Autor Wątek: Pranie na wyprawach  (Przeczytany 16750 razy)

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
Pranie na wyprawach
« 9 Lis 2009, 14:48 »
Cytat: "robertrobert1"

Ok. Ja nie wożę ściereczki tylko namiot wycieram ręcznikiem. Po wieczornej kąpieli i tak jest mokry więc nic mu już nie zaszkodzi. Ktoś się zapyta: a co z  sprawą higieny: ręcznikiem i ciało i namiot? Odpowiadam: nie dbam o to. I tak wcześniej czy póżniej ręcznik upiorę.


no cóż, ja osobiście do higieny na wypadach podchodzę z większym dystansem niż na co dzień (tzn nie robię tragedii jak nie mam gdzie wziąć kąpieli czy prysznica) ale w musze g....na twarzy wycierać nie będę

Marco

  • Gość
Pranie na wyprawach
« 12 Lis 2009, 22:11 »
Mój sposób na pranie oraz oglnie o ciuchach:
Jakoż że prawie zawsze nocujemy na kempingach - wiadomo - towarzysko można sie udzielać, (w przeciwieństwie do hoteli/moteli/B&B), co mi i mojemu kompanowi bardzo odpowiada - takoż bierze się brudne ciuchy ze sobą pod prysznic i podczas brania prysznica, rzucam brudne ciuchy na podłogę pod prysznicem i depczę, a w międzyczasie myję sie jakimś dobrym mydłem/żelem. Metoda sprawdzona - nigdy nie nabawiłem sie żadnego syfu czy grzybicy. Jeśli nie ma prysznica to schemat "rzeka" :)
Suszenie - wywieszanie na drzewko, albo u sąsiada/sąsiadki na sznurku ze spinaczami albo na sobie, rano wkładam podczas jazdy - dodatkowy substytut soli trzeźwiących -stawia na nogi od razu :) i jeszcze jedno - codzienna zmaina gatek to podstawa... trzeba dbać o klejnoty. Koszulka może być 2-3 dniowa ale gacie CODZIENNIE i uprane!
(mam nadzieję, że moja Żonka tego nie czyta  :mrgreen: )
Aha, jeszcze jedno... tylko raz jechałem o obcisłych kolarkach - efekt taki, że opalony byłem tylko na rękach i nogach wyglądałem jak idiota :) Wole luźne spodenki typu bojówki i zwykły T-shirt, choć gatki powinny być dopasowane raczej. No i buty - SPD odpada. Tylko platformy i sprawdzone "adidasy". Mam taki model firmy Adidas, które pamiętają jeszcze moje występy w koncu lat 90'tych na DH i DS. i przejchałęm w nich wszystkie wyprawy, (pancerne !!!) ale niestety w okolicach Saint-Nazaire we Francji jeden but dokonał żywota...

Offline Kobieta anja

  • Wiadomości: 617
  • Miasto: Żory / Wrocław
  • Na forum od: 21.04.2009
    • http://picasaweb.google.pl/ania.jaskulska
Pranie na wyprawach
« 12 Lis 2009, 22:50 »
Cytat: "Marco"
bierze się brudne ciuchy ze sobą pod prysznic i podczas brania prysznica, rzucam brudne ciuchy na podłogę pod prysznicem i depczę, a w międzyczasie myję sie jakimś dobrym mydłem/żelem

obrzydliwe  :mrgreen:

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
Pranie na wyprawach
« 13 Lis 2009, 09:19 »
Marco, sugerujesz, że słońce przez bawełnę opala a przez lycrę nie?  :shock:

Marco

  • Gość
Pranie na wyprawach
« 13 Lis 2009, 09:28 »
Cytat: "skolioza"
Marco, sugerujesz, że słońce przez bawełnę opala a przez lycrę nie?  :shock:


...sugeruję to, że jak jadę w luźnych ciuchach, to jestem równomiernej zjarany słoncem na skórze... to z autopsji. Może mam jakąś inna skórę, nie wiem.

Marco

  • Gość
Pranie na wyprawach
« 13 Lis 2009, 09:41 »
Cytat: "annajot"
Cytat: "Marco"
bierze się brudne ciuchy ze sobą pod prysznic i podczas brania prysznica, rzucam brudne ciuchy na podłogę pod prysznicem i depczę, a w międzyczasie myję sie jakimś dobrym mydłem/żelem

obrzydliwe  :mrgreen:


ale skuteczne  :mrgreen:
Spróbuj!

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
Pranie na wyprawach
« 13 Lis 2009, 13:00 »
Cytat: "Marco"
Cytat: "skolioza"
Marco, sugerujesz, że słońce przez bawełnę opala a przez lycrę nie?  :shock:


...sugeruję to, że jak jadę w luźnych ciuchach, to jestem równomiernej zjarany słoncem na skórze... to z autopsji. Może mam jakąś inna skórę, nie wiem.


ja tam mam taką samą równą krechę od koszulki kolarskiej jak zwykłego T-shirta Co zasłonięte to nie opalone....

Offline Mężczyzna BikeTrips.pl

  • Wiadomości: 56
  • Miasto: Ożarów Mazowiecki
  • Na forum od: 08.05.2009
Pranie na wyprawach
« 15 Lis 2009, 00:19 »
Cytat: "Marco"
...sugeruję to, że jak jadę w luźnych ciuchach, to jestem równomiernej zjarany słoncem na skórze... to z autopsji. Może mam jakąś inna skórę, nie wiem.

Zapewne dlatego, że luźne ciuchy bardziej falują na wietrze przez co gradient na skórze jest dłuższy i granica nie rzuca się tak w oczy.

Offline Mężczyzna van

  • Wiadomości: 819
  • Miasto: Jaworzno
  • Na forum od: 27.12.2009
    • http://vanhelsing.bikestats.pl/
Pranie na wyprawach
« 29 Gru 2009, 23:55 »
Przecież to cała radość jak człowiek późnym sierpniem łazi po plaży opalony "po kolarsku" :D Wszystko znajomi w tym roki mi zazdrościli opalenizny, bo dużo było słońca w tym roku i trochę jeździłem, więc opaliło mnie na mocny brąz, ale gdy zdjąłem koszulkę to pojawiała się jeszcze zimowa karnacja, bo na plaży w slipkach wylegiwać się nie lubię :P Najśmieszniejsze są ślady na dłoniach po rękawiczkach i na twarzy po paskach od kasku :D

Offline Mężczyzna robertrobert1

  • Wiadomości: 701
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.04.2009
Pranie na wyprawach
« 30 Gru 2009, 21:47 »
Cytat: "van"

Najśmieszniejsze są ślady na dłoniach po rękawiczkach i na twarzy po paskach od kasku :D


Z rękawiczkami się zgodzę... z paskami na twarzy zdecydowanie NIE. Dlaczego? Bo na wyprawach nie używam kasku ... za to używam okularów więc na twarzy pojawia się biały pasek w okolicach oczu.

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Pranie na wyprawach
« 4 Sty 2010, 00:27 »
sory Panowie, ale uwaga o dłuższym gradiencie na skorze Pana z poprzedniej strony, mimo że też nie na temat prania, była o wiele bardziej zabawna od Waszych uwag :P
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline boskimm

  • Wiadomości: 151
  • Miasto: Godzięcin
  • Na forum od: 03.06.2009
    • http://www.marcin-wloczega.blogspot.com
Pranie na wyprawach
« 4 Sty 2010, 11:17 »
Natalio, Michale, tomzo, Transatlantyku jakich namiotów używacie, że przez kilka dni ich nie suszycie i Wam nie śmierdzi wilgocią, stęchlizną itp.(ja mam ośmiu letniego campusa2 i po dwóch nockach bez suszenia śmierdzi stara szmata do podłogi  :?) na kilku miesięcznej wycieczce groziłoby to, chyba, zapleśnieniem, sparceniem=rozsypaniem się namiotu,
śpiworów też nie suszycie   :?: :?:  :?:


suszenie w ciągu dnia jest zależne od tego o której godzinie zwija się obóz (pomijając dni deszczowe...) no bo jeśli ktoś wcina śniadanie czekając aż dom i wyrko wyschnie, no to rzeczywiście nieporozumieniem byłoby wyciąganie go w ciągu dnia, a jeśli wsiadam na rower nim słonko wstanie, to po kilku godzinkach robię śniadanie/obiad i wtedy następuję wielkie suszenie
wyciągnięcie i spakowanie namiotu oraz śpiwora nie zajmuje więcej niż 5 minut a to daje mi luksus spania w/pod suchym śpiworze, namiocie

a co do prania na wycieczkach: w stawach, rzekach... oczywiście bez detergentu, tak tylko by wypłukać z ciuchów sól i kurz,suszenie oczywiście na sakwach w czasie jazdy, a poważniej(z proszkiem) biorę się do tego na cepeenach i w hotelowych łazienkach
nic nie muszę, mogę wszystko

Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.

Offline Mężczyzna tomzoo

  • Wiadomości: 1747
  • Miasto: Poznań / Niepruszewo
  • Na forum od: 19.08.2009
    • Moje zdjęcia
Pranie na wyprawach
« 5 Sty 2010, 14:36 »
Ja mam, a w zasadzie to już kończę mieć Salewa Scout 3 - wytrzymał 4 sezonyi po 3 zaczęła puszczać podłoga. Jak dla mnie od początku materiał, z którego była zrobiona był na oko zbyt delikatny - nieodporny ma uszkodzenia mechaniczne, przetarcia. Ale była potrzeba to kupiłem co było. Dlatego pod niego stosowałem kawał maty z typowej plecionki jakiej się używa do podłogi namiotu. Dwa razy zapomniałem tego wziąć na krótsze wypady i skutek był natychmiastowy. W ciepłe noce trochę brakuje wentylacji, natomiast sypialnia posiada dużą ilość siatki, co w bardzo ciepłe noce spełnia wspaniale funkcję moskitiery.
Gdyby nie felerna podłoga to namiocik uważałbym za dobry. Na ten rok będę kupował nowy, ale już nie 3 (2os. + bagaże) tylko o rozmiar większy - no i większy przedsionek będzie wskazany.

Jeżdżę szlakami, gdy mi z nimi po drodze...
Zdjęcia z moich wyjazdów i nie tylko    Trochę słowa pisanego

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Pranie na wyprawach
« 5 Sty 2010, 14:44 »
Na dalszych wyjazdach raczej wcześniej wstaję i wcześnie startuję (np. start 7.00).
Najczęściej więc zwijam namiot wilgotny od rosy. Pod wieczór jak go rozbiję, to schnie, potem znowu moknie....i tak w kółko. Nie pamiętam jakiej to marki sprzęt, ale tworzywo jest pewnie na tyle sztuczne, że nie gnije :D


Offline Mężczyzna tomzoo

  • Wiadomości: 1747
  • Miasto: Poznań / Niepruszewo
  • Na forum od: 19.08.2009
    • Moje zdjęcia
Pranie na wyprawach
« 5 Sty 2010, 21:35 »
Zapomniałem dodać - namiot często był zwijany mokry od porannej rosy lub deszczu, jednak pogoda nie była tak długo pod psem (typu tygodniowe deszcze) aby namiot przy kolejnym rozstawianiu się nie przesuszył. A pełne słonko to on widział dopiero po powrocie z wyjazdu - wtedy promienie UV południowego słonka robiły swoje i do następnej wyprawy czekał sobie zwinięty w worku.

Jeżdżę szlakami, gdy mi z nimi po drodze...
Zdjęcia z moich wyjazdów i nie tylko    Trochę słowa pisanego

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum