jak na większość asfaltową, to całkiem grube opony miałeś...
coś tam w terenie pojeździłeś - była frajda przy takim obciążeniu ? nie bałeś się rozpędzać na zjazdach (w trosce o koło ) ?
Opony to Schwalbe LandCruiserki - świetnie się toczą po asfalcie (oczywiście jak na tą grubość) a i w terenie dają radę. A ja nie lubię cały dzień jeździć po asfalcie na takiej wycieczcze - tak kilka, kilkanaście km dziennie po szutrze czy leśnych ścieżkach bardzo mi urozmaica jazdę. Z obciążeniem wiadomo, lekko się nie jeździ ale... frajda jak najbardziej była!!!
Jak miło spojrzeć na swoje strony. Szkoda, że o Nowy Sącz nie zahaczyłeś.
Tak wyszło... Ale jeszcze odwiedzę "Twoje strony" by zagłębić się w Pieniny i wtedy też napewno postaram się zwiedzić Nowy Sącz
pzdr