Autor Wątek: Wyprawa, ale w teren. Jak?  (Przeczytany 4357 razy)

Offline Mężczyzna maper

  • Wiadomości: 1693
  • Miasto: Straszyn
  • Na forum od: 15.02.2016
Wyprawa, ale w teren. Jak?
« 4 Gru 2016, 11:37 »
Największą przyjemność dają mi trasy terenowe. Swoje wycieczki układam więc tak, by przebiegały po różnych drogach leśnych i polnych. Wszelakich ścieżkach i ścieżynkach, a asfalt był tylko ich uzupełnieniem lub łącznikiem między kolejnymi odcinkami gruntowymi.

Zawsze są to wycieczki kilkudziesięcio-, najwyżej stukilometrowe, a jeśli chcę dotrzeć w jakieś bardziej odległe tereny, wycieczka wiąże się z dojazdem i powrotem samochodem, ewentualnie pociągiem.
Dlatego coraz częściej nachodzą mnie myśli o dłuższych, weekendowych lub nawet tygodniowych wyprawach. Kilkusetkilometrowych trasach, które prowadziłyby tylko lub głównie po nawierzchniach nieutwardzonych. Raczej nie góry, choć możliwy teren mocno pagórkowaty.

Na lekko jeżdżę z dwudziestolitrowym plecakiem. Ale kilkudniowa trasa wiąże się z zabraniem dużo większej ilości bagaży. Myślę o noclegach pod namiotem, więc trzeba będzie wieźć ze sobą sprzęt biwakowy. Całość na jednym rowerze, bo wyprawy raczej samotne. Do tego ubrania itd. Pewnie uzbiera się tego co najmniej kilkanaście kilo. I tu mam dylemat. Czy jazda tak wypakowanym i obciążonym rowerem po tego rodzaju trasach ma sens? O ile ciężej jedzie się obciążonym rowerem? Czy wiele traci on na sterowności? I czy nie odbierze mi to przyjemności jazdy w terenie? A jeśli jest to pomysł możliwy do zrealizowania, w jaki sposób zapakować cały majdan na rowerze, by był on jak najmniej uciążliwy podczas jazdy taką trasą?

Rower to hardtail mtb na kołach 27.5. W tylnym trójkącie ramy są gwintowane otwory, które chyba ułatwiają montaż bagażnika. Posiada hamulce tarczowe - z tego co wyczytałem, jest to jakieś utrudnienie w kompatybilności z bagażnikiem.

RDK

  • Gość
Odp: Wyprawa, ale w teren. Jak?
« 4 Gru 2016, 12:52 »
Pytasz o wrażenia, które każdy ma inne i niekoniecznie będą się pokrywać z twoimi. Zrób test, zaplanuj trasy 100km w terenie, zabierz ze sobą to, co byś zabrał na tydzień, przenocuj w domu. Może być to próba 100kmx3-4 dni, żeby wrażenia były bardziej zbliżone do zakładanych warunków podróży. Uważam, że 3-4 dzień jest tym, kiedy organizm przyzwyczaja się do zmienionych warunków, wiec wtedy będziesz miał najbardziej rzetelne wrażenia z jazdy obładowanym rowerem.

Offline Mężczyzna maper

  • Wiadomości: 1693
  • Miasto: Straszyn
  • Na forum od: 15.02.2016
Odp: Wyprawa, ale w teren. Jak?
« 4 Gru 2016, 13:10 »
A jakie są te wrażenia u innych osób? ;)
Przygotowanie się do takiej próby, o jakiej piszesz, wymaga poniesienia pewnych nakładów, właściwie takich samych, jak przygotowanie się do rzeczywistych wypraw. Łatwo tu o błędy, których wolałbym uniknąć i dlatego najpierw pytam o opinie osób, które być może takie doświadczenia już mają.

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10352
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Odp: Wyprawa, ale w teren. Jak?
« 4 Gru 2016, 13:42 »
Z sakwami w terenie da się jechać, ale im lżej, tym więcej frajdy. Tak jak RDK sporo zmienia przyzwyczajenia. W tym roku jechałem na zlot z ~7 kg bagażu, a i tak na pierwszych kilometrach (na asfalcie) czułem się jak ciężarówka.
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Odp: Wyprawa, ale w teren. Jak?
« 4 Gru 2016, 13:47 »
Moje odczucia: jedzie się ciężej oczywiście, ale człowiek się przyzwyczaja. W terenie o jakim piszesz (powierzchnie nieutwardzone, ale raczej nie góry, drogi leśne i polne) to aż tak strasznie ten bagaż nie przeszkadza (no chyba że się niemiłosiernie obładujesz albo spadająca średnia mocno Ci przeszkadza, wiadomo, sa różne preferencje)

Na kilka dni zazwyczaj mamy z jackiem mało bagażu, na dwa miesiace w Kirgistanie mieliśmy ja ok. 13kg Jacek ok 16kg. To jest waga ze sprzętem biwakowym natomiast bez wody i jedzenia, bo waga tego się zmieniała. Jacek miał i maszynkę i namiot, więc  mniej wiecej wszystko co do biwaku potrzebne. Nasz namiot wazy chyba około 3kg. Jeździlismy po terenie niemal non stop i radosci z tego było sporo ale wkurwu czasem też (tyle że w takich miejscach że i na lekko byłby taki sam)

najbardziej chyba da się zauważyc zmianę, jak po np 2 tygodniach jazdy z sakwami nagle sakwy zrzucasz żeby na lekko kilka km podjechać po piwo do sklepu bo jest ciśnienie - rower dostaje skrzydeł :D
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2874
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Odp: Wyprawa, ale w teren. Jak?
« 4 Gru 2016, 14:23 »
Sporo wypraw opisywanych w dziale "Podróże i Wyprawy" jest częściowo terenowych. Wystarczy poczytać.
Jeśli chodzi o wyposażenie (poza rowerem), to nie widzę elementów które zabieram na wyjazdy na asfalt a mógłbym z nich zrezygnować w terenie. To indywidualne preferencje, ile klamotów potrzebujesz, by czuć się komfortowo.
Poza tym, w terenie waga liczy się podwójnie ;)
« Ostatnia zmiana: 4 Gru 2016, 14:50 sinuche »

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2874
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Odp: Wyprawa, ale w teren. Jak?
« 4 Gru 2016, 14:44 »
Trzeba też uwzględnić, w jaki teren się jedzie. U mnie, jak już jadę, to są góry, z natury rzeczy tereny mniej ludne, warto uwzględnić miejsce na większe zapasy żywności, coby z głodu nie przymierać.

Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2264
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Odp: Wyprawa, ale w teren. Jak?
« 4 Gru 2016, 16:31 »
Mowa jest o jeździe terenowej, ale nie po górach. W takim przypadku sakwy powinny się dobrze sprawdzić.
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7083
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: Wyprawa, ale w teren. Jak?
« 4 Gru 2016, 16:50 »
Słowo teren jest bardzo pojemne. Można jechać leśną ubitą szutrówką, która relatywnie niewiele różni się od asfaltu, jak i grząską, piaszczystą, pełną gałązek, wąską, z licznymi przeszkodami (powalone drzewa, konary, doły). Im trudniejsza tym bagaż przeszkadza bardziej, więc dobrze jest go mieć mniej, z tym że to też zależy od konkretnej osoby, jej nastawienia, upodobań, podejścia. Są przecież tacy co pakują się w bardzo trudny teren z ciężkimi i nieporęcznymi sakwami i są przeszczęśliwi i są też tacy, co po 10 km zwykłego leśnego duktu mają już go dość.

Ja na początku z sakwami jeździłem w zasadzie tylko po asfaltach, a teraz z kolei mam ochotę jak najbardziej go unikać. Asfalt zostawiam na sportową jazdę szosówką, a turystycznie z niego zjeżdżam z wielką przyjemnością - radość mi sprawia powolna jazda w ciszy i spokoju. Dawniej zaś jazda z sakwami w terenie była dla mnie męczarnią nie do przeżycia :-)
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Online Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7347
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Wyprawa, ale w teren. Jak?
« 4 Gru 2016, 17:08 »
Cytuj
Tam, gdzie nie trzeba roweru nosić, można spokojnie jechać ze zwykłymi sakwami, o ile nie wypinają się one (zarówno u Crosso, jak u Ortliebów zauważyłem pewne tendencje w tym temacie).
Jak nie trzeba zdejmować sakw, to warto przywiązać je na stałe. Zero szans wypięcia, większa sztywność całości.
Dobrym patentem jest możliwość odpięcia jednej z sakw i założenia jej na plecy, tam, gdzie droga jest zbyt wąska na dwie sakwy (zdjęcia bodajże u martwej)

Asfalt zostawiam na sportową jazdę szosówką, a turystycznie z niego zjeżdżam z wielką przyjemnością
Wszystko zależy od posiadanego sprzętu. Na szerokim kapciu prędkość osiągana na leśnych duktach jest podobna jak na asfalcie. Tam, gdzie jedna droga będzie męczarnią, na innym rowerze może być całkiem strawną przygodą. Nie licząc już zmiennych warunków atmosferycznych i lokalnych uwarunkowań. Tak naprawdę jedyny teren, który kompletnie się nie nadaje, to błoto oblepiające koła. Jak szeroki prześwit by nie był, prędzej czy później nawet pchanie zamieni się w mordęgę. Dlatego warto mieć tego dodatkowego batonika w sakwach, co by mieć energię na dopchanie do cywilizacji :P

Ja na początek poszedłbym w tradycyjny komplet dwóch sakw na tył. Gdy będzie cię za bardzo ograniczać, to zaczniesz kombinować w stronę droższych, specjalistycznych rozwiązań.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8951
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Wyprawa, ale w teren. Jak?
« 4 Gru 2016, 17:09 »
Rozpoznaj, jaki ekwipaż (przedmioty) z pewnością będziesz potrzebował. Pod kątem jakości, ceny, wagi, objętości określ konkretne sztuki. Nabądź. Sprawdź, do czego (sakwy/torby/worki) klamoty te jesteś w stanie na rowerze rozsądnie zapakować. Pofiluj fotki, poczytaj opowieści bikepackingowców - inspirują!

O rzeczy potrzebne wyposażenie w czasie uzupełniaj.

Wolę torby od sakw. Leciuleciu plecak ew. tylko na wieczorny dowóz żywności.

Szczęść Boże! / Darz Bór!
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna MarqoBiker

  • http://za-miedza.pl/
  • Wiadomości: 926
  • Miasto: Stalowa Wola
  • Na forum od: 16.01.2013
    • [URL=https://imageshack.com/i/0lrcroj][IMG]http://imagizer.imageshack.us/v2/280x200q90/21/rcro.jpg[/IMG][/URL]
Odp: Wyprawa, ale w teren. Jak?
« 4 Gru 2016, 21:09 »

Na lekko jeżdżę z dwudziestolitrowym plecakiem.

Hmmm...może coś źle zrozumiałem ale...w trasy jedno dniowe, max 100 kilometrowe zabierasz 20 litrowy plecak ?? To co Ty tam wozisz ??



Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10785
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: Wyprawa, ale w teren. Jak?
« 4 Gru 2016, 21:11 »
Może po prostu nie na w domu plecaka 5 litrów na jednodniowe, 8 litrów na dwudniowe i 13 litrów na trzydniowe?

Offline Mężczyzna maper

  • Wiadomości: 1693
  • Miasto: Straszyn
  • Na forum od: 15.02.2016
Odp: Wyprawa, ale w teren. Jak?
« 4 Gru 2016, 21:34 »

Na lekko jeżdżę z dwudziestolitrowym plecakiem.
w trasy jedno dniowe, max 100 kilometrowe zabierasz 20 litrowy plecak ?? To co Ty tam wozisz ??
Może po prostu nie na w domu plecaka 5 litrów na jednodniowe, 8 litrów na dwudniowe i 13 litrów na trzydniowe?
I to jest właśnie odpowiedź. :) Mam jeden uniwersalny plecak rowerowy, który rzadko kiedy jest w pełni wypakowany, ale jest to wielkość, która mi nie przeszkadza w czasie jazdy, nawet, kiedy w środku jedzie tylko zapasowa dętka, butelka wody, kanapka i batonik.

Dziękuję serdecznie wszystkim, którzy zechcieli odpowiedzieć na moje pytania. Wasze posty dały mi wiele tematów i problemów do przemyśleń. Wiem, że za chwilę pojawi mi się grad kolejnych pytań i na pewno nie zawaham się ich zadać. ;)

Offline Mężczyzna wjck

  • Wiadomości: 191
  • Miasto: Grodzisk Maz.
  • Na forum od: 09.01.2013
Odp: Wyprawa, ale w teren. Jak?
« 5 Gru 2016, 08:54 »
Jak pisali wyżej - im bardziej zejdziesz z wagą tym większa przyjemność z jazdy.
Namiot, śpiwór, mata, palnik, aparat (komórka), ciuchy, jedzenie. Kombinowania mnóstwo ;)

Mam ramę Speca bez żadnych gwintów pod bagażnik, służę zdjęciami jak okiełznać w teren z sakwami

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum