Autor Wątek: Krańce Europy  (Przeczytany 4420 razy)

Offline Mężczyzna Krakonos

  • Wiadomości: 69
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 16.03.2014
    • Życie w Namiocie
Krańce Europy
« 30 Wrz 2016, 22:09 »
Pomiędzy Morzem Czarnym na zachodzie i największym jeziorem świata, Morzem Kaspijskim, na wschodzie, piętrzą się potężne góry. To pasmo Kaukazu, które stanowi granicę, oddzielającą od siebie dwa kontynenty: Europę i Azję. Wysoko w chmurach skrywają się szczyty skutych wiecznym lodem pięciotysięczników, znajduje się tu Elbrus (5642 m n.p.m.), drzemiący wulkan, uważany przez alpinistów za najwyższy szczyt Europy, Szchara (5193), najwyższa góra Gruzji i Kazbek (5033 m n.p.m.), do którego zbocza, według starożytnych legend, miał zostać przykuty Prometeusz, skazany na wieczną torturę.

Gdzie dokładnie kończy się jeden kontynent, a zaczyna drugi? Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Zdania są podzielone, a wariantów mamy kilka. Umieszczają one południową granicę Europy m.in. na linii szczytów Wielkiego Kaukazu (wododziałem), wzdłuż jego podnóży, przez środek Gruzji i Azerbejdżanu, a nawet na południowej granicy byłego ZSRR. Który wariant jest poprawny? Możemy oczywiście wziąć linijkę i narysować kreskę. Po jednej jej stronie będziemy mieć Europę, po drugiej Azję. Ale tylko na mapie, wszak taki podział jest sztuczny, nie znajduje odzwierciedlenia w rzeczywistości. Kaukaz to pogranicze, miejsce, gdzie wzajemnie przenikały się i mieszały ze sobą różne ludy i kultury, odległe Krańce Europy. Państwa znajdujące się na styku kontynentów przez stulecia, a nawet tysiąclecia kształtowały swój charakter pod wpływami kultur wschodu i zachodu. Z Europy, jeszcze w starożytności przypłynęli tu Grecy, zakładając kolonie. Wierzenia i zwyczaje miejscowych ludów i Europejczyków mieszały się ze sobą. Chrześcijaństwo zadomowiło się w Armenii, czyniąc ją pierwszym chrześcijańskim krajem świata i łącząc z kulturą Europy . Z azjatyckich stepów przybyły ordy Tamerlana, niosąc śmierć i zniszczenie, łupiąc miasta i rujnując monastyry. Wpływy arabskie i tureckie zasiały tu islam. Na Kaukazie zderzyły się ze sobą dwie wielkie religie i współistnieją tam do dziś.

Właśnie tu, na Krańce Europy, przygnała mnie żądza przygody, ciekawość świata i chęć przeżycia kolejnej wielkiej wyprawy. Przez blisko dwa miesiące, wraz z dwójką kompanów: Marcinem, moim znajomym z wyprawy na Bałkany, oraz Markiem, studentem informatyki z Warszawy, który przyłączył się do nas w drodze, włóczyłem się na rowerze po krajach Kaukazu południowego. Wspólnie, w ponad trzydziestostopniowych upałach, wylaliśmy z siebie litry potu, pedałując w cieniu górskich szczytów Gruzji, przetoczyliśmy się przez porośnięte żółtymi trawami wyżyny Armenii, skąd przeprawiliśmy się do Górskiego Karabachu, państwa, którego oficjalnie nie ma na żadnej mapie.

Przemierzyliśmy na rowerach ponad 3000 kilometrów, zdobywaliśmy górskie przełęcze, w tym Zagaro (2623 m n.p.m.), Dżwari (2379 m n.p.m.), przełęcz oddzielającą Armenię od Górskiego Karabachu (2363 m n.p.m.) i wiele, wiele innych. Trudno zliczyć jak wiele razy wtaczaliśmy się na wysokość powyżej 2000 m n.p.m., a przebywanie powyżej 1000 m n.p.m. było w zasadzie normą. Wyprawa to ból ud na niezliczonych podjazdach i wiatr rozwiewający włosy w czasie szalonych zjazdów w dół. To kąpiele w strumieniach, gra cykad i świerszczy podczas ciepłych nocy w namiocie, rozstawionym gdzieś na odludziu, pod niebem pełnym gwiazd. To nieprzebrana ilość zapierających dech w piersi widoków, niezapomniane wrażenia, to ludzie, których spotykaliśmy i ich opowieści. Miejsca, posiadające bogatą historię. Wyprawa to, przede wszystkim, możliwość poznania świata tak innego od tego, który znamy...

Dalszy ciąg tekstu znajduje się pod adresem http://wielkarajza.pl/2016/09/12/krance-europy-wstep/
 
Sukcesywnie staram się uzupełniać relację o kolejne odcinki i zdjęcia, jednak ze względu na brak czasu i ogromną ilość materiału (32 gb zdjęć i dwa miesiące wspomnień, które trzeba z głowy przelać na "papier"), więc nowe materiały wrzucam mniej więcej raz na tydzień.

Offline Mężczyzna rmk

  • Wiadomości: 840
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 12.01.2013
Odp: Krańce Europy
« 1 Paź 2016, 10:52 »
Wstęp zachęcający więc czekam na więcej. Tereny bliskie mym zainteresowaniom więc tym bardziej jestem ciekaw tego co napiszesz. Czekam  :)
Nie odkładaj marzeń. Odkładaj na marzenia.

Offline Mężczyzna emes

  • i tak nie dojedzie
  • Wiadomości: 4568
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.06.2010
    • http://north-south.info
Odp: Krańce Europy
« 1 Paź 2016, 17:58 »
Trochę czytałem na bieżąco ale po takim wstępie trochę się boję wziąć za lekturę całości. Bo jeszcze wezmę i pojadę :)

Offline Mężczyzna Krakonos

  • Wiadomości: 69
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 16.03.2014
    • Życie w Namiocie
Odp: Krańce Europy
« 12 Paź 2016, 21:48 »
Pora na nowy wpis! Dzisiaj opowiem Wam o Swanetii, wysokogórskiej krainie, pełnej kamiennych wież i krnąbrnych górali. Z tekstu dowiecie się także ilu Inguszy potrzeba, aby zatrzymać pochód carskiej armii. Zachęcam do czytania :)

Ostatni Bastion Gruzji:
http://wielkarajza.pl/2016/10/12/swanetia-krance-europy/

Do tej pory w serii Krańce Europy ukazały się :p :
http://wielkarajza.pl/category/wyprawy/krance-europy/

Pozdrawiam :)

Offline Mężczyzna Krakonos

  • Wiadomości: 69
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 16.03.2014
    • Życie w Namiocie
Odp: Krańce Europy
« 31 Paź 2016, 12:22 »
Kolejny odcinek przygód na Krańcach Europy. Tym razem zapraszam na krótką wycieczkę po, skąpanej w błocie i krowim łajnie, Uszguli. Położona wysoko w górach na północy Gruzji, pełna kamiennych wież wioska, sprawia wrażenie, jakby czas się tam zatrzymał.

Kamienie śpiewają w Uszguli:
http://wielkarajza.pl/2016/10/30/uszguli/

Zachęcam do lektury i pozdrawiam :)

Offline Mężczyzna wjck

  • Wiadomości: 191
  • Miasto: Grodzisk Maz.
  • Na forum od: 09.01.2013
Odp: Krańce Europy
« 24 Lis 2016, 17:03 »
Relacja całkiem ciekawa, czekam na resztę :)
W sumie to mi się taka Gruzja podoba, i góry, i po rosyjsku ;)

Offline Mężczyzna Krakonos

  • Wiadomości: 69
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 16.03.2014
    • Życie w Namiocie
Odp: Krańce Europy
« 25 Lis 2016, 15:59 »
Skoro się podoba, to proszę bardzo, jest nowy odcinek :)

Tym razem zjedziemy z asfaltowych dróg, pokonamy przełęcz Zagaro i zapuścimy się w odległe ostępy gruzińskich gór, w zapomniane, na wpół wymarłe wioski, tam...

...gdzie diabeł mówi dobranoc
http://wielkarajza.pl/2016/11/24/zagaro-krance-europy/

Pozdrawiam :)


Offline Mężczyzna wjck

  • Wiadomości: 191
  • Miasto: Grodzisk Maz.
  • Na forum od: 09.01.2013
Odp: Krańce Europy
« 28 Lis 2016, 12:08 »
Czy ta zwinięta zapasowa opona się przydała? Szczerze powiem, że dętkę zawsze wożę ale nie oponkę, stąd pytanko.
Czekam na dalsze relacje, chcemy się w przyszłe wakacje wybrać na jakieś 2 tygodnie, mtb z małymi, na ile się da, sakwami ;)

Offline Mężczyzna Krakonos

  • Wiadomości: 69
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 16.03.2014
    • Życie w Namiocie
Odp: Krańce Europy
« 28 Lis 2016, 12:45 »
Czy ta zwinięta zapasowa opona się przydała? Szczerze powiem, że dętkę zawsze wożę ale nie oponkę, stąd pytanko.
Czekam na dalsze relacje, chcemy się w przyszłe wakacje wybrać na jakieś 2 tygodnie, mtb z małymi, na ile się da, sakwami ;)

Oj przydała się i to w takim miejscu, że gdybym jej nie miał, byłbym w czarnej... rozpaczy. Zaraz po przekroczeniu przełęczy Sotk, stanowiącej granicę między Armenią a Górskim Karabachem zatrzymaliśmy się na noc koło wioski Wolność :D (wioska składa się z posterunku policji, dwóch (!) sklepików i jednego domu). Chcieliśmy rozłożyć się na pastwisku, ale policjant poczuł się w obowiązku wyznaczyć nam miejsce na obóz. Pokierował nas na taki placyk koło mostu, gdzie pełno było krowich placków i kamieni. Przeciągając tamtędy rower usłyszałem nagle donośne "BANG!". Jak łatwo się domyślić, dźwięk wydała rozwalona opona. Okazało się, że nasze miejcie biwaku jest również śmietniskiem, na które wywala się puste butelki :/ Na fragmencie takowej rozciąłem oponę tak paskudnie, że nie nadawała się do zszycia.

Gdybym nie miał ze sobą zapasu byłoby nieciekawie, bo dostępność opon rowerowych w Górskim Karabachu jest-delikatnie mówiąc- niezadowalająca :/

A finał tej historii jest taki, że olałem nakazy gliniarza, zdjąłem sakwy i przeniosłem rower, a potem bagaż, na bezpieczne pastwisko.
« Ostatnia zmiana: 28 Lis 2016, 23:18 Krakonos »

Offline Mężczyzna wjck

  • Wiadomości: 191
  • Miasto: Grodzisk Maz.
  • Na forum od: 09.01.2013
Odp: Krańce Europy
« 28 Lis 2016, 12:47 »
Pisz relację ;-)
Armenia i Górski Karabach przyciągają :)
 i od razu à propos oponek: co miałeś założone? mój wybór to Conti X-kingi, marne na szosę ale poza tym idą jak burza w terenie
« Ostatnia zmiana: 28 Lis 2016, 12:53 wjck »

Offline Mężczyzna Krakonos

  • Wiadomości: 69
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 16.03.2014
    • Życie w Namiocie
Odp: Krańce Europy
« 28 Lis 2016, 23:27 »
Pisz relację ;-)
Armenia i Górski Karabach przyciągają :)
 i od razu à propos oponek: co miałeś założone? mój wybór to Conti X-kingi, marne na szosę ale poza tym idą jak burza w terenie

Na wyprawę kupiłem specjalnie, chwalone i polecane, Schwalbe Marathon Mondial (w wersji tańszej, drutowej). Na kilka dni przed wyprawą pojechałem na rowerze do domu rodzinnego, targając cały szpej na wyprawę ze sobą. W domu odkryłem, że opony popękały (!) nigdy więcej nie kupię tego g...

Na szczęście zdążyłem zamówić jeszcze i odebrać komplet opon Vittoria Randonneur Trail, które już wcześniej wypróbowałem na Bałkanach.
http://wielkarajza.pl/category/sprzet/
Uważam te opony za naprawdę genialne, jak na semi-slicki sprawiają się całkiem nieźle także w terenie. Super wkładka antyprzebiciowa. Zrobiłem na tym modelu dwie wyprawy i tysiące km wycieczek po Polsce. Kapcia złapałem chyba dwa razy (no i raz rozciąłem...).
Niestety, największa dostępna szerokość to 1,75 (i to tylko na koło 26, na 28 są węższe) IMO na taką dzicz jak Kaukaz to mało. Teraz ładując się w tamte regiony brałbym opony mtb Geax/Vittoria Sagauro i zalał mlekiem. 

Offline Mężczyzna wjck

  • Wiadomości: 191
  • Miasto: Grodzisk Maz.
  • Na forum od: 09.01.2013
Odp: Krańce Europy
« 29 Lis 2016, 09:08 »
A te Vittoria Sagauro to przez kevlar?
Czyli max ochrona przed przebiciami -  kevlar i mleczko?

Offline Mężczyzna Krakonos

  • Wiadomości: 69
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 16.03.2014
    • Życie w Namiocie
Odp: Krańce Europy
« 29 Lis 2016, 22:49 »
A te Vittoria Sagauro to przez kevlar?
Czyli max ochrona przed przebiciami -  kevlar i mleczko?

Sagauro to zwykłe opony mtb, ale z grubej gumy i z fajnym bieżnikiem, dobrze lecą po asfalcie i jeszcze lepiej w terenie. Mleko na Kaukaz to lepszy pomysł niż kevlar- tam wszystkie niezjedzone przez krowy rośliny mają kolce. Paskudne kolce, wyciągaliśmy tego z opon dziesiątki- choć kevlar się sprawdził, bo kapci było tylko kilka, ale cały czas żyliśmy w stresie. Z mlekiem byłoby bezstresowo.

Offline Mężczyzna wjck

  • Wiadomości: 191
  • Miasto: Grodzisk Maz.
  • Na forum od: 09.01.2013
Odp: Krańce Europy
« 30 Lis 2016, 08:29 »
<Drogi ciernistych krzewów> był kiedyś serial ;) ale raczej niewielkich lotów i dawno.
Ale o kolcach to rzeczywiście zapomniałem.
Mam tylną obręcz gotową do mleka, trzeba pomyśleć nad przodem i się ogólnie z mlekiem oswoić na wiosnę

Offline Mężczyzna Krakonos

  • Wiadomości: 69
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 16.03.2014
    • Życie w Namiocie
Odp: Krańce Europy
« 30 Lis 2016, 09:44 »
<Drogi ciernistych krzewów> był kiedyś serial ;) ale raczej niewielkich lotów i dawno.
Ale o kolcach to rzeczywiście zapomniałem.
Mam tylną obręcz gotową do mleka, trzeba pomyśleć nad przodem i się ogólnie z mlekiem oswoić na wiosnę

"Ptaki ciernistych krzewów" ;) Opony mtb brałbym ze względu na szerokość, bo tam w wielu miejscach po prostu nie ma asfaltu i często jedzie się po takich kamieniach, że masakra (np. Adżaria). Na zjazdach w takich warunkach nawet 1,75' to trochę mało. A Sagauro mają bieżnik dobry na asfalt i całkiem wytrzymałą mieszankę gumy. Aczkolwiek jeszcze nie sprawdzałem, jak się zachowują pod sakwami.

 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum