Cytat: 4gotten w 21 Lut 2018, 12:59nie zapomnij, że najpierw trzeba "zrobić" kwalifikację...Coraz więcej imprez kwalifikacyjnych jest coraz łatwiej ja zrobić, no i coraz więcej ludzi jeździ ultra...
nie zapomnij, że najpierw trzeba "zrobić" kwalifikację...
Ja też planuję startować w piątek wieczorem. Księgowy, jak będziesz jechał ze Szczecina z rowerem pociągiem to bierz pod uwagę jak najwcześniejsze połączenie. Mieliśmy "przeboje" w drodze w 2016 roku. W pociągu było kilkanaście rowerów, "kierpoć" chciał wywalić prawie wszystkich, ale w końcu niemal cudem udało się skruszyć beton i dojechali wszyscy...Jednak mimo wszystko poważnie zastanawiam się nad przeniesieniem sił na MPP. Te boczne drogi z mniejszym ruchem wydają się być kuszące. Poza tym koszulki z MPP bardzo mi się podobają
Z BBT już dałem sobie spokój, przynajmniej w tym roku. Też mi chodzi MPP po głowie, ale jak pomyślę, że trzeba dojechać jakoś na start, później wrócić z mety do domu itp to zapał słabnie.
a jeśli wszystko dobrze pójdzie, to bezpośrednio z Głodówki, będę chciał kontynuować jazdę ku słonecznej Italii ;-)
Cytat: skrzysie.k w 21 Lut 2018, 13:29a jeśli wszystko dobrze pójdzie, to bezpośrednio z Głodówki, będę chciał kontynuować jazdę ku słonecznej Italii ;-)Taka motywacja powinna być liczona jako niedozwolony doping Z taką perspektywą każdy dojedzie na Głodówkę 4gotten, co chcesz? Dojazd jest niezły - i na Hel, i z Zakopanego/Krakowa do Sz...
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
Serio takie rzeczy się tam dzieją? Przecież nie ma żadnych nagród itp. (choć nie uważam że to byłby właściwy argument), więc co motywuje takie osoby do oszukiwania? I to nie tylko innych, ale przede wszystkim samych siebie.
Część pewnie nawet nie zdaje sobie sprawy z faktu oszukiwania, jadą z nimi dziewczyny, rodzina samochodami itd, a inni mają gdzieś fakt oszukiwania. Chyba własnie dlatego w tym roku będzie kategoria Team, żeby zerwać z fikcją.
A wiem, bo "koledzy" podczepili się pod nas na odcinku od Radomia do Opatowa, więc była dłuższa chwila, żeby podpatrzeć ich metodę; do czasu aż pożegnałem ich niezbyt pochlebnymi słowy (było coś o pogardzie ) i zakończyliśmy wspólną jazdę.
Na ostatnim BBT też widziałem niespecjalnie nawet skrywane oszukiwanie i korzystanie z auta
Ale co to za metoda? Nie powiesz chyba, że wieźli się samochodem? To byłoby maksymalne przegięcie.
Takie zachowania zgłasza się do sędziego wyścigu i są nakładane kary regulaminowe.
Na ostatnim BBT też widziałem niespecjalnie nawet skrywane oszukiwanie i korzystanie z auta, co stanowiło dość przykre zaskoczenie, wobec mojego ówczesnego mniemania o takich imprezach. Mówimy tu o osobach, które skończyły w top10 (aczkolwiek nie są to specjalnie uznane nazwiska w światku ultra, ani o ile się orientuję - nikt zasłużony dla tego forum ), a nie o osobach walczących o zmieszczenie w limicie. A wiem, bo "koledzy" podczepili się pod nas na odcinku od Radomia do Opatowa, więc była dłuższa chwila, żeby podpatrzeć ich metodę; do czasu aż pożegnałem ich niezbyt pochlebnymi słowy (było coś o pogardzie ) i zakończyliśmy wspólną jazdę.
Jestem pewny, że przynajmniej część pokrzywdzonych okupiła przygotowania do BBT wyrzeczeniami, godzinami spędzonymi na treningach w znoju i trudzie i dla nich bycie w TOP 10 na pewno byłoby czymś wyjątkowym. A tak kilku cwaniaków odebrało im to.