To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
a tu widzę, że trzeba będzie samemu rozpalać ognicho i po krzaczorach chrustu szukać
Ja i Ania mieliśmy zwycięstwo w praktycznie w kieszeni ale na 25 kilometrze pękłem support i szliśmy 15 km do Tucholi po nowy:)Czyli ewentualnie 2 gie miejsce dla nas Opis jak się obudzę.
Piękna pogoda. Znakomity pomysł. Pomimo, że do mety zabrakło mi ok.20 km. jestem całkowicie usatysfakcjonowany. Na ostatnim OS-ie zerwałem mocowania sakwy i najlepszym wyjściem był spokojny dojazd asfaltami do Jabłonowa na pociąg. Więcej jak się wyśpię.
Dzieki za wspólny świetny wieczór, miło też było spotkać się na trasie.