W moim przypadku to nie jest zajechanie. Co ja w tym roku przejechałem? Z dłuższych dystansów tylko 130km koło domu i KMT. I tylko tyle. Reszta to dojazdy do pracy.
To raczej znużenie i brak towarzystwa to jazdy, no i trochę problemów domowych sprawiają, że trudno mi się ruszyć z domu. Niby nic, a jednak...
Też układam plany na następny rok jak każdy z nas. Tylko czy coś z tego wyjdzie - zobaczymy.