ramzes - a ile czasu planujesz no to przeznaczyć?
Ja mam czas do 5 czerwca. W tym czasie dojedziemy tak daleko jak się uda - raczej minimum to Hel i dojazd do Gdańska (może ewentualnie prom z Helu...). Jak się okaże, że czasu jest jeszcze, to pociśniemy dalej na wschód. Może się też okazać, że nie będę musiał wracać na 5-go czerwca, to na pewno będziemy cisnąć gdzieś pod białoruską granicę, przez Mazury. Się zobaczy. To trochę spontan będzie
Kumpel nie jest ograniczony czasowo, więc wszystko zależy od tego jak się u mnie ułoży, ale Świnoujście - Hel to taki plan minimalnego minimum, przy czym to jest trasa do zrobienia w 4/5 dni jadąc bez wielkiej spiny, więc ruszamy w sobotę rano i na wtorek/środa jesteśmy na Helu. Czwartek - Gdańsk itd. Jak się uda, to na niedzielę wieczór dotrzemy do Suwałk, a co dalej to się okaże
Ale jak będą nieprzewidziane kłopoty, albo lenistwo to na koniec tygodnia będziemy dopiero w Gdańsku
Genralnie - to nie wyścig tylko chillout i wieczorny browar
BTW - skoro ruszasz z Wawy, to możesz się zgadać z Tomkiem - on rusza chyba w poniedziałek (jutro) z Łodzi. Może się spotkacie gdzieś po drodze (nie wiem którędy on planuje jechać).