BBTour 2018

[sierra]

Dlatego zacząłem od nowego roku pić kawe , której prawie nigdy nie piłem , przyzwyczajam organizm do niej . Jak ktoś ma inne cenne rady to wysłucham z najwyższą uwagą . bo dla mnie brak snu podczas takich akcji  to jest duży problem.a wyprawka za tydzień .

Jako zdecydowanie nie ultras napiszę co u mnie działa:
1. espresso (co trzy, cztery godziny przy jeździe powyżej 300+ ;
2. czekolada, co drugie, trzecie zasilanie z punktu 1 ;
3. może nie powinienem, tego pisać, ale "bursztynowy nektar", daje moc i jeśli tylko się nie przesadzi, spokojnie pomaga 

i na "przedkoniec" patent, który Nam, wracających z Helu, sprzedała obsługa sklepu (tylko ja tę metodę wypróbowałem, Krzyś nie chciał ryzykować).
Dwa energetyki + biała czekolada, jak Pani wspomniała "jej mąż jako kierowca jeżdżący na długich dystansach, to praktykuje i działa (na mnie również).
Dla morsów w tym niezrzeszonych, polecam kąpiel w morzu (ja sprawdziłem na Helu tę metodę) i o dziwo sen mnie nie zmorzył na całym dystansie (prawie 400 kaemów non-stop).   

Staram się nie podsypiać na stacjach paliw, bo wtedy dość szybko ogarnia znużenie, a mój rekord to dwie noce bez snu (640 kaemów).

[Adamo]

Ja stanowczo, skutecznie to przetestowawszy polecam 15-20 minut drzemki (nie więcej) tam gdzie to bezpiecznie możliwe.
Organizm jest tak bardzo nasycony adrenaliną, że kawa to może być już za duża dawka nie wspominając o energetykach zawierających znacznie więcej kofeiny oraz innycj nardziej szkodliwych substancji normalnie w przyrodzie nie występujących w takich stężeniach.

[emes]

To z Ciebie zdaje się na którymś z maratonów pot się strumieniami (w nocy) lał jak zaryzykowałeś i to niepełną porcyjkę Napalmu 

Ze mnie, na BBT właśnie. Dlatego ostrzegam

[RDK]

[Księgowy]

Ja na mp 2017 jak miałem atak snu podczas podjezdzania z Czech na szczeliniec wielki,szczypalem się w uda i ramiona. Potem aż ślady miałem. Tylko kryzys snu był wtedy mega wielki. I Czy mi zamykamy się pidczas jazdy

[RDK]

W takim razie warto jechać w kilka osób i rzucać sobie drobne uszczypliwości

[Goofy601]

Czopkami z diklofenakiem

Taki czopek po kilkuset km to już nie każdemu będzie prosto zaaplikować 

Rany, a na co te czopki?

[Wilk]

Rany, a na co te czopki?

To już trzeba Starszej Pani pytać 

[starszapani]

Rany, a na co te czopki?

To już trzeba Starszej Pani pytać 

Jak to na co? Na ból dupy

[hansglopke]

Rany, a na co te czopki?

To już trzeba Starszej Pani pytać 

Jak to na co? Na ból dupy

A co to?

[emes]

Na ból pleców pewnie też by pomogły.

[starszapani]

Rany, a na co te czopki?

To już trzeba Starszej Pani pytać 

Jak to na co? Na ból dupy

A co to?

A nie wiem. Nie doświadczam, dlatego czopka oddałam w "inne ręce" jeśli mogę się tak wyrazić

Na ból pleców pewnie też by pomogły.

Myślę, że tak. Nie wiem jednak. Nie testowałam - patrz powyższe

[hansglopke]

Czopki, czopkami. We węgiel proponuję się zaopatrzcie.

[Goofy601]

Czopki, czopkami. We węgiel proponuję się zaopatrzcie.

No w sumie noce mogą już być chłodne...

[vuki]

Ja w temacie węgla poległem w 2016 i nic nie pomagało.
Proponuje uważać co się je i jakie kto ma nawyki żywieniowe.
Czasem to jedzenie czeka 24h czy dłużej, kotlety 3x odgrzewane.
Oprócz kontuzji, awarii sprzętu to bardzo groźny przeciwnik!