobionego nawyku iść po prawej, nawet na pasach "walimy" szeroką ławą obijając sie ramionami, tak samo przy wyjściuu z podziemnych przejść.

Jak dodać do tego rowerzystę, nawet 15km/h to mamy wielkie oburzenie, bo nagle "trzeba się rozejrzeć" jak się nieoczekiwanie zmieni kierunek marszu.

:) jeżdziłem i raczej będę jeździł chodnikami. Nie robię tego chronicznie, jednak, nie lubie czasem 3 pasmówki i cofających pojazdów z parkingów i innych mankamentów.
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum