GPS czy Iphone na wyprawę.

[Troglodyta]

Witam zastanawiam się co lepsze na wyprawę. Iphone z dobrymi mapami offline / online i kilkoma aplikacjami nawigującymi oraz dobra obudowa czy jakiś dobry GPS Garmina.  Czy ktoś ma jakieś doświadczenia z urządzeniami i może podać rozsądne argumenty za i przeciw które wyszły w praniu na wyprawie.
Pozdrawiam
 Luke

[skrzysie.k]

Pisząc "wyprawa" masz na myśli ... wyjazd, podczas którego  np. 10 dni pod rząd wypada bez dostępu do prądu, czy może 3 dniowy wypad, z przejazdami przez miasta?

[worek_foliowy]

Telefon z internetem bywa wygodniejszy do nawigowania się po mieście (np. żeby dotrzeć do jakiegoś sklepu). W każdym innym przypadku turystyczny GPS wygrywa.

[furman]

Poszukaj na forum, takich dyskusji i argumentów co lepsze jest na tym forum od groma.

[m.arek]

A gdzie jest Pablo, dla którego papierowe mapy są najbardziej niezawodne?

[Troglodyta]

gdybym takie dyskusje znalazł to nie zakładałbym nowego wątku. bardzo proszę o link życzliwą osobę. Piszecie że GPS lepszy , że więcej ludzi podróżujących go używa - to dla mnie marne argumenty.

[yoshko]

W skrócie odpowiem co znajdziesz na forum. Każdy używa to co mu odpowiada. Znajdziesz tutaj zwolenników obydwu opcji i jak dyskusja znowu ruszy co lepsze to zatrzyma się za kilka tygodni. :-)
PS: Od pewnego czasu używam smartfona z powrbankiem, bo na moje potrzeby jest wystarczający i smartfona już miałem a GPS bym musiał kupić.

[m.arek]

Ten wątek np:
http://www.podrozerowerowe.info/index.php?topic=851.0

[kawerna]

To ja się odezwę jako do niedawna zwolennik używania smartfona, obecnie używający garmina.


Dopóki nie miałem garmina, używałem do nawigacji smartfona i apek oruxmap lub viewranger. I wystarczało, działało, nie widziałem potrzeby wydawania pieniędzy na garmina. I zapewne tak by zostało, gdyby mój sąsiad i kolega nie pożyczył mi swojego starego garmina (60CSX)


Obecnie jestem zwolennikiem garmina - przynajmniej do czasu, aż go będę musiał oddać. Choć może wtedy zdecyduję się na zakup własnego. Argumenty za garminem mam dwa: 1) dobrze widzę ekran w pełnym słońcu; 2) dwa ogniwa AA wystarczają na ponad dobę nieustannej pracy.

[olo]

Do samego nawiowania Garmin, jako urządzenie służące do nawigacji jest lepsze od urządzenia wielofunkcyjnego. Jest dużo bardziej wytrzymały (mi kilka razy spadł na asfalt, w tym raz w peletonie podczas jazdy 45 km/h i nic mu się nie stało), są modele zasilane paluszkami AA (a więc nie potrzeba ładować, paluszki kupić można wszędzie), Garminy oferują też chyba więcej możliwości, ekrany lepiej spisują się w słońcu.

Natomiast zawsze przy wyborach trzeba patrzeć przez pryzmat konkretnego człowieka i sytuacji. Jeżeli regularnie nocuje się pod dachem, ma się potrzebę korzystania z internetu (ja nie mam smartfona, nie czuję potrzeby by korzystać z internetu poza domem, więc wystarcza mi Garmin) a trzeba kupić albo jedno albo drugie, to smartfon może okazać się dobrym wyborem. Będzie trochę ustępował Garminowi, ale za to spełni inne oczekiwania danej osoby.

[emes]

Ja bym wziął oba.  GPS do nawigacji i telefon do internetu.

[mula53]

Mam już drugiego Garmina: po Viscie - 62st i City Navigatora. Top urządzenie, którego celem jest doprowadzanie mnie do szałmaxa. Może gdybym używał tego na codzień... ale ja zabieram je na jedną wyprawę w roku. Wybieram opcję kolarstwo rekreacyjne - no bo jak ja jeżdżę? I się zaczyna: nie jedź asfaltem, prosto i do celu jak cię znaki prowadzą - mówi mi. Jedź pod górę, po kamlotach i trzy razy dłuższą drogą. Jestem prawie pewien, że w firmie zatrudniają czarta na etacie. Co ja robię? Żeby nie zwariować i nie rozwalić tego diabelskiego pomiotu o najbliższy kamień, piję trzy piwa, włączam hira w oflajnie podłączonego do 2tyś. mili aha pałerbanka i życie jest znowu piękne. Czego wszystkim życzę. Wasz MM

[emes]

A wystarczy wgrać porządną mapę i odpowiednio skonfigurować nawigację. Jeśli ustawisz że jedziesz samochodem to będzie Cię prowadził asfaltem.

[anghan]

Ja również przeszedłem przez nawigację na smartphone. Najpierw Nokia E51 z Symbianem, a potem kolejny telefon na Androidzie. Nawigacji używam w większości w lesie. Na jednodniowe wycieczki to rozwiązanie wydawało mi się super. Ze względu na wady smartphone nie pamiętam bym korzystał z niego jak z nawigacji w aucie. Zwykle musiałem się zatrzymać, ustawić ekran tak by co na nim widzieć i zaplanować kolejne kilometry.

Garmina eTrex kupiłem do Azji i zacząłem używać siła rzeczy także w Polsce. Może nie używałem smartphone właściwie (nieodpowiednie mocowanie, starszy telefon, złe aplikacje), ale od dwóch lat nie wyobrażam sobie zabrać do nawigacji coś innego niż Garmin. Smartphone jest w plecaku i stamtąd go nie wyciągam. Z Garminem da się jechać wygodnie, jak po sznurku. Wyświetlacz jest czytelny w każdych warunkach. W dzień nie trzeba używać podświetlenia, a to sprawia, że starcza na długo. Nawet taki stary Garmin w stosunku do smartphone włącza się bardzo szybko i łapie szybko fix'a. Jak ktoś by chciał to można wyłączać na każdej przewie wsiadać na rower i włączyć. On na pewno sobie poradzi o po chwili będzie wyświetlał mapę

Fakt jest jednak taki, że gdybym nie pomyślał o dalekich dzikowaniu gdzieś w Azji to raczej bym nie kupił tego tak szybko, a teraz już mam więc jest ze mną w wielu miejscach. Wartościowe jest też to, że podczas trekkingu w Gruzji i wejścia na Kazbek kolega miał Dakotę, więc mogłem dość dobrze poznać jak to działa w akcji.

[Waxmund]

A jakich aplikacji używacie do nawigacji? Od dawna korzystałem z Nokia Here Maps, ale chyba przestały działać offline (?), i muszę sobie coś nowego znaleźć...