Żubr ... rozumiem, że Twoje "cierpienia" brały się głównie z braku amortyzacji?
W sumie to nie. Bardziej ze względu na geometrię mojego LHT. Szczególnie obciążony ma tendencję do "uciekania do tyłu" na bardziej podjazdach.Do tego dochodzi BAAARDZO wysoka głowa sterowa (bo główka to to nie jest) czyli mniejsza zwrotność i "czucie" terenu. Bagaż też był zresztą źródłem cierpień, jak już wspominałem Chłopaki mieli lżej i gdybym miał tak samo lekko to część fragmentów byłaby lżejsza (czyt. dałoby się tam płynnie jechać).
Amortyzacja natomiast przydałaby się na zjazdach
to na pewno. Większa przyczepność i pewność a dla nadgarstków mniejszy ból.
Ale ja nie widzę żadnych fragmentów których byś z przyjemnością nie przejechał (szczególnie z Twoim bagażem, oczywiście opony polecam jak najszersze
), jednakoż rower mtb z amortyzacją pewnie daje możliwość "zaszalenia". Nie wiem jednak jak jeździsz na AWOL-u więc mogę się srogo mylić.