Namiot zwijam rano jaki jest. Przecież nie będę czekał aż wyschnie, szkoda czasu.Nawet jeśli w ten sposób skrócę jego żywot o rok czy dawa - to trudno.
Robert, nie przesadzaj, żeby wyschło to musi być suche powietrze i jaka taka temperatura, inaczej nic z tego. Szmatka to tylko częściowe rozwiazanie problemu, jeżeli akurat nie pada
a mniej wcale nie będziemy wozić, bo musimy dodatkowo wozić ściereczkę, i woda która była na namiocie będzie w ściereczce....... :mrgreen:
Cytat: "Waxmund"a mniej wcale nie będziemy wozić, bo musimy dodatkowo wozić ściereczkę, i woda która była na namiocie będzie w ściereczce....... :mrgreen:Otóż to! Ciekaw byłem, czy ktoś to wreszcie dostrzeże!
Cytat: "robertrobert1"Nic bardziej mylnego! Owszem, w deszczu opcja wycierania szmatką odpada ale już po porannej rosie czy mgle się sprawdza już przy lekkim wietrzyku czy pierwszych promieniach porannego słońca.Bajki opowiadasz. Przetarcie szmatką w żadnym razie nie wysuszy w pełni namiotu po nocy z dużą rosą/deszczem, tak jak napisał Transatlantyk potrzeba do tego odpowiedniej pogody (dużego wiatru, albo słońca). Jeśli rano jest wilgotno to szmatka nie da praktycznie nic - i nie jest to żadna wiedza tajemna, każdy kto spal pod namiotem to wie, więc nie masz co się upierać
Nic bardziej mylnego! Owszem, w deszczu opcja wycierania szmatką odpada ale już po porannej rosie czy mgle się sprawdza już przy lekkim wietrzyku czy pierwszych promieniach porannego słońca.