Dlatego zacząłem od nowego roku pić kawe , której prawie nigdy nie piłem , przyzwyczajam organizm do niej . Jak ktoś ma inne cenne rady to wysłucham z najwyższą uwagą . bo dla mnie brak snu podczas takich akcji to jest duży problem.a wyprawka za tydzień .
Ja przestałem pić kawę. Dwie, trzy w roku. Teraz odrobina kofeiny i zapominam o śnie. A jak jestem totalnie zmęczony (np na rowerze, w pracy) 10-15 min. snu.
Jeśli przyzwyczaja się organizm do działania jakiej substancji, to raczej należy się spodziewać zmniejszenia jej efektywności (niepotwierdzone przez mnie info)
Można walnąć Red Bulla albo shota z kofeiny. Okropność ale działa tym bardziej jak stosuje się to tylko okazyjnie np. na maratonie właśnie. Najgorzej jest rano, ok. 5 czy 6, tym bardziej jak się wtedy trafi nudna i długa prosta, w zacinającym deszczu i pod wiatr...ech...wzięło mnie na wspominki
Chyba jednak alkohol jest wyjątkiem Nie z autopsji a z obserwacji - długodystansowych smakoszy pół piwa potrafi rozweselić a całe - obalić.
Cytat: starszapani w 15 Kwi 2018, 22:59Można walnąć Red Bulla albo shota z kofeiny. Okropność ale działa tym bardziej jak stosuje się to tylko okazyjnie np. na maratonie właśnie. Najgorzej jest rano, ok. 5 czy 6, tym bardziej jak się wtedy trafi nudna i długa prosta, w zacinającym deszczu i pod wiatr...ech...wzięło mnie na wspominki Ten, który od Ciebie dostałem w Iłży, po rozcięczeniu w litrowym bidonie dowiózł mnie do mety.
Czopkami z diklofenakiem
Jak ktoś ma inne cenne rady to wysłucham z najwyższą uwagą
Są jeszcze mocniejsze rzeczy. Mówię o legalnych środkach, takich jak Napalm, Red Shock Shot i inne połączenia końskiej dawki kofeiny z termogenikami i innymi cudami. Niektórzy lubią, ja nie bardzo. Zdecydowanie zaś odradzam używanie na zawodach bez wcześniejszego przetestowania, ze względu na efekty uboczne.