Ankieta

Czy jesteś za zezwoleniem jazdy rowerem po chodniku?

TAK
13 (37.1%)
NIE
22 (62.9%)

Głosów w sumie: 24

Głosowanie skończone: 14 Wrz 2009, 23:30

Autor Wątek: Rowerem po chodniku.  (Przeczytany 18942 razy)

Offline Kobieta Carmeliana

  • Wiadomości: 276
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 19.03.2011
Odp: Rowerem po chodniku.
« 6 Paź 2012, 10:55 »
Jak dodać do tego rowerzystę, nawet 15km/h to mamy wielkie oburzenie, bo nagle "trzeba się rozejrzeć" jak się nieoczekiwanie zmieni kierunek marszu.

No cóż na chodniku trzeba jednak ustępować pieszym, jak sama nazwa wskazuje, służy do chodzenia. My tam jesteśmy tylko gościnnie, jak już, i tak powinniśmy się zachowywać.
Aczkolwiek trochę kultury nie zaszkodziłoby pieszemu, a przeważnie się zachowują jakby im się wielka krzywda działa, że rower przejeżdża chodnikiem. Nie daj Boże jak zahamuje/przyhamuje i zapiszczy hamulec. Zamach!
Natomiast ich oburzenie na ścieżkach, że ich wymija rower... albo, że trzeba dzieciaka pilnować, bo się pląta po całej szerokości chodnika i ścieżki... ścieżki i chodniki to zło, no :P

Jeżdziłem i raczej będę jeździł chodnikami. Nie robię tego chronicznie, jednak, nie lubie czasem 3 pasmówki i cofających pojazdów z parkingów i innych mankamentów.
Racja, ja też czasem jadę chodnikiem, o ile można to nazwać jazdą, bo chyba raczej toczeniem.
Chociaż ostatnio jak uderzyłyby we mnie sklepowe drzwi i musiałam zrobić szybki unik, o milimetry mijając jakąś babkę która znalazła się tuż obok roweru w tym czasie, a innym razem jakaś kobita mi się wtoczyła pod koło (stojącego roweru!) i upadła... chodniki to naprawdę ostateczna ostateczność :P

Nie mamy wyrobionego nawyku iść po prawej, nawet na pasach "walimy" szeroką ławą obijając sie ramionami, tak samo przy wyjściuu z podziemnych przejść.
A jak to wygląda na ruchomych schodach w Galeriach Handlowych! :D

Nie ma nic gorszego od cyklisty. No chyba, że mason. A już najgorszy to jest mason na rowerze.


Offline Mężczyzna tomzoo

  • Wiadomości: 1747
  • Miasto: Poznań / Niepruszewo
  • Na forum od: 19.08.2009
    • Moje zdjęcia
Odp: Rowerem po chodniku.
« 6 Paź 2012, 10:55 »
Ale na chodnikach nie ma obowiązku chodzenia prawą stroną, więc nie wiem o co chodzi? Jadąc rowerem po chodniku jest bezwzględny obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pieszym, a ja tu wyczuwam postawę roszczeniową, jak to strasznie piesi utrudniają życie rowerzystom. To jest dokładnie to o czym pisze Pustelnik. A wystarczyłoby trochę uśmiechu, życzliwości i przede wszystkim trochę cierpliwości. Naprawdę warto się ścierać o te kilka minut zysku czasowego?

Jeżdżę szlakami, gdy mi z nimi po drodze...
Zdjęcia z moich wyjazdów i nie tylko    Trochę słowa pisanego

Offline Mężczyzna tranquilo

  • Wiadomości: 1692
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 21.01.2011
    • Na rowerowej ścieżce
Odp: Rowerem po chodniku.
« 6 Paź 2012, 11:18 »
Ja nie jeżdżę ani chodnikami ani ścieżkami i jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie :)
Ścieżki rowerowe to zuo

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Odp: Rowerem po chodniku.
« 6 Paź 2012, 11:42 »
Ale na chodnikach nie ma obowiązku chodzenia prawą stroną, więc nie wiem o co chodzi? Jadąc rowerem po chodniku jest bezwzględny obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pieszym, a ja tu wyczuwam postawę roszczeniową, jak to strasznie piesi utrudniają życie rowerzystom. To jest dokładnie to o czym pisze Pustelnik. A wystarczyłoby trochę uśmiechu, życzliwości i przede wszystkim trochę cierpliwości. Naprawdę warto się ścierać o te kilka minut zysku czasowego?


Nie ma obowiązku, ale czy samym pieszym by to nie ułatwiło sprawy? Ja pisząc o chodzeniu przez pasy raczej pisałem w domyśle jako pieszy. Pasy mają 12 m szerokości wielkie skrzyżowanie po jednej stronie i drugiej cała szarość 30 ludzi i 3...2....1 START!!! I idą przez pasy i nawet nie patrzą a jak uparcie chce iśc po prawej to taranuje ludzi i oni jeszcze z oburzeniem "Patrz jak idziesz".

Czy tu trzeba komukolwiek coś nakazać aby zdrowy rozsądek potrząsnąć?
Staram się chodnikiem jadąc omijac pieszych powoli i czasem jak jadę to naprawdę jest trudne. Ktoś powie "życzliwość?"

Jadę chodnikiem 7km/h - " Przepraszam i dzownek"
"ŁOJEZUS MARYJA WARIAT GDZIE TU JEDZIESZ TYM ROWEREM GÓWNIARZU" - odpowiedź kobiety która jak oparzona odskakuje na bok wpadająć na innego pieszego i o mało obie się nie wywracają z siatkami.

I zaczyna siuę dyskusja że to pieszy jest rozjeżdżany przez rowery:)

No proszę was... nawet jej nie dotknąłem;)

Ściezka asfalt, obok chodnik  z kostki. Tu to lubię czasem pogonić towarzystwo;) Ale jak jest sam chodnik dla pieszych naprawdę staram się nie wywoływać zamieszania.

Chodnikiem jadę, np gdy ścieżka na skrzyżowaniu albo "od świateł do świateł" zmienia stronę. Czasem po prostu łątwiej jechać dalej prosto aż ciąg rowerowy "wróci" na moją stronę;)

Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna Turysta

  • Wiadomości: 5719
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 15.06.2011
Odp: Rowerem po chodniku.
« 6 Paź 2012, 12:29 »
Ścieżki rowerowe to zuo

Tylko te zue. Te dobre są OK. (Tak, są też porządne ścieżki rowerowe.)

A chodników staram się unikać, chociaż nie zawsze się da. Wtedy powoli, bez dzwonka i tak, żeby nikogo nie straszyć.

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3448
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Odp: Rowerem po chodniku.
« 6 Paź 2012, 13:18 »
Księgowy, naprawdę jesteś zdziwiony tym, że pieszego możesz przestraszyć dzwoniąc na niego dzwonkiem? Kiedy idzie chodnikiem i nie ma żadnych podstaw, żeby spodziewać się za sobą rowerzysty? Postaraj się zrozumieć, że są osoby, które są nerwowe, które mają problemy z opanowaniem nagłych reakcji, które łatwo można wystraszyć w ten sposób - i wcale nie są z tego powodu szczęśliwe... Skąd wiesz czy ta kobieta z której się podśmiewasz nie ma np. długo leczonych zaburzeń na tym punkcie? Zdobądź się na odrobinę wyrozumiałości...

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: Rowerem po chodniku.
« 6 Paź 2012, 13:39 »
I zaczyna siuę dyskusja że to pieszy jest rozjeżdżany przez rowery

No mają do tego prawo. Jeśli nie masz miejsca do przejechania chodnikiem, na którym nie masz prawa być to trzeba zsiąść i poprowadzić rower. Przez takie "pierdoły" jak dzwonienie na pieszych będących na chodniku powstają plotki o wariatach na dwóch kółkach zabijających pieszych na chodnikach.

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Odp: Rowerem po chodniku.
« 6 Paź 2012, 17:17 »
Ok ok - jestem tym złym:) Dzwonie, lub daje znać, TYLKO wtedy, gdy pieszy naprawdę MA gdzie zejść. To nie tak, że ich wyganiam na trawniki aby sam przejechać. Daje znać, gdy idą środkiem chodnika, albo bez sprecyzowanego kierunku sie po nim snują. To dla ich, ale i mojego bezpieczeństwa. Poza tym, chodnik to także(w moim przekonaniu i nomenklaturze) = ciąg rowerowo pieszy.(Ścieżka to ściezka tylko dla rowerów a te ciągu pół piesze pół rowerowe nazywam po prostu chodnikami).  Tam rowery są dopuszczone zgodnie ze znakami a na takich "ciągach" najczęściej włodarze nie robią nic tylko stawiają znak. Ludzie latami doświadczeń, że tu był chodnik mają w poważaniu rowerzystów.

Był sobie chodnik - postawiono znak i już jest Ścieżko-chodnik. Po Chodnikach sensu stricte raczej rzadko jeżdżę, chyba, że sam do jakiegoś spożywczaka muśże podjechać.

Jazda po chodniku - na całej trasie przez miasto bym chyba ogłupiał, ale gdy nasze miasta pomiędzy prawdziwymi ścieżkami zmuszjaą nas czasem do korzystania z takich wynalazków, to korzystam a gdy przypadkiem naprawdę natrafię na chodnik jako chodnik od poczatku jego projektowania to zachowuje się jak napisałem wyżej.
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Online Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10709
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: Rowerem po chodniku.
« 6 Paź 2012, 17:19 »
Zamiast dzwonienia znacznie lepiej w takich sytuacjach sprawdza się "strzelanie" klamkami (ściskasz klamkę lekko i zanim zacznie hamować puszczasz swobodnie).
Prawie każdy na to reaguje, ale nie wzbudza to takiej reakcji jak dzwonek.
No, a poza tym jak ktoś się obejrzy i zorientuje, że to rowerzysta za nim bez słowa hamuje to nie ma powodu do narzekania.

Offline Kobieta Carmeliana

  • Wiadomości: 276
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 19.03.2011
Odp: Rowerem po chodniku.
« 6 Paź 2012, 17:45 »
Wtedy jest cmokanie, że rowerzysta i trzeba się odsunąć ;)
Nie ma nic gorszego od cyklisty. No chyba, że mason. A już najgorszy to jest mason na rowerze.


Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Odp: Rowerem po chodniku.
« 6 Paź 2012, 17:56 »
Zamiast dzwonienia znacznie lepiej w takich sytuacjach sprawdza się "strzelanie" klamkami (ściskasz klamkę lekko i zanim zacznie hamować puszczasz swobodnie).


Bardzo często również tak sygnalizuje, albo klikam przerzutką jakbym zmieniał bieg...:)
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Online Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10709
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: Rowerem po chodniku.
« 6 Paź 2012, 20:49 »
Wtedy jest cmokanie, że rowerzysta i trzeba się odsunąć ;)
Na mnie jakoś nie cmokają. Pewnie ładniejszy jestem  ;D

Offline Kobieta Carmeliana

  • Wiadomości: 276
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 19.03.2011
Odp: Rowerem po chodniku.
« 6 Paź 2012, 21:16 »
Aaa... to oto chodzi!  :D
Nie ma nic gorszego od cyklisty. No chyba, że mason. A już najgorszy to jest mason na rowerze.


Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Odp: Rowerem po chodniku.
« 7 Paź 2012, 09:12 »
Cmoka to się z zadowolenia Borafu więc jak na Ciebie nie cmokają to śmiem twierdzić iż jest odwrotnie niż piszesz ;) ;D
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Odp: Rowerem po chodniku.
« 7 Paź 2012, 14:56 »
Nie mamy wyrobionego nawyku iść po prawej, nawet na pasach "walimy" szeroką ławą obijając sie ramionami, tak samo przy wyjściuu z podziemnych przejść.

ja tam guza nie szukam, i się o nikogo ramionami nie obijam ;) ostatnio za to coraz większą agresję wśród kierowców spotykam. 2 dni temu mnie jakiś chłop świadomie chciał zabić (zahamował z piskiem na prostej drodze widząc że jadę tuż za nim... po chwili go wyprzedziłem a ten uśmiechnął się na moje zdecydowane oburzenie...)

Myślę, że co drugi wyjazd na miasto mam jakąś niebezpieczną sytuację - a to wyprzedzenie na gazetę, a to mi ktoś pod koła wchodzi, a to pierwszeństwo wymusi... ale na chodnik i tak nie wjadę ;)
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum