Przeciętna kobieta ma małe szanse w starciu jeden na jeden z młodym facetem. Dużo ważniejsza od gazu jest profilaktyka, starać się nie dopuszczać do sytuacji ryzyka, nie wracać samotnie nocami z imprez, szczególnie po alkoholu, nie chodzić samotnie po ryzykownych miejscach itd.
Ważne to jest, żeby faceci nie gwałcili, a nie żeby dziewczyny "nie dopuszczały do sytuacji ryzyka". Na tym powinna polegać profilaktyka.
Sama byłam na wielu samotnych wyprawach - to też odradzalibyście córkom?
No właśnie - córce! Może warto się zastanowić, co powinno się mówić synom?
Gwałty były, są i będą tak długo, jak długo jest na nie przyzwolenie, a ofiary gwałtów oskarża się, że prowokowały albo nie uważały.
To dlatego na policji zgwałcone dziewczyny są wytypywane, jak były ubrane i czy piły alkohol, to dlatego mnóstwo dziewczyn w ogóle się na policję nie zgłasza, a wręcz nie mówi o gwałcie nawet najbliższym, bo się wstydzą i czują się winne
To jest bajka wyssana z palca. Nie ma w Polsce żadnego społecznego przyzwolenia na gwałty, jest to przestępstwo obecnie ścigane z urzędu (kiedyś było tylko po zgłoszeniu poszkodowanej)
Prawda, że byłaś samotnie na wyprawach - ale byłaś w krajach bardzo bezpiecznych. Ale już do krajów arabskich, gdzie sytuacja kobiet jest zupełnie inna pojechałabyś samotnie? Doradzałabyś tam jazdę córce? Opisywałem tu już taką sytuację z Palestyny, gdzie dwóch podpitych Arabów zachowywało się podejrzanie wobec Kota, gdyby była sama myślę, że do gwałtu nie byłoby daleko.
Akurat mam córkę i syna. Co mam wg ciebie powiedzieć synowi żeby nikt nie zgwałcił mi córki?
Większa liczba gwałtów w krajach islamskich wynika przede wszystkim z całkowicie odmiennej obyczajowości. W przeciwieństwie do Europy nie ma tam takiego rozpasania seksualnego, a kontakty seksualne bez ślubu są o niebo mniej popularne niż u nas, gdzie są już normą, prostytucja istnieje na wiele mniejszą skalę. I to ma o wiele większy wpływ na liczbę gwałtów niż rzekome przyzwolenie na nie. W naturze ludzkiej leży zaspokajanie popędu seksualnego i gdy nie da się tego zrobić w sposób dozwolony - to niektórzy ludzie sięgają po brutalne metody. Taka jest natura ludzka i feministycznym gadaniem się tego nie zmieni. W Europie liczba gwałtów jest mniejsza nie dlatego, że się zmieniło myślenie, tylko dlatego że ludzie są w stanie zaspokajać swój popęd seksualny na normalnej drodze. Gdyby nie było u nas swobody seksualnej, czy ogromnej skali prostytucji - to zarówno w Europie Zachodniej, jak i Polsce skala gwałtów byłaby podobna jak w islamie. Twoi światli Szwedzi są nacją przodującą w turystyce seksualnej do krajów-burdeli jak Tajlandia.