Autor Wątek: BBTour 2018  (Przeczytany 103026 razy)

Offline Mężczyzna Rado

  • Wiadomości: 1489
  • Miasto: Lublin
  • Na forum od: 25.05.2011
Odp: BBTour 2018
« 29 Sie 2018, 20:16 »
Odnośnie strojów, jest info od Roberta:
"Witam wszystkich klubowiczów (na razie jeszcze) na gorąco bo do końca tygodnia ciężko będzie o wolny czas - temat strojów :-)
Na odprawie podawałem procedurę odbioru stroju :-)

- zawodnik po przyjeździe i załatwieniu formalności (mógł iść nawet kilka godzin później) idzie do PRZYMIARKI, a następnie tam dobieramy i personalizujemy ciuchy.
- jak na miejscu okazywało się że się marszczy, coś za ciasne, coś za krótkie to należało wymienić na takie które pasują. (Tak jak w sklepie z butami prosimy Panią o większy rozmiar :-)
- dopiero taki dobrany strój powinien być personalizowany
- na koniec zawodnik podpisywał własnoręcznie że jest OK i odbiera strój :-)

Wożenie pudeł na metę nie było po to aby wszyscy otrzymali stroje szybciej, ale aby otrzymali takie które są dobre i pasują. :-)

Jeśli jakiś zawodnik uznał że bierze "w ciemno" bez mierzenia, a po dojechaniu do domu założył i ………..UPS ;-)
to pisze teraz emaila na adres stroje@1008.pl i będziemy się nim zajmować indywidualnie :-) Na pewno dopasuje to co można było dopasować na miejscu, z tym że będzie to trwało znacznie znacznie dłużej niż w trakcie picia piwa w Caryńskiej :-)

Druga sprawa to sprawdzimy czy istnieje faktycznie różnica pomiędzy tym co jest w oficjalnej tabelce SISU, a żywym produktem. O wynikach napiszemy. To dlatego aby na przyszłość skorygować swoją rozmiarówkę."

Na podjazdach się męczę, na zjazdach odpoczywam, a na płaskim po prostu pedałuję :)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20356
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: BBTour 2018
« 29 Sie 2018, 20:18 »
Bo to nie był żaden wolny wybór!

Bóg też daje ci wolny wybór. Możesz postępować według jego reguł i czasami być przez to stratny. A możesz myśleć tylko o sobie i wyjść lepiej. Ale chyba nie powiesz, że to nie jest wolny wybór, bo jedna opcja jest gorsza niż druga?

Ale jaki miała wybór odnośnie godzin startu osoba, która wiedziała, że nie pojedzie mniej niż 60h? Musiała jechać nocą - więc gdzie widzisz tu wolność wyboru tej godziny startu? ;)

Offline Mężczyzna 4gotten

  • Wiadomości: 1842
  • Miasto: Stargard
  • Na forum od: 26.08.2012
Odp: BBTour 2018
« 29 Sie 2018, 20:21 »
Gdyby mogli startować w dzień - spora szansa, żeby to inaczej wyglądało. Przed podobnym wyborem stanął Księgowy, też nie miał wyjścia i też go zmiażdżyło niedospanie.
Moim zdaniem Księgowego zmiażdżyło raczej nieprzygotowanie do imprezy. Nie kojarzę, żeby w tym roku coś więcej jeździł, a samymi "chęciami" człowiek na takiej imprezie się nie napędzi.
dalej przed siebie... najlepiej po asfalcie ;-)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20356
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: BBTour 2018
« 29 Sie 2018, 20:32 »
Moim zdaniem Księgowego zmiażdżyło raczej nieprzygotowanie do imprezy. Nie kojarzę, żeby w tym roku coś więcej jeździł, a samymi "chęciami" człowiek na takiej imprezie się nie napędzi.

Adam jechał 500km na Podróżniku. Oczywiście nie był pewnie genialnie przygotowany, to było dla niego wielkie wyzwanie, pierwsza tak długa impreza, jego organizm wypływał na nieznane wody. Ale na takich imprezach to głowa robi połowę jazdy, jadąc w końcówce spotykałem wiele osób słabo przygotowanych fizycznie, ale zafiksowanych na to że dojadą.

I tu wchodzi właśnie rola godziny startu - mocnych to wiele nie ruszy, po prostu będą mieli nieco słabszy czas. Ale słabszych łatwo doprowadzi do kryzysu z niedospania, który się odsypia, to kosztuje dużo czasu, limit się niebezpiecznie zbliża, przez to siada głowa - i wycof gotowy, spotkałem takich kilka osób. Dlatego pisałem, że to dotknęło właśnie najsłabszych, ich trochę skrzywdzono tym systemem startu. Gdyby startowali rano co najmniej kilku z tych wycofanych by na metę pewnie dotarło.

Offline Mężczyzna skrzysie.k

  • Kapituła MP-P 2019
  • Absent.With.Out.Leave
  • Wiadomości: 2676
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 29.01.2016
    • Szlaki i Drogi
Odp: BBTour 2018
« 29 Sie 2018, 20:44 »



Ale jaki miała wybór odnośnie godzin startu osoba, która wiedziała, że nie pojedzie mniej niż 60h? Musiała jechać nocą - więc gdzie widzisz tu wolność wyboru tej godziny startu? ;)
Limit 70 h był więc również dla osób doświadczonych, ale w słabszej formie. W końcu po coś, te limity powstały.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20356
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: BBTour 2018
« 29 Sie 2018, 20:57 »
Limit 70 h był więc również dla osób doświadczonych, ale w słabszej formie. W końcu po coś, te limity powstały.

Zawsze na BBT był limit 70-72h. A limit 60h powstał tylko i wyłącznie po to by organizatorom było łatwiej, mniejsze kumulacje na pierwszych punktach i by jedną noc mniej na mecie spędzili, bo tak to musieli siedzieć dwie noce zamiast jednej. I to była jedyna przyczyna tej zmiany, względy sportowe nie miały znaczenia przy tej decyzji, limit ustawiono taki tylko po to by impreza skończyła się w poniedziałek wieczór, nie wtorek rano.

Tylko szkoda że odbyło się to kosztem tych najsłabszych zawodników, ja widziałem wielu wyprutych ludzi i zwyczajnie szkoda mi ich było, bo trochę nie fair wobec nich było to rozwiązanie.

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7086
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: BBTour 2018
« 29 Sie 2018, 21:01 »
Nie wiem jak był przygotowany Księgowy, ale tak zwyczajnie, może gdyby w okolicy swojego domu nie był tuż przed początkiem drugiej nocy, a dopiero rano po pierwszej to by pojechał dalej.

Oczywiście można mówić, że to ukłon organizatora w stronę słabszych, że mieli możliwość jechać na limit 70h. Nie zmienia to jednak faktu, że w porównaniu do wcześniejszych edycji zmiany poszły w stronę lepszych wyników, większej profesjonalizacji (np. wprowadzenie teamów).
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8994
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: BBTour 2018
« 29 Sie 2018, 21:05 »
Kilka obrazków z BBT
https://youtu.be/UNjhN4IDaR8

Fajo filmik, super muza.
(Już 2x filowa-, słuchałem.)
Dzięki!
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna Elizium

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6074
  • Miasto: Bnin
  • Na forum od: 17.03.2013
    • Klasyka w niedzielny poranek
Odp: BBTour 2018
« 29 Sie 2018, 21:15 »
Zgadzam się absolutnie. Wstawienie limitu 60h miało spowodować, by ludzie jednak zdecydowali się jechać w piątek. Choć to każdy rozsądny powinien uważać za zły pomysł.

Niestety, tak się kończy podwyższanie limitu startujących. Nie ma ich kiedy wystartować (wyobrażacie sobie starty takiej liczby osób w sobotę od rana? Ile to by trwało?)... więc trzeba niby tych słabszych wypchnąć na koniec. Dzięki temu dostają popalić, bo na starcie dostają noc w plecy. Kto jeździ ultra, ten wie, co to znaczy.

W życiu bym się nie zgodził jechać w piątek.
Absurdalny Eli

Hipek: "Starość to wg mie coś takiego że marudzisz jak to jesteś słaby i w ogóle, a potem wciągasz na lajcie podjazdy 25% i elo"

Offline Mężczyzna skaut

  • Wiadomości: 1214
  • Miasto: Józefów - Emilianów
  • Na forum od: 30.11.2014
Odp: BBTour 2018
« 29 Sie 2018, 22:45 »
Nie wiem jak był przygotowany Księgowy, ale tak zwyczajnie, może gdyby w okolicy swojego domu nie był tuż przed początkiem drugiej nocy, a dopiero rano po pierwszej to by pojechał dalej.
(...)
Tylko, jak wynika z monitoringu, Księgowy w Łowiczu był rano już po drugiej nocy. Mam nadzieję, że sam coś nam napisze. Wiem tylko, że wyprzedziłem go już w Drawsku na 130 km, chociaż startował 50 min. przede mną.
A swoją drogą, rzeczywiście, Łowicz to niebezpieczne dla Mazowszan miejsce. W zeszłym roku na MPP sam (!) rower mi skręcił na stację, aż Anita i Wąski musieli mnie nawrócić na właściwą drogę. W tym roku też coś mi szeptało: po co się męczyć, po co moknąć, za godzinę będziesz w domu ... . Jakieś licho tam mieszka, choć to miasto biskupie  ;)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20356
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: BBTour 2018
« 29 Sie 2018, 23:07 »
Tylko, jak wynika z monitoringu, Księgowy w Łowiczu był rano już po drugiej nocy. Mam nadzieję, że sam coś nam napisze. Wiem tylko, że wyprzedziłem go już w Drawsku na 130 km, chociaż startował 50 min. przede mną.

Był rano ale już wykończony i niedospany, naprawdę mi go szkoda było, bo na nim najbardziej było widać jak go ten system startu udupił. Pierwszą nockę jechał, dociągnął bodajże do Solca, tam trochę pospał, ale kryzys senny znowu zaatakował po kolejnej nocy, więc w Łowiczu poszedł spać, jak wstał zrobiło się na zupełny styk z limitem. Oczywiście popełnił błędy z dojazdem, powoli jechał, głowa nie wytrzymała itd.

Ale w jego przypadku ten system startu nocnego - nie pozostawił mu już żadnego marginesu na błędy, gdyby ruszał w dzień - ten margines by miał sporo większy, a to z kolei dałoby mocny bonus do psychiki itd. I właśnie przede wszystkim takie słabsze osoby ten system najbardziej załatwił. Ruszając w dzień robisz dzień-noc-dzień z jakimiś krótkimi odpoczynkami na mini drzemki, co ustawia Cię na 600-700km i już tylko 300-400km na metę gdy idziesz spać na dłużej. Ruszając na noc robisz noc-dzień -i i drugiej nocy już leżysz i musisz iść spać, a to Cię ustawia dobre 200-300km bliżej

Offline Mężczyzna skaut

  • Wiadomości: 1214
  • Miasto: Józefów - Emilianów
  • Na forum od: 30.11.2014
Odp: BBTour 2018
« 29 Sie 2018, 23:25 »
Wilku, akurat to o czym piszesz przećwiczyłem na sobie 2 lata temu i okazało się najlepsze. Dzień + noc bez spania + dzień na rzęsach i dalej duży odpoczynek. Wtedy to była Iłża na 700 km.
W tym roku ludzie pokładali się już od Solca (340 km). Słabe to miejsce było, bo duża hala, dzień i hałas urządzany przez nawiedzonego konferansjera. O tym jak ludzie byli zmęczeni po nocy świadczy to, że moi ulubieni strażacy w Gąbinie nie mieli wolnych miejsc. Piłem tam herbatę i chwilę z nimi rozmawiałem. Wszystkie łóżka w namiocie mieli zajęte, a część osób ulokowali w wozie strażackim (!). "Panie, nigdy nie mieliśmy takiego obłożenia".

RDK

  • Gość
Odp: BBTour 2018
« 29 Sie 2018, 23:29 »
Tak w międzyczasie podrzucę od siebie fragment dotyczący BBT (do przeniesienia, jeśli wątek zostanie rozdzielony na dyskusje i relacje/foty).

W Sannikach wątpliwości. Czekać tu, czy udać się do Gąbina. Niby niedługa trasa za mną, ale już ciężko. Za miejscowością tablica podająca, iż zostało 11 km. W tamtym czasie sporo. Noc pochmurna, księżyc skryty, ledwie czasem widać było jakieś przebłyski światła. Ciężka atmosfera. Z naprzeciwka jechali kolejni zawodnicy w sporych odstępach czasowych. W lesie w Konstantynowie z naprzeciwka jechała solidna grupa rowerzystów. Jak na te okolice, tu teren trochę się urozmaicał. Na ostatnim podjeździe, między lasem i Gąbinem, jeden z zawodników ubrany w biało-niebieski strój wzbudził we mnie wątpliwość. Czy to Księgowy, a ja gnam ostatnie kilometry do Gąbina, by potem gonić nie wiem jak długo, czy jeszcze jest on przed PK? Sam zaś PK znajdował się w części parku w pobliżu sali weselnej, z której jeden z gości, w towarzystwie wsparcia, przy samochodzie miał syndrom "Idę - nie idę".

Od mojego przybycia, przyjechało kilka osób, nim ukazał się Księgowy. Z początku nie miał ochoty, ale w końcu przekąsił co nieco z PK i trochę odpoczął na siedząco. Gdzieś tam krążył jeszcze jeden forumowicz (chyba Memorek), ale został trochę dłużej. Księgowy ruszył. Ja z początku inną trasa, aby chociaż trochę nowych miejsc tu zobaczyć (Tylna z nawrotem koło Policji i cała Stodólna, która w W części środkiem mogła odprowadzać wodę w obniżeniu). Na DW 577 udało mi się wyjechać akurat po przejechaniu czwórki zawodników jadących razem. Przed lasem udało mi się ostatecznie do nich dołączyć i trzymać z tyłu tak, aby nie ingerować. Mimo utrzymywania prędkości ~25km/h, grupkę wyprzedził jeden, a później jeszcze dwóch zawodników (tyle pamiętam). Koło Konstantynowa dało się dostrzec tylne światło Księgowego, ale choć się zbliżaliśmy, to ciągle był daleko. Tuż przed samymi Sannikami, a po minięciu wciąż otwartej sali weselnej, znaleźliśmy się w jego pobliżu. Przyszła mi do głowy nadzieja, że może uda mu się z nimi połączyć i w większej grupie dotarliby do Łowicza, ale tuż przed i w trakcie manewru jechał po dłuższym pasie łaty, nie starając się jej ominąć. Doświadczenie podpowiadało, że nie jest to najlepszy znak. Niedługo po wyprzedzeniu przez grupę pojawiła się stacja, na którą zjechał i zorientował się, że jadę za nim od kilkunastu sekund.

Tu przerwa. Kupił coś do picia. Niby energetyk, niby oranżada w puszcze. Przysiadł koło drzwi, oparłszy się o szklaną ścianę i przedrzemał około kwadransa, który raz był przerwany przez kierowcę ciężarówki, a potem przez sprzedającego (obaj otwierali drzwi, które automatycznie zamykały się z hałasem). Mimo to, po krótkotrwałym wstrząsie, głowa wnet zaczynała opadać na tułów. W końcu przyszła pora pobudki i ruszył dalej. Skręt w Wiejską i dalej na południe. Zaczęło kropić. Zrazu pojedyncze, bardzo rzadko uderzające krople, potem mała mżawka. Od Osmolina Księgowy się nieco ożywił. Drzemka też pomogła na tempo i sposób jazdy. W sporych odstępach czasu wyprzedziło nas kilka osób. Przed Małszycami nawet forumowi.

W końcu Łowicz. Skręt w Długą, koło kościoła w Stanisławskiego i już niebawem OSiR. Na terenie całego budynku było około 30-40 osób licząc z obsługą. Kilka osób drzemało po S stronie hali, odgrodzeni siatko-kotarą, część jadła i rozmawiała przy stole w NE części sali. Ludzie przychodzili, odchodzili. Kiepska pogoda w międzyczasie zamieniła się w mały, ale męczący deszcz. Czasem nieco bardziej intensywnie. Nic przyjemnego. Księgowy przespał się dwie godziny, w kącie najbardziej oddalonym od otwartych na halę drzwi i ostatecznie, z trudem postanowił zakończyć tu tę przygodę. Po zdaniu nadajnika, ruszyliśmy ku N.

Na skrzyżowaniu okazało się, że nie mam telefonu. Szybki samotny powrót w prawdopodobne miejsce odłożenia, gdzie okazało się, że cały czas był ze mną, tylko ukrył się na plecach. Po tym wyjazd ku S, ku W i skręt w Sikorskiego. Dalej Starzyńskiego i niepotrzebnie w Klickiego, z fragmentem po ślepej szutrówce wzdłuż torów. Powrót i skręt w Tkaczew i 3 Maja. Dworzec PKP, który pozbył się niegościnnej kładki nad torami, był w trakcie remontu. Tory bliżej budynku były nowe, ale nieukończone. Księgowy zakupił bilet akurat na 10 minut przed odjazdem. Chwilę jeszcze posiedzieliśmy na starym peronie, z nierównym podłożem i równie leciwym zadaszeniem, nim nadjechał pociąg z kilkoma rowerami w przedziale pod koniec składu, który częściowo wystawał poza peron.

Offline Mężczyzna KiESWY

  • Wiadomości: 242
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 27.05.2012
Odp: BBTour 2018
« 30 Sie 2018, 00:24 »
- zawodnik po przyjeździe i załatwieniu formalności (mógł iść nawet kilka godzin później) idzie do PRZYMIARKI, a następnie tam dobieramy i personalizujemy ciuchy.
- jak na miejscu okazywało się że się marszczy, coś za ciasne, coś za krótkie to należało wymienić na takie które pasują. (Tak jak w sklepie z butami prosimy Panią o większy rozmiar :-)
- dopiero taki dobrany strój powinien być personalizowany
- na koniec zawodnik podpisywał własnoręcznie że jest OK i odbiera strój :-)

Wożenie pudeł na metę nie było po to aby wszyscy otrzymali stroje szybciej, ale aby otrzymali takie które są dobre i pasują. :-)

Kolejna historia z mojej strony.

ad infinitum 1 - "przyjechałem, załatwiłem formalności" i jeśli chodzi o przymiarkę odbiłem się od ściany... Tylko dzięki uprzejmości obsługi, przeszedłem do punktu 2. Postawą organizatora byłem niezmiernie rozczarowany!!!
ad infinitum 2 - spodenki XL nie wchodzą, XXL ledwo; spróbujmy XXXL - idealnie! ale zaraz... szelki są krótsze niż skakanka dla sześciolatki!
ad infinitum 3 - personalizujcie koszulkę, zastanowię się nad spodenkami - nie zależy mi na czasie...
ad infinitum 4 - podpisuję lojalkę, wezmę XXXL;a w domyśle moja naj przeszyje szelki i spodenki, może da się je jako tako użytkować.

Co dalej?
Cytuj
Na pewno dopasuje to co można było dopasować na miejscu, z tym że będzie to trwało znacznie znacznie dłużej niż w trakcie picia piwa w Caryńskiej :-)

Nie wierzę ale chciałbym się mylić!

Cytuj
Druga sprawa to sprawdzimy czy istnieje faktycznie różnica pomiędzy tym co jest w oficjalnej tabelce SISU, a żywym produktem. O wynikach napiszemy. To dlatego aby na przyszłość skorygować swoją rozmiarówkę."

Robercie, pisałem w lipcu, po ogłoszeniu konieczności zdefiniowania rozmiarów, że są trzy rozmiarówki na stronach Sisu i bbt i facebook! Nie otrzymałem odpowiedzi...
Na mecie próbowałem uzyskać odpowiedź czy da się wymienić wadliwe spodenki sprzed dwóch lat - nie da się!

Powiedzmy sobie szczerze, dlaczego w cenie obowiązkowej opłaty startowej oferujesz taką tandetę?

Nie odpuszczę w tym roku!

Offline Mężczyzna emes

  • i tak nie dojedzie
  • Wiadomości: 4568
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.06.2010
    • http://north-south.info
Odp: BBTour 2018
« 30 Sie 2018, 01:24 »
do Solca Kujawskiego szło mi nieźle: (...) Niestety wysiadł mi żołądek i do Starachowic – przejechałem de facto na głodniaka i ździebko osłabłem

Za samo to dokonanie powinieneś dostać osobny medal.

W życiu bym się nie zgodził jechać w piątek.

Ja podobnie. Nawet jakby oznaczało to limit 40h, albo trenowałbym do niego albo imprezę odpuścił.
« Ostatnia zmiana: 30 Sie 2018, 01:33 emes »

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum