Po bezowocnych poszukiwaniach wygodnych rękawiczek zacząłem jeździć bez nich. Kilka tygodni przed BBT nawinąłem jedynie drugą warstwę owijki. Na maratonie przejechałem tak bezproblemowo aż do Iłży. Żadnego bólu, dyskomfortu, ani zdrętwiałych palców. Raczej nie wrócę już do jazdy w rękawiczkach. Wyjątkiem będą zimne dni.
Nie jesteś człowiekiem z Kryptonu - i obowiązują Cię te same prawidła co innych ludzi i chwyt na metalowej rurze będzie mniej pewny niż chwyt na owijce.
Kluczowa sprawa - to, że Ty odnosisz wrażenie, że bez owijki jest wygodniej to jeszcze daleko do wiary, że tak rzeczywiście jest.
jazda bez owijki jest wygodniejsza pierwszy raz w życiu słyszę.
Nie jesteś człowiekiem z Kryptonu
Tak więc weź pod rozwagę, że jak dziesiątki tysięcy ludzi owijki używają