Głosów w sumie: 24
Głosowanie skończone: 14 Wrz 2009, 23:30
Jak dodać do tego rowerzystę, nawet 15km/h to mamy wielkie oburzenie, bo nagle "trzeba się rozejrzeć" jak się nieoczekiwanie zmieni kierunek marszu.
Jeżdziłem i raczej będę jeździł chodnikami. Nie robię tego chronicznie, jednak, nie lubie czasem 3 pasmówki i cofających pojazdów z parkingów i innych mankamentów.
Nie mamy wyrobionego nawyku iść po prawej, nawet na pasach "walimy" szeroką ławą obijając sie ramionami, tak samo przy wyjściuu z podziemnych przejść.
Ale na chodnikach nie ma obowiązku chodzenia prawą stroną, więc nie wiem o co chodzi? Jadąc rowerem po chodniku jest bezwzględny obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pieszym, a ja tu wyczuwam postawę roszczeniową, jak to strasznie piesi utrudniają życie rowerzystom. To jest dokładnie to o czym pisze Pustelnik. A wystarczyłoby trochę uśmiechu, życzliwości i przede wszystkim trochę cierpliwości. Naprawdę warto się ścierać o te kilka minut zysku czasowego?
Ścieżki rowerowe to zuo
I zaczyna siuę dyskusja że to pieszy jest rozjeżdżany przez rowery
Zamiast dzwonienia znacznie lepiej w takich sytuacjach sprawdza się "strzelanie" klamkami (ściskasz klamkę lekko i zanim zacznie hamować puszczasz swobodnie).
Wtedy jest cmokanie, że rowerzysta i trzeba się odsunąć