Im rama droższa, tym zwykle bardziej wycieniowana i narażona na uszkodzenia i wgniotki. Podobnie tania rama carbonowa pod koła 29" może ważyć 1400 g, a droga 900 g. Ta tańsza ma szansę przeżyć więcej ze względu na zapas materiału (czyli nieoptymalne wykorzystanie materiału).
To jest właśnie zachowywanie umiaru o którym pisałem. Najlżejsze ramy karbonowe są robione z myślą o wyczynowym sporcie i używanie ich do jazdy z bagażem nie jest dobrym pomysłem; zawsze warto mieć zdrowy rozsądek. Np. Canyon ma 2 lub nawet 3 typy ram do jednego modelu. Geometria jest identyczna, natomiast różnicą jest typ karbonu i waga, te najdroższe i najlżejsze są już mocno wyżyłowane, to są ramy zawodnicze na których jeżdżą profesjonaliści ważący po 60-70kg.
Ale to niemal zawsze dotyczy ram już bardzo drogich, taki sprzęt kupują ludzie mocno nastawieni na sport, nie na turystykę.
no właśnie jestem tego przykładem. Niestety nie miałem jeszcze przyjemności na takim jeździć.
Jednak używkę bałbym się kupić. Zaryzykowałbyś?
Jak najbardziej.
Oczywiście trzeba ramę dokładnie obejrzeć, ale to dotyczy każdego typu ramy. Przy tym mało osób wie, że karbon jest łatwiejszy w naprawie niż stal wysokiej jakości, można naprawić niemal wszystko nie tracąc nic na wytrzymałości. Wymaga to dobrego fachowca w temacie, ale jak już go mamy to można zrobić niemal wszystko.
Przy tym Ty jesteś rowerzystą drobnej budowy - a taka osoba może sobie pozwolić na sporo więcej, bo z 20kg bagażu ważysz tyle co niejeden człowiek jadący na lekko.