Autor Wątek: BEERvelo 2016 - prawie jak Green Velo, ale lepiej ;)  (Przeczytany 3928 razy)

Offline Mężczyzna ramzes

  • Wiadomości: 1457
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.06.2015
W tym roku postanowiliśmy z kumplem zrobić rowerowo trasę po bloku wschodnim - z grubsza.
Plan mieliśmy w zasadzie bardzo prosty - zacząć z Rzeszowa i skończyć gdzieś na Mazurach. Bez wielkiego planowania. Miało być relaksacyjnie. Czas jaki mieliśmy do dyspozycji to dwa weekendy i tydzień pomiędzy nimi.
Jakoś tak się urodziło przed wyjazdem, że nazwiemy to szlakiem piwnym BEERvelo, no i w sumie skoro już tak, to ponieważ nazwa zobowiązuje, trzymaliśmy się jak gdyby odgórnych wytycznych w tym temacie... ;)
W Rzeszowie już będąc, stwierdziliśmy, ze w zasadzie to spora część trasy biegnie jakoś tak samo jak Green Velo, więc postanowiliśmy przez jakiś czas trzymać się szlaku.

Wyprawa ma charakter chilloutowy, a nie survivalowy, więc jedzenie w knajpach i spanie pod dachem. Wiem, dla niektórych to niedopuszczalne, bo na wyprawie trzeba się sponiewierać, ale ta wyprawa akurat miała sponiewierać nas nieco inaczej :)

Jeśli ktoś chciałby poczytać coś więcej i zobaczyć filmy z wyprawy, a jednocześnie nie przeszkadza mu momentami pojawiająca się "łacina" w mojej niewyparzonej mordzie, oraz promowanie alkoholowego trybu podróżowania (nie robię tego na co dzień), to zapraszam na swojego bloga.

http://mojerowerowanie.blogspot.com/2016/08/green-velo-2016.html

lub bezpośrednio same filmiki ze wszystkich dni:


Offline Mężczyzna paweł.70

  • Marin
  • Wiadomości: 3321
  • Miasto: Ciepłe Łóżeczko
  • Na forum od: 28.11.2011
Zacząłem oglądać i już mnie się podoba.... :)
W Krasnymstawie wracając z Roztocza byliśmy w sobotę i wtedy królowało piwo Pinta
« Ostatnia zmiana: 24 Paź 2016, 15:16 paweł.70 »

Dom jest tam, gdzie rozkładamy obóz
Liczy się podróż, a nie cel.

Offline Mężczyzna menel

  • Wiadomości: 3311
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2012
Cytuj
W miejscowości Wola Uhruska zaliczyliśmy najbardziej syficzne jedzenie jakie można sobie wyobrazić. Trudno to nawet nazwać jedzeniem. Gorąco zalecam omijać szerokim łukiem Zajazd Gibson!
Byłem na majówkę i wszystkim smakowało. Pytanie czy my mieliśmy szczęście czy wy pecha.

Offline Mężczyzna ramzes

  • Wiadomości: 1457
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.06.2015
Pytanie czy my mieliśmy szczęście czy wy pecha.
W tym samym czasie, gdy my dwaj tam jedliśmy, było jeszcze dwoje sakwiarzy. Skończyli przed nami, ale jakoś dogoniliśmy ich kawałek dalej i chwilę pogadaliśmy. Przy okazji wyszło w rozmowie, że mają dokładnie tak samo tragiczne doznania smakowe z tej knajpy jak my (podobnie jak my - nie dokończyli swoich posiłków).
Czytając komentarze na Google o tej knajpie, można wywnioskować, że pizze maja tam dobrą, bo to zapewne jedyna rzecz, jaka tam robią od zera. Pozostałe posiłki to odgrzewany w mikrofali syf z marnych półproduktów zalanych przesadnie tłuszczem. Kiepski posmak utrzymywał się aż do wieczornego leczenia... piwem :)
Zgaduję zatem, że jedliście pizzę.

Offline Mężczyzna menel

  • Wiadomości: 3311
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2012
Schabowego. Była też cała ekipa rowerowa z Chełma i raczej wiedzieli co robią.

Offline Mężczyzna ramzes

  • Wiadomości: 1457
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.06.2015
No cóż. Nie wiem jak to zjawisko wytłumaczyć. Może zależy od tego jakiego kucharza mają na zmianie... nie wiem i w sumie nie będę kombinował. Nie mam żadnego interesu w tym, aby im dopiec - piszę jak jest: my jedliśmy syf i dwoje innych sakwiarzy tego dnia tak samo.

Tagi: green velo 
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum