Autor Wątek: Pranie na wyprawach  (Przeczytany 16752 razy)

robb_01

  • Gość
Pranie na wyprawach
« 12 Paź 2009, 22:21 »
Co do suszenia, kiedys w niemczech suszylem pranie, lalo co pol godziny :roll:  wiec szmaty do wora, przeszlo to znow na sznurek. Skonczylo sie to tak ze wieczorem poszedlem po zeton do "dry machine" :lol:
CZasami - jesli jest taka mozliwosc trzeba odzalowac dzien i pare ojro. Sam pewnie bym dal rade z praniem metoda trzech koszulek ale nas cala rodzina.  :mrgreen:

Offline Kobieta Natalia

  • Wiadomości: 1073
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 27.01.2008
    • http://www.na-azymut.pl
Pranie na wyprawach
« 12 Paź 2009, 23:21 »
I tu się zgodzę z Michałem Wolffem. Suszenie w nocy - odpada, a mokry namiot spokojnie można wozić nawet przez kilka dni, zwłaszcza jeśli pada (oczywiście rozkładając go codziennie na noc). A jeśli pogoda jest lepsza, to przy odrobinie szczęścia wyschnie zaraz na następnym noclegu. Jeżdżę w dużej grupie, ale jakoś nikomu się nie chce w ciągu dnia zajmować namiotem... :)
<<Fais de ta vie un rêve et de ce rêve une réalité>> Antoine de Saint-Exupéry

Offline Mężczyzna tomzoo

  • Wiadomości: 1747
  • Miasto: Poznań / Niepruszewo
  • Na forum od: 19.08.2009
    • Moje zdjęcia
Pranie na wyprawach
« 13 Paź 2009, 10:15 »
To zupełnie tak jakby w środku dnia rozwijać linki i przystępować do suszenia wypranych ciuchów. Suszenie namiotu w środku dnia to nieporozumienie - przecież za pół dnia i tak będzie rozstawiony. A ciuszki suszę przytroczone do bagaży - gdyby to była szczoteczka do zębów to by mi przeszkadzało trzeszczenie w zembach zebranego po drodze pyłu ;) A jak się troszkę zakurzą, to co - tak jak napisała Natalia - najważniejsze, żeby pachniało  :lol:

Jeżdżę szlakami, gdy mi z nimi po drodze...
Zdjęcia z moich wyjazdów i nie tylko    Trochę słowa pisanego

fortipianek

  • Gość
Pranie na wyprawach
« 13 Paź 2009, 20:25 »
a jak się nie chce prać to i samo wietrzenie też pomaga  :lol: dwa dni jedziesz, jeden wietrzysz  :mrgreen:

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Pranie na wyprawach
« 24 Paź 2009, 18:17 »
Namiot zwijam rano jaki jest. Przecież nie będę czekał aż wyschnie, szkoda czasu.
Nawet jeśli w ten sposób skrócę jego żywot o rok czy dawa - to trudno. To jednak tabakiera jest dla nosa a nie odwrotnie :D
Jeżdżąc samotnie preferuję trasy długie, ale wtedy co trzy lub cztery dni przeciętnie robię sobie jakiś dzień przerwy i wtedy suszę i piorę. Na noc czasem rozwieszałem wilgotne ciuchy między tropik a sypialnię namiotu i odnosiłem wrażenie że trochę schły w tym czasie :D


Offline Mężczyzna robertrobert1

  • Wiadomości: 701
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.04.2009
Pranie na wyprawach
« 24 Paź 2009, 19:04 »
Cytat: "transatlantyk"
Namiot zwijam rano jaki jest. Przecież nie będę czekał aż wyschnie, szkoda czasu.
Nawet jeśli w ten sposób skrócę jego żywot o rok czy dawa - to trudno.


A wystarczy tylko rosę zebrać szmatką czy ręcznikiem i po 15 minutach namiot jest w zupełności suchy. Po co wozić mokry a jednocześnie cięższy namiot?

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2778
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Pranie na wyprawach
« 24 Paź 2009, 20:38 »
Myślę, że przyrost masy jest pomijalnie mały  :lol:
Wracam do jeżdżenia.

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Pranie na wyprawach
« 25 Paź 2009, 00:35 »
Robert, nie przesadzaj, żeby wyschło to musi być suche powietrze i jaka taka temperatura, inaczej nic z tego. Szmatka to tylko częściowe rozwiazanie problemu, jeżeli akurat nie pada :D


Offline Mężczyzna robertrobert1

  • Wiadomości: 701
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.04.2009
Pranie na wyprawach
« 25 Paź 2009, 20:37 »
Cytat: "transatlantyk"
Robert, nie przesadzaj, żeby wyschło to musi być suche powietrze i jaka taka temperatura, inaczej nic z tego. Szmatka to tylko częściowe rozwiazanie problemu, jeżeli akurat nie pada :D


Nic bardziej mylnego! Owszem, w deszczu opcja wycierania szmatką odpada ale już po porannej rosie czy mgle się sprawdza już przy lekkim wietrzyku czy pierwszych promieniach porannego słońca.

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Pranie na wyprawach
« 26 Paź 2009, 06:41 »
Jeżeli do wysuszenia namiotu nie jest potrzebne suche powietrze i jaka taka temperatura to nie odzywam się więcej w tym temacie  :shock:


Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Pranie na wyprawach
« 28 Paź 2009, 10:24 »
a mniej wcale nie będziemy wozić, bo musimy dodatkowo wozić ściereczkę, i woda która była na namiocie będzie w ściereczce.......  :mrgreen:
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6097
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Pranie na wyprawach
« 8 Lis 2009, 22:18 »
Cytat: "Waxmund"
a mniej wcale nie będziemy wozić, bo musimy dodatkowo wozić ściereczkę, i woda która była na namiocie będzie w ściereczce.......  :mrgreen:


Otóż to! Ciekaw byłem, czy ktoś to wreszcie dostrzeże! :)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2778
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Pranie na wyprawach
« 8 Lis 2009, 22:41 »
Chyba, że wodę ze ściereczki wyciśniemy.
A wogóle, to by mi się nie chciało wycierać rano namiotu. Wyschnie - super, jak nie wyschnie dzisiaj, to jutro.
Wracam do jeżdżenia.

Offline Mężczyzna robertrobert1

  • Wiadomości: 701
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.04.2009
Pranie na wyprawach
« 9 Lis 2009, 12:49 »
Cytat: "aard"
Cytat: "Waxmund"
a mniej wcale nie będziemy wozić, bo musimy dodatkowo wozić ściereczkę, i woda która była na namiocie będzie w ściereczce.......  :mrgreen:


Otóż to! Ciekaw byłem, czy ktoś to wreszcie dostrzeże! :)


Ok. Ja nie wożę ściereczki tylko namiot wycieram ręcznikiem. Po wieczornej kąpieli i tak jest mokry więc nic mu już nie zaszkodzi. Ktoś się zapyta: a co z  sprawą higieny: ręcznikiem i ciało i namiot? Odpowiadam: nie dbam o to. I tak wcześniej czy póżniej ręcznik upiorę.

Offline Mężczyzna robertrobert1

  • Wiadomości: 701
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.04.2009
Pranie na wyprawach
« 9 Lis 2009, 12:54 »
Cytat: "Michał Wolff"
Cytat: "robertrobert1"


Nic bardziej mylnego! Owszem, w deszczu opcja wycierania szmatką odpada ale już po porannej rosie czy mgle się sprawdza już przy lekkim wietrzyku czy pierwszych promieniach porannego słońca.


Bajki opowiadasz. Przetarcie szmatką w żadnym razie nie wysuszy w pełni namiotu po nocy z dużą rosą/deszczem, tak jak napisał Transatlantyk potrzeba do tego odpowiedniej pogody (dużego wiatru, albo słońca). Jeśli rano jest wilgotno to szmatka nie da praktycznie nic - i nie jest to żadna wiedza tajemna, każdy kto spal pod namiotem to wie, więc nie masz co się upierać


Jasne. Szmatką nie wytrzesz do sucha ( jak pieprz) ale tylko do stanu kiedy to materiał jest lekko wilgotny. Reszta należy od pogody a ta gdy nie jest deszczowa czy zamglona sprawia cuda.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum