Autor Wątek: Trasą rowerową przez Taury - rodzinnie  (Przeczytany 2676 razy)

Opis: film

Offline Kobieta wilhelminaslimak

  • Wiadomości: 365
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 25.03.2011
    • foty na flickr.com
W maju wybraliśmy się rodzinnie do Austrii.
Z wielu austriackich tras rowerowych wybrałam Tauernradweg na odcinku z Krimml do Salzburga. Wybór okazał się trafiony. Trasa bardzo malownicza, wymarzona na wakacje z dziećmi.
 
Kultura jazdy Austriaków jest niesamowita! Przez cały pobyt ani razu nie miałam poczucia realnego zagrożenia ze strony innych uczestników ruchu, podczas gdy jadąc w Krakowie z synem 4km do przedszkola mam wrażenie, że jego życie ciągle wisi na włosku :-)

Skleciłam z wycieczki filmik (niestety dopiero w domu okazało się, że nie włączyliśmy HD, więc jakoś jest taka sobie), tym niemniej zapraszam do obejrzenia:


Offline Kobieta magdad

  • Wiadomości: 1492
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 17.08.2006
    • http://www.bajkers.com
Filmik fajny, wole nie pytać skąd muzykę wzięłaś ;). Szkoda, że HD nie włączyliście, bo widoki zacne.
p.s. zauważyłam ukryte lokowanie produktu-firmy ;)

Offline Mężczyzna kawerna

  • Piotr(ek) Hrehorowicz w realu
  • Wiadomości: 1932
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 22.09.2013
Fajny filmik na rozpoczęcie dnia 😀. A logistycznie jak to wyglądało? Bagaż? Dojazd?
... i stałem się social-rowerzystą... Anachronicznie lubię trójrzędowe korby i małe kasety ;)

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4819
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
piękna sprawa, Austria zawsze mi się podobała. Rejony piękne. Spaliście gdzie?
Na koniec złamana ręka?

Offline Kobieta wilhelminaslimak

  • Wiadomości: 365
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 25.03.2011
    • foty na flickr.com
Spaliśmy w dwu agroturystykach. Planowaliśmy co noc spać gdzie indziej, ale w Austrii jest zwyczaj doliczania 30-50$ "opłaty za sprzątanie" za cały pobyt, więc w zasadzie przy 1 nocy to podwaja cenę noclegu.
Tak więc ostatecznie ja/mąż rano przewoziłam samochód 30-40 km dalej i do niego dojeżdżaliśmy, albo wieczór po niego wracaliśmy. Rozwiązanie okazało się być super, bo mogłam sobie więcej popedałować, a i codzienne pakowanie się to też, przy dzieciach, mega strata czasu.

Na koniec złamana ręka?

Na szczęście rękę syn złamał (i rozwalił łuk brwiowy) w ostatni wieczór skacząc z huśtawki. Niestety wygląda, że ten skok kosztować nas będzie 2 miesiące bez roweru.

Offline Mężczyzna skrzysie.k

  • Kapituła MP-P 2019
  • Absent.With.Out.Leave
  • Wiadomości: 2676
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 29.01.2016
    • Szlaki i Drogi
Fajnie Cię było znów zobaczyć ;-)
Pozdrowienia!
K

Offline Mężczyzna paweł.70

  • Marin
  • Wiadomości: 3304
  • Miasto: Ciepłe Łóżeczko
  • Na forum od: 28.11.2011
Fajnie. Jeszcze nie tak dawno woziłem się z synem na "dyszlu", czas leci, a wy go nie marnujecie. Brawo

Dom jest tam, gdzie rozkładamy obóz
Liczy się podróż, a nie cel.

Tagi: austria dzieci 
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum