Autor Wątek: Ból mięśni międzyżebrowych na dłuższych dystansach.  (Przeczytany 5127 razy)

Offline storm

  • Wiadomości: 262
  • Miasto: Ożarów Mazowiecki
  • Na forum od: 14.04.2014
Zgadzam się w 100%.
Czasu na przygotowanie nie było. Dużo pracy, poważne problemy zdrowotne w rodzinie nie dawały wolnego czasu na rower.
A że już w ubiegłym roku miałem być na maratonie, to w tym roku nie chciałem wyjść na głupka i nawet jakbym miał jechać 3 dni ten dystans to chciałem być obecny.
Nie bez znaczenia była chęć spotkania z ludźmi.
Oczywiście, mogłem przyjechać i posiedzieć w bazie popijając izotonik, ale to byłoby kompletnie bez sensu.

@Bitels - ale nikt nie kazał Ci robić od razu 300 km na raz. To nie jest dystans, że wsiadasz i jedziesz i gotowe. Na dystanse >100km trzeba mieć już bazę i wytrzymałość.
Z mojego cipkowatego doświadczenia - pojechałem na wiosnę na Pomiechówek 200km  wiedząc doskonale, że dystansu nie przejadę. Dojechałem sobie do Pułtuska i... zawróciłem. Zrobiłem 100km z 200 - ale się nie zajechałem, nie rozwaliłem kolan, nie wymęczyłem, i przede wszystkim nie przetrenowałem.
Nie ma się co porywać na słońce z motyką.

Bitels

  • Gość
Problem w tym, że ja lubię z motyką nie tylko na słońce, ale i dalej ;)
W roku kiedy jechałem z Łodzi do Białegostoku przez Legionowo też nie jeździłem wiele.
Może lubię się zajechać :)
Luzik, grunt że kręcę.
A jak przepowiednia koleżanki-wróżki się spełni to kupię szosówkę ze złota i będę się lansił :)

Offline Mężczyzna Mariusz

  • Jestem, jaki jestem...
  • Wiadomości: 1945
  • Miasto: Leszno
  • Na forum od: 18.02.2012
Bitels z motyką na słońce się nie porwał, dystans przejechał.
W dobie internetu każdy kreuje swój wizerunek, tak jak chciałby, by widzieli go inni...
Każdy jest tu seksbombą, póki ma top fejs i konto, plastikowe lale nadymane jak ponton,
Ukryci za nickiem, poznają się jednym klikiem, bajerują się zamiast słowem plikiem...  
A trików jest bez liku, tą albo tą, która lepszy robi dzióbek na fejsiku...Ulepieni jak z plastiku, takich ludzi jest bez liku, żyj naprawdę, nie w wirtualnym cyrku...     Mesajah

Offline Mężczyzna kosola

  • Kosma
  • Wiadomości: 377
  • Miasto: Leszno
  • Na forum od: 05.01.2016
Miałem takie bóle w okolicach splotu słonecznego.pomogło skrócenie mostka. Oczywiście od tamtego czasu poprawia się moja ogólna forma, to było półtora roku temu. Nie wiem jak u Ciebie ale wiele osób , nawet tych jeżdżących ultra, kompletnie ignoruje temat regeneracji, o masażu nawet nie słyszeli , a to jest podstawa. Problem z zebrami może mieć swoje źródło w zupełnie innym miejscu. Organizm to jest całość, spieta powięzia. Spięcie w jednym miejscu może być odczytane gdzie indziej

Bitels

  • Gość
Dzięki Kosola.
Od kilku dni jeżdżę z kierą podniesioną do góry o ok. 10 stopni.
Zauważyłem, że już nie unoszę bezwiednie barków i czuję się mniej spięty, wyluzowany w górnej części klatki piersiowej.
Poza tym przy takim ustawieniu kierownicy oddycham przeponą swobodnie a nie tylko górną częścią płuc.
Muszę wymienić mostek na krótszy i zobaczyć jaki efekt do przyniesie.
Pozycja nie będzie aero, ale przecież nie jeżdżę na czas.
Co do ogólnego stanu zdrowia to fakt, ostatnio jestem przemęczony i jakiś zdechły. Jednak nie jest to raczej przyczyną bólu. Taki ból pojawiał się też na dłuższych trasach kiedy byłem w dobrej formie.

Offline Mężczyzna kosola

  • Kosma
  • Wiadomości: 377
  • Miasto: Leszno
  • Na forum od: 05.01.2016
Czasem warto poświęcić trochę aero i zyskać na komforcie. Ostatecznie taka zmiana wyjdzie ci na korzyść. A ile cm szerokości ma twoja kierownica? Być może jest za wąska ?

Bitels

  • Gość
Kierownicę mam fabryczną. Mierzyłem na szybko i wyszło 57 cm. Raczej nie jest za wąska.
Myślę, że ból spowodowany jest zbyt pochyloną pozycją, która utrudnia oddychanie przeponą. Widocznie oddychanie górną częścią płuc zbyt mocno forsuje mięśnie międzyżebrowe.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum