Ale Koledzy, to jest bagażnik TYLKO pod ten model ramy! Doczytajcie proszę (na podobnej zasadzie choć niżej osadzony na piórach jest bagażnik Thule)
Jak mniej zapakowana torba to robi się spory naleśnik przy rolowaniu, w temp. 5-7° sztywniał solidnie i ciężko było równo zapiąć i dociągnąć paski.
Znalazłem ten bagażnik. Można go kupić luzem za 90£. Trochę drogo. Tak czy inaczej uważam, że jest to bardzo dobry kierunek. Eliminowanie na siłę bagażników to ślepa uliczka. Więcej z tym problemów jak korzyści.
Po prostu mnóstwo ludzi nie potrafi zrozumieć idei tego systemu. To nie jest zamiast sakw, tylko zupełnie inaczej. Osobiście to nie widzę żadnego sensu dla takich rozwiązań jak ten Trek, jak się chce mieć powierzchnię ładunkową jak w sakwach - to się nie wchodzi w bikepacking. A jak się chce jechać na lekko, z niewielkim bagażnikiem - to się nie wchodzi w bagażniki. Bo system bikepack z dwoma bagażnikami, 5 torbami i bagażem ważącym 15kg nie ma żadnego sensu, będzie dużo bardziej upierdliwy od sakw, a nic dodatkowego nie wniesie.
Worku, błagam, nie obraź się ale zanim coś napiszesz czasem dwa razy to przeczytaj na podglądzie. Z jakiego PVC? Ej chopoku mój drogi, no sam pomyśl!
Tak,TPU to główne powleczenie tkanin w dobrych, drogich torbach zgrzewanych i różnica między TPU a tanim PVC (bo są i dobre PVC) jest taka jak powiedzmy między markową cordurą z kodurą z allegro (gwoli ścisłości ortlieb ogólnie korzysta i z PVC i TPU)
Mam identyczne zdanie co Romal i testuję różne "biedawersje" tego rozwiązania. Teraz na zwykłym bagażniku wożę trzy worki (górny i dwa boczne) i to jak na razie jest najlepsze. Wszystko się sztywno trzyma, nic nie koleboce, a dostęp do bagażu lepszy niż przy podsiodłówce. Minus taki, że to więcej waży.
Po prostu mnóstwo ludzi nie potrafi zrozumieć idei tego systemu. To nie jest zamiast sakw, tylko zupełnie inaczej.
Po prostu mnóstwo ludzi nie potrafi zrozumieć idei tego systemu. To nie jest zamiast sakw, tylko zupełnie inaczej. Osobiście to nie widzę żadnego sensu dla takich rozwiązań jak ten Trek, jak się chce mieć powierzchnię ładunkową jak w sakwach - to się nie wchodzi w bikepacking.
Czysty, klasyczny bikepacking to będzie nisza, a coraz więcej ludzi używać będzie takich cudacznych rowerów jak ten Trek.
Generalnie z Twoim zdaniem się zgodzę, ale tu będę polemizował. Internet jest pełen zdjęć bikepackingowych rowerów przeładowanych do granic możliwości. Bikepacking stał się modny. Każdy chce jeździć w ten sposób, ale niewielu potrafi. Ja też próbowałem. Nie potrafię. Szukam więc złotego środka. Kiedyś jeździłem z czterema sakwami, teraz mieszczę się w dwóch, i do tego małych. Ale to jeszcze nie jest to. Szukam dalej. I właśnie dla takich jak ja wymyślono tego Treka. Ten rower nie jest bez sensu, ten rower jest rozwiązaniem dla tych, którzy chcieliby spróbować czegoś nowego, a w torebkę podsiodłową spakować się nie potrafią.
Myślę, że z czasem moda na bikepackig minie, ale pozostawi po sobie ślad. Do tradycyjnych systemów sakwiarskich zostaną przeszczepione te elementy, które się sprawdzą. Czysty, klasyczny bikepacking to będzie nisza, a coraz więcej ludzi używać będzie takich cudacznych rowerów jak ten Trek.
Rozwój elektroniki, materiałów do produkcji sprzętu, odzieży itp pozwala twierdzić że zabieranie tony gratów (dla których są potrzebne wory po 30 litrów) stanie się skansenem.
Treka 1120 widzę jako zapowiedź przyszłości (hybryda obu systemów) w turystyce - luz związany z dostępem do wszystkiego i lekkość dzięki nowoczesnym rozwiązaniom w sprzęcie.
To jest prosta sprawa, mieścisz się z bagażem koło 10kg - system bikepack będzie dobry, nie mieścisz się - bierzesz sakwy. A taki Trek nie da żadnej przewagi wagowej nad sakwami sensownie wyładowanymi, a upierdliwość bagażu rozbitego na tyle toreb, ciągłego mocowania tego itd. - będzie bardzo duża.
Nie bierzesz pod uwagę trzeciej opcji: mieszczę się z bagażem w 10 kilo, ale wkurza mnie podwieszanie torebki pod siodełko, wkurza mnie bujanie ogona za rowerem, wkurza mnie ciągłe poprawianie pasków, bo coś tam wyciągnąłem i już worek nie pasuje.
Rozwiązaniem jest bagażnik! Nie taki normalny, sakwiarski. Tylko taki, który podtrzyma moje pakunki. Masa nie jest tak ważna. Godzimy się na większe koła, godzimy się na szersze opony, godzimy się na wiele elementów, które zwiększają masę roweru, ale dają coś w zamian. Bagażnik w bikepackingu też jest jedną z takich rzeczy, z którą ja i wiele innych osób pogodzą się, bo za zwiększoną masą pójdzie wygoda podróżowania.