Autor Wątek: Trening dla początkującego szosowca  (Przeczytany 1934 razy)

Offline Mężczyzna czerkaw

  • We are infinite
  • Wiadomości: 1138
  • Miasto: Marianowo
  • Na forum od: 25.02.2013
    • Awesome Nomad
Kontynuując temat inny niż w tytule wątku:
Jak chcesz używać prostych trików to nakładaj sobie jedzenie na mniejszy talerz, może uda Ci się z lekka oszukać doznania wzrokowe ;). Dzięki temu możesz zmniejszyć objętość spożywanych posiłków :)

Ogólnie to sama dieta nic nie da jeżeli nie będziesz chciał zrzucić zbędnych kilogramów, jak najwięcej ruchu potrzeba. Co do "treningów" nie popadaj w monotonność, bo mięśnie się przyzwyczajają ;)

Offline Mężczyzna hansglopke

  • Wiadomości: 2643
  • Miasto: Zduńska Wola
  • Na forum od: 22.02.2013
Zanim zostanie temat wydzielony. ;)
Znajomi kroili kanapki na kawałeczki, by ich syn z nadwagą tyle nie pałaszował. My swojemu, chudzielcowi, też kroiliśmy na kawałki, by myślał, że tego jedzenia nie jest tak dużo.

Ale piwa nie pić, żeby być 30 min. szybciej na mecie ultra? I te wszystkie wyrzeczenia?

"Rower do ultra musi być przede wszystkim wygodny. Reszta jest mniej ważna."  - Turysta

Offline średni

  • Wiadomości: 1383
  • Miasto: Strzelce Op.
  • Na forum od: 18.02.2009
No i uważaj bo nie które ciemne pieczywa są karmelem barwione ;)
Kto nie podróżuje nie zna wartości człowieka.
"Góry Uczą Pokory"

Offline Mężczyzna czerkaw

  • We are infinite
  • Wiadomości: 1138
  • Miasto: Marianowo
  • Na forum od: 25.02.2013
    • Awesome Nomad
No i uważaj bo nie które ciemne pieczywa są karmelem barwione ;)

Najlepiej kupić piekarnik do chleba ;) Chlebownice ??

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
WYstarczy znaleźć dobrą piekarnię, sklep. My mamy budkę, gdzie kupujemy chleb razowy 100%, jest niesamowicie ciężki, a po 6 dniach od kupienia ciągle smaczny i świeży.
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline storm

  • Wiadomości: 262
  • Miasto: Ożarów Mazowiecki
  • Na forum od: 14.04.2014
@Emes - przepraszam, chyba nie doczytałem, racja :)
Dzięki za wypisanie co i jak - skorzystam z tego. W zasadzie to już korzystam i staram się jeździć ostrzej co drugi dzień.
Gazowane na poje słodzone - pepsi? cola? Powiem szczerze, ze po oshee na maratonie dostałem pawia, więc dalszą jazdę przetrawiłem na coli i pepsi. I teraz pytanie - co pić, aby absolutnie się nie odwodnić a jednocześnie dostarczać węgle proste do organizmu? Czy odgazowana pepsi jest na pewno taka zła?

Słodycze - nie przepadam. Piwa i alko nie toleruję :) (nie smakuje mi ani ciemne ani jasne, sprawdzałem) Pieczywo - wpieprzam tylko ciemne i to z dobregos klepu i to czuć, ze to jest żytni a nie farbowany. (chleb razowy słonecznikowy). Zamiast ziemniaków - kasza gryczana = brzmi ok.

Mleka nie pijam - ale chwila - przecież to też jest dostawca jakby nie było białka, które jest niezbędne do budowy mięśni. Więc? (dlatego w miarę często pcham jaja, średnio 10-12 tygodniowo).
Poza tym w ramach podjadania stosuję pestki dyni.
W ogóle to za słodyczami nie przepadam już, jak musiałem coś podjeść na MP to... nie ciągnęło mnie za bardzo.

Cytat: Czerkaw
Co do "treningów" nie popadaj w monotonność, bo mięśnie się przyzwyczajają ;)

Czyli co? Dorzucać im coraz trudniejsze traski? Mocniejsze?

@Hansglopke - bez piwa da się żyć :D

@Średni - spoko, byle g...a nie kupuję ;)

@Olo - dokładnie. Nawet po kilku dniach mój chlebek wyjęty z torby jest całkiem ok.

A teraz pytanie: rok temu na śniadanie na Maratonie zaproponowano nam jajecznicę i z tego co widziałem nie tylko ja, ale i inni ją pałaszowali z przyjemnością. Pytanie brzmi - czy zjadanie białka przed wysiłkiem na pewno ma sens? ;) Z tego co gdzieś czytałem, to przed wysiłkiem nalezy wpieprzać cukry złozone, podczas wysiłku proste, po wysiłku uzupełnić węgle (tylko nie pamiętam czy proste czy złożone) i dorzucić białko do odbudowy mięśni. Czy tak?
I wreszcie - co z witaminami? Czy same napoje izotoniczne wystarczają, czy warto dorzucić jakieś suplementy albo co?

Offline live_evil

  • Wiadomości: 37
  • Miasto:
  • Na forum od: 20.05.2015
Ale piwa nie pić, żeby być 30 min. szybciej na mecie ultra? I te wszystkie wyrzeczenia?
I może jeszcze palenie rzucić?

Offline Mężczyzna czerkaw

  • We are infinite
  • Wiadomości: 1138
  • Miasto: Marianowo
  • Na forum od: 25.02.2013
    • Awesome Nomad
@Emes - przepraszam, chyba nie doczytałem, racja :)
Dzięki za wypisanie co i jak - skorzystam z tego. W zasadzie to już korzystam i staram się jeździć ostrzej co drugi dzień.
Gazowane na poje słodzone - pepsi? cola? Powiem szczerze, ze po oshee na maratonie dostałem pawia, więc dalszą jazdę przetrawiłem na coli i pepsi. I teraz pytanie - co pić, aby absolutnie się nie odwodnić a jednocześnie dostarczać węgle proste do organizmu? Czy odgazowana pepsi jest na pewno taka zła?

Izotonik możesz również samemu przygotować wg masy przepisów, które znajdziesz w internetach. Sam kiedyś korzystałem i mi smakowało ;) wchodziło lepiej niż sklepowe.

Mleka nie pijam - ale chwila - przecież to też jest dostawca jakby nie było białka, które jest niezbędne do budowy mięśni. Więc? (dlatego w miarę często pcham jaja, średnio 10-12 tygodniowo).

Z mlekiem bym nie przesadzał przed wysiłkiem ;) z wiekiem ponoć traci się zdolność/efektywność trawienia laktozy bodajże. Ale samo w sobie jest ok, bo zdrowe, zawiera sporo przydatnych rzeczy :). Dziennie minimum szklankę wypijam.

Cytat: Czerkaw
Co do "treningów" nie popadaj w monotonność, bo mięśnie się przyzwyczajają ;)

Czyli co? Dorzucać im coraz trudniejsze traski? Mocniejsze?

Tak jak w treningach biegowych :
Tempówki,
Interwały,
Długie wyjeżdżenia,
Podjazdy,
Wszystko musisz tak przeplatać by mięśnie nie zdążyły się przyzwyczaić, zwiększanie intensywności też może pomóc, ale nie przesadzać :)
Można wplatać też inne dyscypliny. Zważywszy na to, że chcesz stracić na wadze polecałbym basen, oczywiście sportowy, a nie sztuczne fale :D.
Bieganie na razie odpuść, chyba, że będziesz uprawiał marszobiegi, ew nordic walking. Zdecydowanie odradzam nawierzchnie twarde ( asfalt, kostka, itp. itd. ) coś naturalnego być musi - parki, lasy.

A teraz pytanie: rok temu na śniadanie na Maratonie zaproponowano nam jajecznicę i z tego co widziałem nie tylko ja, ale i inni ją pałaszowali z przyjemnością. Pytanie brzmi - czy zjadanie białka przed wysiłkiem na pewno ma sens? ;) Z tego co gdzieś czytałem, to przed wysiłkiem nalezy wpieprzać cukry złozone, podczas wysiłku proste, po wysiłku uzupełnić węgle (tylko nie pamiętam czy proste czy złożone) i dorzucić białko do odbudowy mięśni. Czy tak?
I wreszcie - co z witaminami? Czy same napoje izotoniczne wystarczają, czy warto dorzucić jakieś suplementy albo co?

Moje śniadanie to np. płatki owsiane + orkiszowe (błyskawiczne) oraz garść rodzynek.
Jak to się mówi: "Śniadanie jedz jak król, obiad jak zwykły człowiek, a kolację jak biedak" :P

Witaminy/suplementy... Hmmm... Rynek aż kipi od tego wszystkiego, ja osobiście nie stosuję, bo się nie znam więc i też nie polecę nic ciekawego. Jak chcesz bawić się odpowiednią suplementacją to uważam, że musisz się konsultować z jakimś trenerem fitness czy kimś takim co z tego żyje ;)

Offline Mężczyzna Tysek

  • Najważniejsza jest podróż...
  • Wiadomości: 187
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 16.05.2016
Może się czepiam, ale czy wątek ten nie powinien być w

    Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt » Sprzęt, ekwipunek i odzież »Rower

\
W przyszłości będzie łatwiej znaleźć info, bo ten post to skarbnica wiedzy.
 


Offline Mężczyzna kawerna

  • Piotr(ek) Hrehorowicz w realu
  • Wiadomości: 1932
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 22.09.2013
Przepraszam, że się wtrącę (kiedyś 106 kg). Tylko a propos basenu..., który osobiście uważam, za przereklamowany jeśli chodzi o zrzucanie wagi. Wystarczy popatrzyć na wieloryby: całe życie w wodzie a jakoś nie chudną :) . A na poważniej to żeby basen zadziałał tak jak rower trzeba mieć świetną technikę pływania i pływać intensywnie po kilka godzin. O wiele łatwiej jest przez kilka godzin utrzymać np. 70-80% HR max na rowerze niż pływając. Poza tym basen powoduje, że człowiek szybciutko robi się głodny i w rezultacie można więcej kalorii sobie dostarczyć pobasenowym posiłkiem niż stracić na treningu. Ja ujemny bilans kaloryczny zauważyłem dopiero po pływaniach o objętości 4-5 km. Przy dłuższych dystansach jednak na basenie czułem się zawsze jak koń w kieracie więc dopiero sezon letni i otwarte akweny dawały mi coś więcej niż lepsze samopoczucie (samooszukiwanie się)...

Nie śmiem doradzać w sprawie jedzenia, bo to bardzo indywidualne. Obserwując jednak otoczenie (znajomych, rodzinę, siebie) zauważyłem, że wszelkiego rodzaju diety ograniczające spożycie niektórych produktów a zalecające inne nieodmiennie zakończyły się efektem jojo. Także u mnie (dawno, dawno temu, w odległej galaktyce). Dopiero prawidłowy bilans kaloryczny i normalne (bez przesady w żadną stronę) jedzenie spowodowały trwałe utrzymanie odpowiedniej wagi.
... i stałem się social-rowerzystą... Anachronicznie lubię trójrzędowe korby i małe kasety ;)

Offline Mężczyzna Alek

  • Wiadomości: 2946
  • Miasto: Dublin
  • Na forum od: 28.02.2013
    • aleknowak.net
Cytuj
Obserwując jednak otoczenie (znajomych, rodzinę, siebie) zauważyłem, że wszelkiego rodzaju diety ograniczające spożycie niektórych produktów a zalecające inne nieodmiennie zakończyły się efektem jojo. Także u mnie (dawno, dawno temu, w odległej galaktyce). Dopiero prawidłowy bilans kaloryczny i normalne (bez przesady w żadną stronę) jedzenie spowodowały trwałe utrzymanie odpowiedniej wagi.

Potwierdzam obserwacje  (kiedys 105kg, teraz 81)  8)

Mi pomógl tez Myfitnesspal.com, stosowany rygorystycznie przez kilka tygodni kiedy zauwazylem powrot w gorne rejony wagi lazienkowej. Jadlem to co lubie, tylko obserwowalem ile wchlaniam, a ile spalam kalorii. Bylo troche ciezko z dyscyplina notowania, wazenia i sprawdzania wszystkiego co jem, ale podswiadomie zlapalem ile mi potrzeba i udaje mi sie trzymac teraz wage bez podliczania.

Offline Mężczyzna czerkaw

  • We are infinite
  • Wiadomości: 1138
  • Miasto: Marianowo
  • Na forum od: 25.02.2013
    • Awesome Nomad
To jest jasne, że bilans musi być ujemny :) bez tego ani rusz. ( kiedyś lekko ponad 100 dziś lekko poniżej 90 ) :)

Offline storm

  • Wiadomości: 262
  • Miasto: Ożarów Mazowiecki
  • Na forum od: 14.04.2014
Na początek dodam, że trening przynosi efekty - wczoraj dogoniłem górala goniącego te 31-33 i nie miał szans mimo iż gonił. Co ciekawe wejście chwilowe na 40 km/h (mimo zakupów w sakwach) również nie było problemem. Czyli treningi z przerwami między nimi są znacznie lepsze niż codzienne zapitalanie non-stop kiedy ciało nie ma czasu na regenerację.


Co do diety. Od 2 miesięcy jej nie stosuję, ale: 2 miesiące temu w Krakowie jak się schylałem siedząc na krześle aby zawiązać buta to momentalnie brakowało mi tlenu. Kilka sekund - zadyszka. Straszne. Dzisiaj - bezproblemowo. Mimo iż cały czas moje BMI jest na skali w Otyłości gr.I.
Co z tego wynika? Że trening pozwolił na spalenie części tłuszczu, ale też znacznie zwiększył możliwości gospodarki tlenowej. Czyli "jest si".


Przydałoby się coś jeszcze poza rowerkiem, takiego "w międzyczasie", ale skoro bieganie może mi rozpieprzyć stawy kolanowe przy takiej nadwadze, to muszę poszukać czegoś innego. Może dorzucę robienie brzuszków? Podobnież to pomaga na palenie tłuszczu znajdujących się w pobliżu pracujących mięśni.. (co jest chyba bzdurą?)


P.S. @Czerkaw - dokładnie tak. Trzeba się ruszać - wtedy zaistnieje opcja, że wsadzanych kalorii jest mniej niż potrzebuje organizm i ten sięgnie do swoich rezerw.


Offline Mężczyzna czerkaw

  • We are infinite
  • Wiadomości: 1138
  • Miasto: Marianowo
  • Na forum od: 25.02.2013
    • Awesome Nomad
Przydałoby się coś jeszcze poza rowerkiem, takiego "w międzyczasie", ale skoro bieganie może mi rozpieprzyć stawy kolanowe przy takiej nadwadze, to muszę poszukać czegoś innego. Może dorzucę robienie brzuszków? Podobnież to pomaga na palenie tłuszczu znajdujących się w pobliżu pracujących mięśni.. (co jest chyba bzdurą?)

Brzuszki nie są od spalania tłuszczu, to samo  A6W, więcej to może szkód narobić jeśli źle się wykonuje ;) brzuszki będziesz robił jak zejdziesz z masy i zaczniesz robić rzeźbę ;)
Nie musisz biegać - możesz maszerować w szybszym tempie, ew. uprawiać nordic walking, uruchamia on więcej partii mięśni niż zwykłe chodzenie.


P.S. @Czerkaw - dokładnie tak. Trzeba się ruszać - wtedy zaistnieje opcja, że wsadzanych kalorii jest mniej niż potrzebuje organizm i ten sięgnie do swoich rezerw.

Pamiętaj o dniach regeneracji !! są równie ważne co treningowe dni. Polecam saunę :)


Offline Mężczyzna Hipek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 4866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 18.08.2011
    • Hipcia i Hipek
trening przynosi efekty
Pamiętaj, że efekty nie pojawiają się z dnia na dzień. To jest długotrwały proces.
martwawiewiórka [14:51]: sól kolarstwa, co to takiego?
Elizium [14:52]: spacer z rowerem po górach

Mijah: (...)przy okazji dowiedziałem się czegoś co zmieni moje życie. Oznaczenie podjazdu HC to nie hardcore, tylko hors catégorie.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum