Autor Wątek: mierzeja Kurońska Kaliningrad kłajpeda  (Przeczytany 2395 razy)

Offline Mężczyzna dominik58

  • Wiadomości: 18
  • Miasto: mazury
  • Na forum od: 03.05.2016
mierzeja Kurońska Kaliningrad kłajpeda
« 23 Paź 2016, 20:27 »
Zamierzam w 2017 wybrać się do państw Bałtyckich, staram się ustalić czy można przejechać mierzeją Kurońską, czy funkcjonuje tam przejście graniczne, czy nie ma jakichś stref militarnych zamkniętych dla ruchu. Proszę o informacje wszystkich którzy znają konkrety. Pozdrawiam wszystkich Forumowiczów

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10708
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Rok temu w Kłajpedzie spotkałem 4 Niemców  którzy jechali wzdłuż wybrzeża Bałtyku i dojechali do Kłajpedy właśnie Mierzeją Kurońską, więc się dało.
Co innego Mierzeja Wiślana, bo nie tylko przejścia nie ma, ale jeszcze kończy się na Pilawie (znaczy Bałtijsku) do którego wstęp wymaga przepustki z FSB.

Offline Mężczyzna MARECKI

  • Wiadomości: 647
  • Miasto: Elbląg, Polska
  • Na forum od: 28.01.2016
    • Rowerowa strona Mareckiego
Zamierzam w 2017 wybrać się do państw Bałtyckich, staram się ustalić czy można przejechać mierzeją Kurońską, czy funkcjonuje tam przejście graniczne, czy nie ma jakichś stref militarnych zamkniętych dla ruchu. Proszę o informacje wszystkich którzy znają konkrety. Pozdrawiam wszystkich Forumowiczów


Mierzeja Kurońska dostępna, przejście graniczne Morskoje-Nida funkcjonuje, rowery są przepuszczane. Rowery do Parku Narodowego wjeżdżają bez opłat. Będziesz potrzebował wizę tranzytową.

Offline Mężczyzna dominik58

  • Wiadomości: 18
  • Miasto: mazury
  • Na forum od: 03.05.2016
Wielkie dzięki za informacje, powoli wszystko zaczynają mi się zazębiać i dojechać do Tallina nie będzie chyba trudno. Podobno nie tak łatwo sprawnie i tanio wrócić komunikacją która bierze rowery, ale i do tego dojdę. Jeszcze raz dzięki. Pozdrawiam

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10708
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Wróć rowerem!

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2810
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Gdyby Kaliningrad nazywał się teraz Królewiec, albo Königsberg, to pewno w Bałtijsku byłby most i śmigało by się z Gdańska do Kłajpedy w jeden dzień :)

Piękna trasa, mierzejami.
« Ostatnia zmiana: 27 Paź 2016, 19:53 sinuche »

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10708
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Pewnie by się śmigało, ale czy byłby most to inna historia.
Ruch raczej byłby taki sobie a statki są naprawdę duże. Raczej by się nie opłacało.

Offline pajak

  • Wiadomości: 1846
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 22.06.2010
Sama Mierzeja jest spoko. Nawet pomimo późnej pory o jakiej się tam stawiłem nie robili większych problemów (Jantarnyj zajęło ciut za dużo czasu). Nawet wspominali, że lepiej późno niż następnego dnia (mieliśmy "bumagę" z Kaliningradu). Granica "wewnętrzna" Rosji nie jest aż tak problematyczna.

Największe problemy miałem z przejściem w Mamonowie, spędziliśmy dobre parę godzin na "ziemi niczyjej" (bo Polacy wypuścili na rowerach.. a Rosjanie nie chcieli wpuścić). Dopiero jakiś rosyjski generał (!!!), zdecydował, że możemy przejechać. W każdym razie wytłumaczono nam dość jasno, że należy pokonywać to przejście dowolnym samochodem (np. busem). Inną opcją, nawet znacznie wygodniejszą, jest pociąg (tzw "przemytnik")

Gdyby Kaliningrad nazywał się teraz Królewiec, albo Königsberg, to pewno w Bałtijsku byłby most i śmigało by się z Gdańska do Kłajpedy w jeden dzień :)

Piękna trasa, mierzejami.
Teraz tylko śmigają korwety rakietowe a piasek obserwuje wszystkich, wszystko i z każdej strony :P
Teren jest mocno zmilitaryzowany, a i nastroje antypolskie raczej nie dają zbyt dużej swobody. Podobnie jest na Mierzei Wiślanej, tylko tam jest oficjalny zakaz przebywania.
Trole są samotnikami i unikają słońca.

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10708
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
A za Mierzeją Pilawa/Bałtijsk z posterunkami kilka km od miasta, na których sprawdzają przepustki z FSB

Offline Mężczyzna MARECKI

  • Wiadomości: 647
  • Miasto: Elbląg, Polska
  • Na forum od: 28.01.2016
    • Rowerowa strona Mareckiego

Największe problemy miałem z przejściem w Mamonowie, spędziliśmy dobre parę godzin na "ziemi niczyjej" (bo Polacy wypuścili na rowerach.. a Rosjanie nie chcieli wpuścić). Dopiero jakiś rosyjski generał (!!!), zdecydował, że możemy przejechać. W każdym razie wytłumaczono nam dość jasno, że należy pokonywać to przejście dowolnym samochodem (np. busem). Inną opcją, nawet znacznie wygodniejszą, jest pociąg (tzw "przemytnik")


Ciekawe rzeczy piszesz :o  Kiedy byłeś w OK?

Offline Mężczyzna MARECKI

  • Wiadomości: 647
  • Miasto: Elbląg, Polska
  • Na forum od: 28.01.2016
    • Rowerowa strona Mareckiego
A za Mierzeją Pilawa/Bałtijsk z posterunkami kilka km od miasta, na których sprawdzają przepustki z FSB


W zeszłym roku posterunki nie występowały, tylko tablice informacyjne które radośnie zignorowaliśmy  :)

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10708
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
No proszę!
Tego się w tych czasach nie spodziewałem.
Niemniej jednak, wybierając się tam w 2017 nie zakładał bym że zawsze tak będzie.

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2810
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
No ale czy OK jest wart tego komplikatora jakim jest załatwienie wizy do Rosji.
Nawiedzić posterunki FSB czy tablice ostrzegawcze, i jeszcze "przejścia" na granicy.

Gdybym już miał wizę to pojechałbym jednak do Rosji właściwej.

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10708
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Jedno drugiego nie wyklucza, a Obwód Kaliningradzki jest naprawdę specyficzny.

Offline pajak

  • Wiadomości: 1846
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 22.06.2010
Ciekawe rzeczy piszesz :o  Kiedy byłeś w OK?
Zakładam, że nie pytasz o wizytę "w" Bałtijsku.

Samochodem byłem tam ostatnio w zeszłym roku, chwilę przed pogorszeniem sytuacji dotyczącej małego ruchu granicznego. Ale z celnikami chwilę pogadałem (w sprawie dotyczącej rowerów) i byli mocno zdziwieni moim pomysłem. Mamonowo w ogóle jest słabe.

Na rowerach w OK to już dawno temu, ostatnio z 10lat :-\ Korzystałem z Bezled.
Jakoś wątpliwa uroda okolicy i trudności "prawne" dość dobrze odstraszają. A że ostatnio w ogóle nie jeżdżę rowerem, to nie szykuje się na szybką zmianę :D

W ogóle mam wrażenie, że wjazd od strony Litwy jest jakiś bardziej korzystny. Przynajmniej kiedyś było to zupełnie bezproblemowe (tylko paszport, pytania o przemyt, podpis na liście wwozowym i jedzi).
Trole są samotnikami i unikają słońca.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum