Ale nie ma żądnego planu treningowego i nie wiem co zrobić, aby osiągnąć jeszcze większą moc i siłę.
Do dystansów ultra siłą rzeczy trudno to zastosować
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
jeszcze inni przygotowują się przez różne dyscypliny, np wplatają trochę biegania.
Cytat: olo w 15 Cze 2016, 09:11jeszcze inni przygotowują się przez różne dyscypliny, np wplatają trochę biegania.O ile wyniki z biegania — przynajmniej u mnie — mają się nijak do wyników na rowerze, to zwrócę tutaj uwagę, że jest to najprostszy sport do uprawiania i doskonały sposób na rozruszanie organizmu i przygotowanie do innych sportów. Na początek wystarczy inwestycja w postaci pary butów i 3 godzin tygodniowo.No i warto znaleźć ciekawą trasę, z widokami i dającą możliwość pokonania całego dystansu bez kręcenia pętli, bo inaczej może się szybko znudzić.
Zacytujmy Ciebie:Cytuj"Po co mi szosówka? Szukam jeszcze lepszej pozycji do trenowania i do osiągania jeszcze lepszych przelotowych i średnich. Dlaczego? Bo nie rozumiem jakim cudem ktoś kto ma tyle samo lub mniej kilometrów w roku ma znacznie lepsze osiągi niż ja. Chcę napitalać a nie zasuwać jak stara babcia po wsi do sklepu."Innymi słowy ten rower co masz nie gwarantuje Ci tego i chcesz to zmienić kupując szosę
"Po co mi szosówka? Szukam jeszcze lepszej pozycji do trenowania i do osiągania jeszcze lepszych przelotowych i średnich. Dlaczego? Bo nie rozumiem jakim cudem ktoś kto ma tyle samo lub mniej kilometrów w roku ma znacznie lepsze osiągi niż ja. Chcę napitalać a nie zasuwać jak stara babcia po wsi do sklepu."
Same kilometry nic nie znaczą i niewiele mówią o przygotowaniu do takich imprez. Dam Ci przykład z GMRDP, gdzie jechał Robert1973 z Bikestatsa, co robi 40-50tys na rok, paru jego znajomych na starcie było pewnych że z takimi przebiegami będzie w samym czubie. A tymczasem miał podobny czas co Marcin Nalazek, który do wyścigu miał najechane koło 2tys
Żeby podnosić swoją wydolność - musisz nie tyle zwiększać objętość kilometrową, co jakość treningu.
W Twoim przypadku niewątpliwie też przyda się zejście z wagi, na pewno wpłynie na osiągi, warto skorzystać z pomocy zawodowego dietetyka. Ale to znowu jak z treningiem - nie jest to łatwe i wymaga wielu wyrzeczeń, bo bardzo trudno jest zmienić wieloletnie przyzwyczajenia żywieniowe.
Cytat: storm w 14 Cze 2016, 22:12Kluczem do sukcesu jest odpowiedni trening i przygotowanie kondycyjne.To prawda, ale rower też jest częścią tej układanki i swój wkład wnosi.
Kluczem do sukcesu jest odpowiedni trening i przygotowanie kondycyjne.
Cytat: storm w 14 Cze 2016, 22:12Ale nie ma żadnego planu treningowego i nie wiem co zrobić, aby osiągnąć jeszcze większą moc i siłę.Regeneracja jest równie ważna jak trening, co sam właśnie odkryłeś. Na początku najprostszą metodą dla chyba każdego sportu jest ćwiczenie 3x w tygodniu co drugi dzień (w weekend masz dodatkowy dzień odpoczynku). Do dystansów ultra siłą rzeczy trudno to zastosować ale do wstępnego rozjeżdżenia na szosie będzie ok.
Ale nie ma żadnego planu treningowego i nie wiem co zrobić, aby osiągnąć jeszcze większą moc i siłę.
Do dystansów ultra stosuje się samo. Moja metoda, sprawdzona przez kilka lat, to codzienne dojazdy do pracy (15-25 km dziennie) + dłuższa trasa w weekend (i to nie w każdy). Dłuższa, czyli 150-200 km. Dopiero przed I MP zacząłem robić nieco regularniejsze i dłuższe (200+, 300+) wyjazdy, ale nie było ich jakoś wiele.W 2014 wystarczyło m.in. na MP i BBT.
Storm, jak chcesz zacząć na poważnie jeździć to niestety, ale drogi na skróty nie ma. Dieta, podstawy treningu - to wszystko da się zrobić samodzielnie, ale wymaga wiele wkładu. Z profesjonalistami jest łatwiej, ale nie umniejsza to pracy a jedynie pozwala mniej interesować się tym wszystkim a więcej po prostu robić. Powodzenia.
Storma starcza na 300 km, więc o wytrzymałość nie musi się martwić.
Można się spierać, która droga jest lepsza, która gwarantuje lepsze wyniki (choć trzeba mieć w pamięci, że istotną rolę odgrywa jeszcze kwestia psychiki i pewną rolę również sprzęt), natomiast zawodnicy stosujący powyższe różne metody kończą ultramaratony bez wielkich problemów, a jak rozumiem to jest w tej chwili cel Storma.Wniosek jest prosty: trzeba popracować nad sobą - ogólnym poziomem usportowienia, oczywiście z naciskiem na rower. Przejechane kilometry są ważne bo stanowią bazę, ale nie jest wymagane jeżdżenie np. po 20 tysięcy rocznie.
A niektórzy w ogóle nie jeżdżą. ;-)
Ja myślę że jeżeli masz możliwość popływania na basenie krytym to późną jesień i zimę spędź dwa razy w tygodniu na pływaniu i wtedy treningi trochę zmodyfikujesz i nie będą takie monotonne.
W tym przedziale to ogólnie tylko używka ma jakiś sens. Najlepiej poszukać jakiejś okazji na starej Ultegrze albo Dura Ace za 2000. Kolejne 500 zostawić na serwis i poprawienie uszczerbków. Można za te pieniądze nawet sensownego Cannondale czy Colnago złapać!
Cytat: emes w 14 Cze 2016, 23:05Regeneracja jest równie ważna jak trening, co sam właśnie odkryłeś. Na początku najprostszą metodą dla chyba każdego sportu jest ćwiczenie 3x w tygodniu co drugi dzień (w weekend masz dodatkowy dzień odpoczynku). Do dystansów ultra siłą rzeczy trudno to zastosować ale do wstępnego rozjeżdżenia na szosie będzie ok.Ile regeneracji na ile dni trenowania? Ile basenów i kiedy? Jak często dłuższy dystans, a jak często intensywny? Kiedy i jak trenować podjazdy?
Regeneracja jest równie ważna jak trening, co sam właśnie odkryłeś. Na początku najprostszą metodą dla chyba każdego sportu jest ćwiczenie 3x w tygodniu co drugi dzień (w weekend masz dodatkowy dzień odpoczynku). Do dystansów ultra siłą rzeczy trudno to zastosować ale do wstępnego rozjeżdżenia na szosie będzie ok.
Łatwo powiedzieć... A właśnie - jaka dieta? Spotkałem znajomego w Bydg, który żarł dniami tylko węglowodany... To tak się da? To coś daje?