Bikepackingowe duże torby podsiodłowe

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[R_och]

gustav przepraszam, ale nie mogłem się powstrzymać 
http://gustav.bikestats.pl/1198447,Recynzjo-Bikepack-Repack-X2.html

[ambi]

Co do Authora Sumo.. kupiłem go jakieś 2 tygodnie temu i używałem ponad tydzień na jednodniówkach w Alpach przy szosie. Chciałem kupić torbę od Rafała albo Bikepacka, ale niestety zbyt późno się z tym obudziłem. No i muszę powiedzieć, że w pełni spełnił moje oczekiwania - tzn. brak konieczności zabierania ze sobą plecaka. Owszem potrafił się bujać jeśli się stawało na podjeździe, ale tak poza tym spełnił swoją funkcję - przewiezienia pojemnika z jedzeniem, bluzy, kurtki przeciwdeszczowej, portfela i dętki.
Nie miałem jednak styczności z innymi dużymi podsiodłówkami, więc nie wiem jak duże jakościowo są różnice.

[Dusza]

Jeśli podsiodłówka ma 15-17 l. to co do niej zabieracie ? Mi wychodzi na 2 tygodnie w cywilizacji 30l (8kg) bagażu na tył plus namiot i mata (4 kg) na środek/przód (początkujący jestem).
Jak najczęściej rozkładacie ciężar w bikepackingowych zestawach ? Ile % na tył, przód, środek by było stabilnie ?
Jakoś nie widzę na szlakach w górach dyndających sakiew, choć nie twierdzę, że się nie da. Gdy pojedziemy ze znajomymi sakwiarzami trochę w góry, często trzeba na nich czekać, również na zjazdach choć zapewniają, że wszystko jest ok. nawet z niesymetrycznym obciążeniem (jedna sakwa, np. prawy tył).  I jakoś tak niepewnie jadą.

Ja w podsiodłówce wożę rzeczy, do których nie potrzebuję aż tak szybkiego dostępu. Laptop, zapasowe ciuchy, klapki, troszkę elektroniki, plandekę pod podłogę namiotu i materacyk - wolne miejsca upycham portkami przeciwdeszczowymi i te mogę szybko wyciągnąć w miarę potrzeby. Na górze torby jeszcze mam przytroczony namiot w worku 5l.
Jeśli chodzi o rozkład masy to u mnie sprawa wygląda następująco. Przód najlżejszy: śpiwór garnek i jakiś ciepły ciuch do wrzucenia na siebie na szybko, środek (torba w trójkąt): rzeczy małe i ciężkie tj jedzenie + woda, części zapasowe i narzędzia, tył cała reszta jak wyżej. Generalnie mam wrażenie, że podsiodłówka  sprawia ludziom najwięcej problemu. Niewłaściwie upakowana będzie miałą tendencję do bujania. Trzeba ją wpierw nabić i nadać kształtu, a później doćiągnąć troki - wtedy jest gitara. Stąd warto mieć zawsze ten sam zewstaw rzeczy, które pakujesz w określony sposób - taka powtarzalność. Staraj się jak najwięcej ciężaru skoncentrować blisko środka ciężkości roweru i ładnie dociągaj troki/paski żeby nic nie dyndało, wtedy rower będzie w miarę neutralnie się zachowywał na zjazdach.

Poza tym sakwy wygodą użytkowania miażdżą każdego typu podsiodłówkę

Wilku, Ty o gruszkach, ja o wierzbie. Dla mnie wygoda pakowania jest drugorzęda. Rower w terenie ma mnie nie zawieść i robić to co ja chcę. Stąd preferuję torby bikepackingowe. Kiedy mam przed sobą ścieżynkę szeroką na 30 cm, najerzoną kamieniami, a to wszystko na pochyłym zboczu gdzie błąd w kierowaniu kończy się turlaniem 15 metrów niżej do rzeki, to nie myślę czy będę miał wieczorem 5 min zabawy żeby wyciągnąć tę paczkę makaronu wieczorem, albo gacie zapasowe rano.

A tak nie chciałeś wierzyć jak tu kiedyś rozmawialiśmy i twierdziłem, że u mnie SweetRoll puszcza  . Po prostu kwestia ilości opadów.

Głupi bywam, ale szybko się uczę Moim zdaniem źle dobrali materiały na zamykanie, sam materiał jest 100% szczelny, tylko jakoś przesiąka przez te troki. Torba zawsze i tylko jest mokra w miejscu gdzie się roluje.

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[Dusza]

A ten gościu robił to z sakwami. A odcinków, gdzie był kamienisty singiel nadający się do jazdy na pochyłym zboczu - to na tej trasie było na pęczki i on to wszystko jechał. Tak więc jak najbardziej da się z sakwami jeździć, te jego sakwy wiszą na tyle wysoko, że bardzo rzadko będą tarły o przeszkody, dół powyżej połowy koła.

Oczywicie mówię o szlakach, które są możliwe do ujechania. Wiele z powyższych zdjęć to taka sztuka dla sztuki bo tego nikt, lub mało kto, nie ujedzie. Rower prowadzi, pcha i podnosi mi się zdecydowanie lepiej z torbami, sakwy obijają się o nogi i generalnie przeszkadzają. Gdybym miał szlak gdzie często muszę pozbywać się bagażu na krótkie odcinki to sakwy rzeczywiście są tutaj nie do pobicia. Jeśli mam tachać rower przez pół dnia i manewrować między kamorami, tak jak zdażyło nam się w Szkocji, wolę torby.
Ostatnio zrobiłem się dużo bardziej konserwatywny w swoich doborach tras i szukam takich gdzie większość jest przejezdna albo pchanie to nie jest katorgą, bo spacery w górach oboje z Saszką lubimy

Wy jednak na tej wyprawie IMO tę granicę mocno przekraczacie.

Ciężkie szlaki robimy techniką alpejską Tak zrobiliśmy Cairngorms, czyli zostawiamy część gratów w "bejzkampie" i ruszamy szaleć. Bez tego rzeczywiście szlak byłby nie do przejechania, albo zabrałby nam dwa razy tyle czasu i umordował nas niemiłosiernie. Od czasów Szkocji pozbyliśmy się paru bajerów i rowery są już zdecydowanie lżejsze, a będą jeszcze lżejsze. Nam też ubywa

[skrzysie.k]

Tu taki zabawny filmik



A na stronie opis i setup roweru.

[Dusza]

Ja uważam, że przy pewnej liczbie rzeczy ten cały system UL to już skórka za wyprawkę, a Wy jednak na tej wyprawie IMO tę granicę mocno przekraczacie.

Po kolejnych tygodniach jazdy nadal podtrzymuje stanowisko w sprawie torebek UL. Od czasu Whitefishn z rowerów zgubiliśmy jakieś 10kg - dużo wysokich temperatur i małe opady deszczu, więc mogliśmy sobie pozwolić na ekstrawagancję. W mojej podsiodłówce zluzowalo się do tego stopnia, że namiot pakowalem do srodka zamiast troczyć z góry torby. Mieliśmy w ostatnich tygodniach sporo pchania (Kolorado Trail i kaniony Utah), nie wyobrażam sobie sakwy nonstop wadzącej o łydkę.
Oczywiście w kwestii odchudzania z sakwami można zrobić to samo, ale zostajemy z bagaznikiem, który waży więcej niż moja torba podsiodłowa i pozbyć się go nigdy nie można. Stabilność tej torby jest w zależności od obciążenia bardzo dobra do zadowalająca. Przy lekkich modyfikacjach systemu nośnego myślę, że można by ja chwycić na amen.

Co do toreb Revelate, mają teraz być spawane na wzór toreb Ortlieb/Crosso. Ciekawe czasy.

Nawet prowadząc rower z torbami UL nie utrzymałem pionu na sypkich kamieniach

Na sypkie kamienie nic nie pomoże Wtedy czapka z głowy jak w kościele i pokornie schodzimy. Sakwy tutaj nic nie zmieniają, mogą ewentualnie wadzić o nogi jak wspominałem.

[worek_foliowy]

Chwila, ale torba wcale nie jest wodoszczelna.
https://www.revelatedesigns.com/index.cfm/store.catalog/seat-bags/Terrapin
Wodoszczelny i "spawany" jest tylko drybag - fodatkowe 160 g. Widać uszczelnienie samej torby nie jest takie proste, bo nawet Ortlieb tego nie zrobił w swoich podsiodłówkach.

[Dusza]

Dyskutowaliśmy z Wilkiem o torbach na kierownicę Sweetroll. Podsiodłówka to w ogóle ciężki temat na uszczelnienie, ale w dobie drybagów, wodoszczelność ma dla mnie drugorzędne znaczenie. W kwestii usprawnień podsiodłówki widziałbym dwa miejsca do poprawy, wygodniejszy demontaż i zwiększona stabilność.

[Dusza]

Oferta i rozwiązania Blackburna nigdy mnie nie ruszała, ceny mają wygórowane moim zdaniem. Ich uprząż ze zdjęć wygląda na wyjątkowo chybotliwą, ale oczywiście mogę się mylić. Za te same pieniądze można mieć RD Terrapin+ich worek wodoszczelny, a jakość nieprównywalnie większa, o doświadczeniu w temacie nie wspominając.

Sama idea uprzęży całkiem fajna i załatwia problem demontażu torby ze sztycy, odpinasz dwie klamry i wygodnie chwytasz wór. Do tego w uprzęży da się dotroczyć dodatkowe worki co zwiększa jej pojemność ponad te 14 litrów, które oferuje drybag.

Przyznam, że trochę mnie korci.

[Dusza]

Przyznam szczerze, ze pierwszą osobą, u ktorej widzialem rozwiazanie w postaci uprzezy byl RafalB z naszego forum. Potem byl walijski Wildcat, Revelate i cala reszta. Daleko nie masz

[poziom]

Mma pytanko odnośnie tej torby https://www.metrobikes.pl/pl/p/Torebka-podsiodlowa-KTM-Velcro-Tour-XL/27224. Pedro o niej wspomniał w tym wątku, na zasadzie, że istnieje.
Ktoś widział na żywo/używał? Jakieś spostrzeżenia bardziej doświadczonych kolegów?
Z pytań bardziej konkretnych nasuwa mi się jedno: czy i na ile można ją skompresować. Nie zawsze chcemy przecież wozić 18l szpeju, czasem potrzebujemy wziąć 6l.

[Diver]

Mam od niedawna. Kompresuje się łatwo, bo po prostu rolujesz zamknięcie o jeden lub więcej obrotów więcej.
Brak doświadczeń z użytkowania.

[poziom]

Super, a mocowałeś już na rowerze? Jak oceniasz system mocowania?