Autor Wątek: Pranie na wyprawach  (Przeczytany 16748 razy)

Offline Mężczyzna tomzoo

  • Wiadomości: 1747
  • Miasto: Poznań / Niepruszewo
  • Na forum od: 19.08.2009
    • Moje zdjęcia
Pranie na wyprawach
« 8 Wrz 2009, 13:53 »
Poczytałem sobie trochę o myciu, suszeniu butów, ale nikt nie opisywał swoich patentów dotyczących prania odzieży (cokolwiek mocno przepoconej) w trakcie wyprawy.
Fakt, że najprostszym byłoby skorzystanie z pralki na co lepszym kempingu - to raczej na zachód i na północ od naszego kraju, ale w warunkach "na dziko" różne patenty są stosowane. Jak się znajdzie potok - to do potoku i tam pranko w rękach.
Jednak dla mnie najlepszym patentem jest pranie rzeczy w... sakwach (wymóg - sakwa musi być wodoszczelna) najlepiej sprawdzają się sakwy rolowane na górze - Ortlieb Rollerback, Crosso Dry - używam obu. Nalewa się wody do sakwy (ciepła, zimna - zależnie od możliwości/warunków). Wrzuca się odpowiednią ilośc detergentu i ubranka. Po praniu kilka razy wymienić wodę i gotowe  :D
Przy okazji jest okazja do sprawdzenia szczelności sakwy  :lol:

Jeżdżę szlakami, gdy mi z nimi po drodze...
Zdjęcia z moich wyjazdów i nie tylko    Trochę słowa pisanego

Offline Mężczyzna atlochowski

  • Andrzej
  • Wiadomości: 581
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 22.04.2009
Pranie na wyprawach
« 8 Wrz 2009, 14:16 »
Ciekawy patent, tego nie znałem.

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6097
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Pranie na wyprawach
« 8 Wrz 2009, 14:57 »
Dooobre! :)
Wypróbuję w przyszłym roku :D
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline toosh

  • Wiadomości: 434
  • Miasto: Żywiec
  • Na forum od: 14.02.2009
    • http://toosh88.blogspot.com/
Pranie na wyprawach
« 8 Wrz 2009, 15:04 »
Cytuj
Wrzuca się odpowiednią ilośc detergentu i ubranka...


i jedzie na szutrową tarkę. :)
www.toosh88.blogspot.com "prawie ULTRALIGHT"

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Pranie na wyprawach
« 8 Wrz 2009, 15:09 »
No ale to chyba na przyczepce ta sakwo-pralka, bo normalne sakwy to najczęściej są wyładowane do granic możliwości :D


Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6097
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Pranie na wyprawach
« 8 Wrz 2009, 15:15 »
Nawet im się nie chce ręcznie potrząsać sakwą, no! :P
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Pranie na wyprawach
« 8 Wrz 2009, 15:29 »
Tego typu lenistwo jest szlachetne i rodzi postęp :D


wad_kz

  • Gość
Pranie na wyprawach
« 11 Paź 2009, 20:54 »
Temat jest zdecydowanie warty omówienia :), choć, szczerze mówiąc, spotkałem wielu podróżników dla których sprawa higieny jest najmniej istotna, ale to już jest sprawa indywidualna.
Problem prania szczególnie mocno się przejawia podczas długich wypraw. Moim głównym patentem jest rozbijanie się w ogrodach u miejscowych "tubylców", głównie w wioskach, wtedy mam zawsze dostęp do wody (czesto kolacje :), prysznic i czysta posciel), a więc można się wykąpać, zrobić pranie itd. Zazwyczaj robie pranie w tradycyjny sposób: otwiera się kran, mydli się dobrze, przez 5 minut sie szoruje, a pozniej sie pluczy, i tak jedna rzecz pod drugiej.
Jeżeli się nocuje na dziko, a jest to kraj rozwinięty, to pranie można robić na Stacjach Benzynowych. Sporo Stacji maja WC z tyłu, a więc podjeżdża się z tyłu i się nie robi obciachu. Na Stacji często jest mydło itd, więc można nawet nie wyciągać swego. Aby uprać np. koszulkę i spodenki kolarskie, to wystarczy dosłownie 5-10 minut, rzeczy bawełniane wymagają nieco większego wysiłku, a później dłuższego suszenia. Mokre rzeczy wkładam do reklamówki, a będąc na obiedzie, to w ciągu 1-2 godziny na słońcu to schnie bardzo szybko.
Jeżeli teren jest górzysty, to w górach przy drogach zazwyczaj istnieje dużo "punktów" do nabierania wody itd., to mozna tam tez uprac. W końcu, jeżeli nie ma ani stacji benzynowej, ani źródełka, to sie podjezdza do jakiegos domu i sie pyta czy mozna skorzystac z wody! Wszyscy jestesmy ludzmi!
Patent prania w sakwach jest bardzo dobry, tylko wydaje mi sie, ze przydaje sie najbardziej przy praniu bardziej objetosciowych ubran takich jak polar, spodnie polarowe, kurtka, natomiast podkoszulki itd. mozna uprac pod kranem: szybciej i sakw nie trzeba zdejmowac, suszyc itd.

Offline Mężczyzna robertrobert1

  • Wiadomości: 701
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.04.2009
Pranie na wyprawach
« 11 Paź 2009, 22:17 »
Ja nocuję na dziko starając się zawsze wybierać miejsca z odstępem do wody. Codziennie robię pranie i dzięki temu praktycznie zawsze mam komplet czystych i suchych rzeczy. Jeśli nie zrobię prania wieczorem to następnego dnia w trasie robię pranie. Suszenie głównie odbywa się w trakcie jazdy, na sakwach.

pranie

wad_kz

  • Gość
Pranie na wyprawach
« 11 Paź 2009, 22:40 »
po suszeniu w trakcie jazdy często ubrania wyglądają jeszcze gorzej niż przed praniem, bo na drogach brud, kurz, a jak ciezarowki obok jezdza, to szkoda gadac :)

Offline Mężczyzna robertrobert1

  • Wiadomości: 701
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.04.2009
Pranie na wyprawach
« 12 Paź 2009, 19:43 »
Cytat: "wad_kz"
po suszeniu w trakcie jazdy często ubrania wyglądają jeszcze gorzej niż przed praniem,


To zależy jak kto suszy i jak jeżdzi. Owszem można suszyć na sznurku ale wowczas masz 3-4 godz w plecy. Gdy jednak umiejętnie ułożysz je na worku czy karimacie to efekt jest wyśmienity!

Cytuj
bo na drogach brud, kurz, a jak ciezarowki obok jezdza, to szkoda gadac :)


Więc po co jeżdzić po takich drogach? Nie jest ani bezpiecznie, ani spokojnie, ani malowniczo i ... ani czysto :? Czyż nie lepiej poruszać się wiejskimi drogami wśród krów i furmanek? :lol:
Najwyżej podczas jazdy na nasze pranie spadnie kilka źdźbeł trawy.

Offline Mężczyzna yacek

  • Wiadomości: 238
  • Miasto: Poczesna
  • Na forum od: 24.03.2009
    • http://www.yacek.bikestats.pl
Pranie na wyprawach
« 12 Paź 2009, 21:30 »
Cytat: Michał Wolff
Cytat: "robertrobert1"

Nie oszukujmy się - na każdej drodze polnej zakurzysz się trzy razy tak jak na super-ruchliwym asfalcie.


Żaden super-ruchliwy asfalt nie da takiej przyjemności z jazdy jak drogi polne czy mało uczęszczane asfalty. A ten krowi placek zdarzyć się może wszędzie.

Offline Mężczyzna Miciek

  • SAC
  • Wiadomości: 1298
  • Miasto: Hawana, Kuba
  • Na forum od: 08.05.2009
    • Moje wyprawy
Pranie na wyprawach
« 12 Paź 2009, 21:46 »
No i co z tego, że się taka koszulka zakurzy w czasie suszenia. Może nie jest wówczas czysta, lecz należy do kategorii "brudne, ale można założyć".

Offline Kobieta Natalia

  • Wiadomości: 1073
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 27.01.2008
    • http://www.na-azymut.pl
Pranie na wyprawach
« 12 Paź 2009, 21:56 »
Najważniejsze że pachnie! :) Zapach to podstawa! reszta na wyprawie to już kwestia drugorzędna :) Jestem w podróży to mogę mieć brudną koszulkę. A co! :)
Swoją drogą zawsze suszę ubrania na sakwach i nie pamiętam, żeby mi się kiedykolwiek zakurzyły... Może nie trafiłam jeszcze na dobrą suszę...
<<Fais de ta vie un rêve et de ce rêve une réalité>> Antoine de Saint-Exupéry

wad_kz

  • Gość
Pranie na wyprawach
« 12 Paź 2009, 22:09 »
suszyć można albo w nocy podczas snu na gałęziach drzewa, linkach od tropika (trzeba je uczynić wystarczająco długimi) lub podczas obiadu. Czy Wy obiad nie jecie? :) Obiad trwa min. godzinę, w normalny wietrzny lub słoneczny dzień wszystko wyschnie w moment!
Poza tym, mokry namiot też suszę podczas obiadu, nie czekając rano póki rosa zejdzie.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum