No więc stało się
, dopadło i mnie - zostałem posiadaczem roweru szosowego
I to nie byle jakiego! To piękna szosa Cinelli Saetta
Tak, to ta, którą sprzedawał Waxmund. Tak bardzo mi się spodobała, że nie byłem w stanie się oprzeć. No i ta cena! Nie spodziewałem się, że kupię ten piękny rower za cenę wywoławczą, a tu się udało - nikt oprócz mnie mnie licytował
Piotrek wysłał rower z Darlington w północnej Anglii. Rower przyjechał bez żadnych strat w idealnym stanie
Na razie uczę się na nim jeździć. Przejechałem co prawda dopiero ok. 50 km ale już czuję, że bardzo się polubimy, bo jeździ mi się na nim bardzo dobrze