Mam rower HERCULES 30D Trekking, aktualnie jest na przeglądzie w serwisie. Zaopatrzenie w sakwy przednie i tylne.
Preferuję jazdę możliwie wyznaczonymi szlakami rowerowymi a jeśli ich nie ma to jak najbardziej poza głownymi drogami czy w ogóle szosami - głównie lasy, pola, ewentualnie jakieś małe podrzędne drogi wiejskie no chyba że akurat się nie da inaczej to w ostateczności głównymi. Robię planowanie tras przez
www.bikemap.net gdzie następnie wczytuję je albo do Vectorial Map Lighta na iPhonie albo do Locus Map Pro na Androidzie. Nie planuję całej trasy z góry żeby nie było za sztywno i ciśnienia niepotrzebnego tylko 2 do 3 dni max do przodu trasa bo czasem znaleźć sie można w miejscu, które okazuje się na tyle fajne że można tam zostać dzień dłużej albo zmienić trasę bo coś wyjdzie przy okazji itp.
Tempo jazdy umiarkowane (średnia około 20km/h lub nieco tylko więcej) bez ciśnienia bo się nie lubię ścigać ale też nie jak emeryt. Do tego co jakiś czas krótkie przerwy na posiłki przygotowywane dzień wcześniej do pojemników tudzież jedzenie czegoś na miejscu jeśli akurat trafi sie na jakąś knajpkę. Ponadto co jakiś czas zatrzymania do minuty celem fotograficznym:-) bo słabo wychodzą zdjęcia robione w czasie jazdy a nie wyborażam sobie ich nie robić.
Dlatego tez na etap dzienny średnio te 80km zakładam 6-7h; wyjazdy gdzieś 9-10 na miejscu raczej nie później niż 18 z racji tego że po pierwsze będą mecze EURO a po drugie trzeba zdążać się ogarnąć logistycznie na dzień następny (zakupy jakieś w potravinach, przygotowywać żarcie, zaplanować trasę, zarezerwować spanie gdzieś tam na następną noc - to wszystko sporo czasu zabiera)
Jakiś lekki browarek do relaxu na wieczór jak najbardziej byleby nie przegiąć.
I generalnie codziennie spanie w innym miejscu. Prawdopodobnie będę zahaczał też o Brno, Wiedeń i Bratysławę bo to są trzy miasta dość blisko siebie a żadnego nie znam.
Noclegi w jak najtańszych hostelach; myślałem o namiocie ale na dziko rozbijać sie nie zamierzam a pola kempingowe w Czechach wcale jakos bardzo tanie to nie są jak patrzyłem; prościej więc wyjdą hostele. Zresztą nigdy nie miałem do czynienia z namiotami to mogłoby mi to przysporzyć problemów - no chyba że ktoś z doświadczeniem campingowym by dołączył to wtedy się dostosuję.
To z grubsza tyle, co tu więcej pisać? Cele tej podróży są dwa: 1. przejechać założoną trasę w całości 2. narobić fajnych zdjęć
Mój wiek 36 lat, ważę 78kg jeśli kogoś to intresuje. Przez kilka lat jeździłem na szosówce (głównie po Niemczech) ale zmienił mi się profil turystyki - wolę lasy, łąki, pola i wszędzie tam gdzie nawierzchnia na szose się nie nadaje. Czasem pocisnąć szosą trochę też fajnie ale cały czas to nuda się robi.
Mam za sobą w tym roku zrealizowaną zimową wyprawę przez Polskę, 4 województwa (Wrocław->Poznań->Kujawy->Warszawa) 745km w 11 dni przy temperaturach nie przekraczających +4C więc w różnych warunkach potrafię jeździć.
Kwestia złej pogody. Jedynie gdyby naprawdę lało się wiadrami z nieba albo byłaby extremalna wichura łamiąca drzewa to wtedy oczywiście nie ma co być masochistą i trzeba będzie dzień przepękać na kwaterze ale jakiś umiarkowany lekki deszczyczek to dla mnie żadna przeszkoda no i tego też oczekiwałbym od współtowarzyszy podróży.