Autor Wątek: Wyprawa, ale w teren. Jak?  (Przeczytany 4170 razy)

Offline Mężczyzna zws

  • Wiadomości: 286
  • Miasto: Jelenia Góra
  • Na forum od: 10.10.2015
Odp: Wyprawa, ale w teren. Jak?
« 5 Gru 2016, 15:35 »
Czy jazda tak wypakowanym i obciążonym rowerem po tego rodzaju trasach ma sens? O ile ciężej jedzie się obciążonym rowerem? Czy wiele traci on na sterowności? I czy nie odbierze mi to przyjemności jazdy w terenie? A jeśli jest to pomysł możliwy do zrealizowania, w jaki sposób zapakować cały majdan na rowerze, by był on jak najmniej uciążliwy podczas jazdy taką trasą?

Mniej-więcej rok temu miałem identyczny dylemat :)
Ma sens, jednak to inna jazda. Jedzie się trochę ciężej, na sterowności nieco traci, zależy jak załadować, ale szybko się przyzwyczaja. Nie odbiera przyjemności, cel się zmienia na przejechać zamiast pojeździć :)
Na pakowanie każdy ma inne preferencje, dla mnie optymalny w cywilizacji był taki sposób: http://www.podrozerowerowe.info/index.php?topic=11550.msg320489#msg320489 ponieważ można wygodnie zapychać pod górę, przenosić, po korzeniach wygodnie przejeżdża, tylko z dostępem do rzeczy jest gorzej.
W tym roku jechałem od Niemiec do Rosji przy Bałtyku, gdzie tylko się dało gruntem, klifami, mierzejami, trochę piachem, oraz Szlakiem Orlich Gniazd (turystykiem, nie rowerówką), z zaliczeniem wszystkich zamków, góry zborów itp :) Mało, ale terenowo, tak jak lubię tylko z załadunkiem :) Ze mną 1 osoba z plecakiem i 1 z sakwami, mam więc porównanie.
Pozdrawiam, Zbyszek

Offline Mężczyzna marszy

  • Wiadomości: 452
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 23.07.2013
Odp: Wyprawa, ale w teren. Jak?
« 5 Gru 2016, 21:05 »

maper - Twoje wymagania ograniczyłbym do jednego wyrazu - bikepacking :)




Raz wyskoczyłem góralem z plecakiem 45l na weekend na Kaszuby i to był zarazem pierwszy jak i ostatni raz. W terenie nie poszalejesz, bo plecak zmienia mocno ułożenie środka ciężkości na zakrętach, do tego na technicznych zjazdach spada na łeb. Pedałowanie na stojąco męczy dwa razy bardziej, na siedząco zaczynasz czuć ciężar plecaka na tyłku. I w barkach. I w rękach. Koniec końców wieczorem wszystko mnie bolało.


Od tego czasu plecak maksymalnie 25l albo góral zostaje w domu, a pakuję się w sakwy i jadę trekingiem. Tu nie ma złotego środka, albo rybki albo akwarium. Jeśli Straszyn z profilu jest tym koło Gdańska i myślisz o terenach szeroko pojętych Borów Tucholskich, to tylko opcja mocno terenowa wchodzi w grę. Inaczej się w piasku zakopiesz na co drugim szlaku.



Offline Mężczyzna kawerna

  • Piotr(ek) Hrehorowicz w realu
  • Wiadomości: 1932
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 22.09.2013
Odp: Wyprawa, ale w teren. Jak?
« 5 Gru 2016, 21:35 »
A mnie jakoś bikepacking w sensie "wiele pakunków" nie przekonuje. Przekonuje mnie mocne  ograniczenie wagi bagażu, a małe sakwy i lekki bagażnik wagowo wychodzą chyba nawet lepiej niż te wszystkie wieszaki, koszyki, torby i torebki. Że o wygodzie przewożenie bagażu nie wspomnę.
... i stałem się social-rowerzystą... Anachronicznie lubię trójrzędowe korby i małe kasety ;)

Offline Mężczyzna marszy

  • Wiadomości: 452
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 23.07.2013
Odp: Wyprawa, ale w teren. Jak?
« 5 Gru 2016, 22:54 »
Ale sakwy, jakiekolwiek by nie były, zmieniają kompletnie jazdę. Ciężar idzie na tył, zwiększa się bezwładność, do tego wszystko lata na przeszkodach. Chyba że teren oznacza szutry i ubite ścieżki leśne, wtedy inna historia, można tak się pakować.

Offline Mężczyzna menel

  • Wiadomości: 3311
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2012
Odp: Wyprawa, ale w teren. Jak?
« 5 Gru 2016, 23:37 »
Moim skromnym zdaniem wszystko co wieszamy na kierownicy w terenie przeszkadza 5 razy bardziej niż to co na bagażniku.

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2810
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Odp: Wyprawa, ale w teren. Jak?
« 6 Gru 2016, 06:18 »
Podobnie sakwy na lowriderze. Dodatkowa masa z przodu ogranicza manewrowość, w terenie często trzeba omijać przeszkody, poderwać przednie koło, z obciążeniem jest trudniej. Przynajmniej takie jest moje wrażenie.

Offline Mężczyzna zws

  • Wiadomości: 286
  • Miasto: Jelenia Góra
  • Na forum od: 10.10.2015
Odp: Wyprawa, ale w teren. Jak?
« 6 Gru 2016, 07:11 »
A mnie jakoś bikepacking w sensie "wiele pakunków" nie przekonuje.
Mnie też przeraża ilość torebek :) Ale to chyba zależy czy w cywilizacji czy poza. Jeśli nie trzeba wszystkiego odpinać co wieczór, to wydaje się być ok :)

Moim skromnym zdaniem wszystko co wieszamy na kierownicy w terenie przeszkadza 5 razy bardziej niż to co na bagażniku.
Odpowiedni rozkład masy jest kluczem. Przy pustym przodzie i ciężkim tyle również nie jest dobrze. Przód nie trzyma, kierownica gania na nierównościach.
Pozdrawiam, Zbyszek

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2810
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Odp: Wyprawa, ale w teren. Jak?
« 6 Gru 2016, 07:28 »
Odpowiedni rozkład masy jest kluczem. Przy pustym przodzie i ciężkim tyle również nie jest dobrze. Przód nie trzyma, kierownica gania na nierównościach.
Mówimy o dodatkowej masie do 10kg (przynajmniej ja tak to sobie wyobrażam), a jeśli jest jeszcze sakwa pod ramą (w trójkącie), to nie jest to taki duży problem
« Ostatnia zmiana: 6 Gru 2016, 07:35 sinuche »

blondas

  • Gość
Odp: Wyprawa, ale w teren. Jak?
« 6 Gru 2016, 07:44 »
Odpowiedni rozkład masy jest kluczem. Przy pustym przodzie i ciężkim tyle również nie jest dobrze. Przód nie trzyma, kierownica gania na nierównościach.
Z mojego skromnego doświadczenia wynika, że wszystko co na kierownicy to zło. Pusty przód to po pierwsze dobra widoczność na to po czym jedziemy, po drugie w technicznym terenie reakcja lekkim przodem jest szybsza i bardziej precyzyjna . Zauważ, że "ganiającej kierownicy" nikt specjalnie nie dociąża np w zawodach itp.  ;)

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Odp: Wyprawa, ale w teren. Jak?
« 6 Gru 2016, 09:35 »
Też odnoszę wrażenie, że torba na kierownicę zamula mi rower. Z drugiej strony zaletą tego rozwiązania jest amortyzacja bagażu (jeśli ma się amortyzator ;)).
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna maper

  • Wiadomości: 1687
  • Miasto: Straszyn
  • Na forum od: 15.02.2016
Odp: Wyprawa, ale w teren. Jak?
« 6 Gru 2016, 09:55 »
Uwagi, które pojawiają się w tym wątku, są dla mnie bezcennymi. Wydaje mi się, że powoli zaczynam łapać w czym rzecz i że kluczowym będzie, jak bardzo uda mi się zejść z wagą i objętością bagażu do minimum.

I chyba zrobię tak jak radził łatośłętka, że najpierw spróbuję ustalić sobie listę niezbędnych rzeczy, zorientuję się, ile to będzie ważyło i jaką zajmie objętość. I dopiero wtedy zdecyduję się, w stronę którego systemu pakowania pójść (sakwy vs. mniejsze torby).

Jeśli Straszyn z profilu jest tym koło Gdańska
Ten ci on. :) Zresztą chyby jedyny w Polsce. W każdym razie Wikipedia innego nie zna.

RDK

  • Gość
Odp: Wyprawa, ale w teren. Jak?
« 6 Gru 2016, 11:10 »
Jeśli Straszyn z profilu jest tym koło Gdańska
Ten ci on. :) Zresztą chyby jedyny w Polsce. W każdym razie Wikipedia innego nie zna.

Wikipedia może nie i może niekoniecznie faktycznie tak było, ale:
Cytuj
Miejscowość zwana była Straszino cum Mieczino a więc była jeszcze w pobliżu jakaś nieznana dziś wieś Straszyn.
  ;D

Offline Mężczyzna menel

  • Wiadomości: 3311
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2012
Odp: Wyprawa, ale w teren. Jak?
« 6 Gru 2016, 11:20 »
Odpowiedni rozkład masy jest kluczem. Przy pustym przodzie i ciężkim tyle również nie jest dobrze.
Z tyłu jest 20 kg(max) sakwy a z przodu 90 kg mnie. Nawet biorąc pod uwagę że z tyłu mnie jest wielka ciężka dupa a z przodu mnie pusty łeb to i tak rozkład masy jest prawidłowy. Wystarczy spojrzeć na amora.

I dopiero wtedy zdecyduję się, w stronę którego systemu pakowania pójść (sakwy vs. mniejsze torby).

Jeżeli planujesz dłuższe wyprawy to tylko sakwy. Zapewniam cię że wtedy wygoda jest 100X ważniejsza niż jakieś rozkłady mas.

Offline Mężczyzna skrzysie.k

  • Kapituła MP-P 2019
  • Absent.With.Out.Leave
  • Wiadomości: 2676
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 29.01.2016
    • Szlaki i Drogi
Odp: Wyprawa, ale w teren. Jak?
« 6 Gru 2016, 11:29 »
"Wyprawa, ale w teren. Jak?"

To może, poza odpowiedzią na pytanie - z jakim bagażem?, warto zadać sobie pytanie: w jaki teren? O tym za chwilę ...

Moje skromne jak na razie doświadczenia sprowadzają się do następujących odpowiedzi:

1. Na wyjazdy, kilkunastodniowe, podczas których muszę pozostać samowystarczalny przez 2-3 dni potrafię spakować się tak, by wagowo nie przekroczyć 11 kg (z jedzeniem).

2. Na wyjazdy, kilkunastodniowe, podczas których codziennie mam możliwość kupienia żywności spokojnie schodzę z wagą poniżej 9 kg (namiot 1.5kg, śpiwór 0.6kg, mata 0.5kg, paliwo, kuchenka, gary 1.5 kg, ubrania+mycie 1.5 kg, narzędzia, części - 0.8 kg, drobiazgi (aparat, powerbanki, etc.) - 0.8 kg, jedzenie, woda - reszta)

3. Do wagi sprzętu trzeba doliczać wagę samych sakw i toreb, co np. przy dwóch workach, po 20 l każdy, na ogół oznacza dodatkowe ok. 2 kg za parę, plus np. podsiodłówka (0.5 kg) i torba na kierownicę z mocowaniem (0.8 kg)  - razem ok. 3.3 kg

Tak więc reasumując, wagowo operuję w zakresach 12-15 kg bagażu.

Jak to się ma do terenu po jakim jeździłem w kontekście rozmieszczenia bagażu?

Dwie sakwy z przodu na lowriderze, torba na kierownicy, podsiodłówka

1. Asfalty
Rower (AWOL), pod warunkiem, że bagaż jest rozłożony na przodzie symetrycznie prowadzi się bardzo pewnie: potrafię pedałować bez trzymania kierownicy (np. by dopiąc/rozpiąc kurtkę), jest genialny na zjazdach (nisko zawieszona masa z przodu, zbalansowana ciężarem ciała na tylnim kole), świetnie się podjeżdża (np. pedałowanie na stojąco, to brak bujania z tyłu), omijanie dziur, wybojów, jak dla mnie nie stanowi problemu. Bunny hop przez krawężnik, nad dziurą, mniejszą przeszkodą - bułka z masłem, bo jednak łatwiej mi poderwać w górę przednie koło z bagażem, niż obciążony tył ...

2. Teren (zwarte, zbite szutry, z luźnymi małymi kamykami, w tym takie właśnie podjazdy o nachyleniu do 15%, wszelkie gliniaste ścieżki, poprzerastane trawą, z odcinkami lekko piaszczystymi, górskie drogi leśne, gliniasto-kamieniste, z pojedynczymi korzeniami, czy większymi kamieniami, ale o szerokości ponad 1 m), zjazdy kamienistymi drogami, z luźnymi kamieniami, w koleinach, gdzie często wybór trasy zjazdu był zero-jedynkowy, tzn. musiałem wybrać tor jazdy, szybko, spontanicznie, z racji większych przeszkód (duże dziury, bardzo głębokie koleiny, zbyt duże kamienie)

(przykłady na zdjęciu)

Spokojnie ogarniałem taki teren z bagażem na przodzie i to w lowriderze, aczkolwiek idealnie nie było. System pakowania na przód ma swoje ograniczenia i wg. mnie sprawdza się świetnie w terenie, którego górną granicę dostępności wyznaczają dość szerokie (1-1.5m) szutry, o w miarę zwartej powierzchni. W Rumunii na kilku ścinakach (>14%) z luźnymi żwirami pchałem, bo nawet siedząc i mieląc na 34/36, nie miałem odpowiedniej przyczepności i śmiem twierdzić, że nie dałoby się tam jechać również z bagażem z tyłu :-) Tak więc na długie, kilkunastodniowe wyjazdy offrodowe, gdzie dziennie robi się te 80-100 km w różnorodnym terenie spakowałbym się zupełnie inaczej, dążąc do równomiernego rozłożenia wagi:
- na przód: torba na kierownicę (ortlieb) albo handlebag (maks. 2kg) + bagażnik a'la "pizzarack" (surly też ma podobne) i małe dwie sakwy lub worek nad kołem (maks. 4 kg)
- w ramę: torba (3-4 kg)
- na tył: podsiodłówka (coś jak Revelate Terrapin, Burra Burra) i wagowo maks: 3 kg

ALBO

pełny zestaw do bikepackingu, z tym, że wówczas pojawiają się pewne niedogodności tego systemu o których była już tu mowa (dostępność do bagażu, na ogół brak miejsca na żywność, co często sprowadza się do konieczności zabrania choćby małego, 6-8L objętości plecaka z camelbackiem, do którego pod wieczór wrzucam kupione jedzenie).

Wydaje mi się, że im trudniejszy teren (technicznie), tym lepiej sprawdza się odchudzenie przodu, na rzecz równego rozłożenia bagażu, co w dośc naturalny sposób premiuje bikepacking względem sakw.

« Ostatnia zmiana: 6 Gru 2016, 11:36 skrzysie.k »

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2810
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Odp: Wyprawa, ale w teren. Jak?
« 6 Gru 2016, 11:52 »
Bunny hop przez krawężnik, nad dziurą, mniejszą przeszkodą - bułka z masłem, bo jednak łatwiej mi poderwać w górę przednie koło z bagażem, niż obciążony tył ...
Ja mam inne doświadczenia. Podrywam przednie koło i póżniej (by chronić tylne) przenoszę masę (ciała) na przód, stajac na pedałach. Przecież to jeździec stanowi 80% masy całego pojazdu, rower (z bagażami) spokojnie sobie w dziurę może wjechać, koła wytrzymują taki przeciążenia.
Szybki ruch kierownicą (np. by kamień ominąć), też miałem z tym  problemy jak jeździłem z przednimi sakwami. Wiem (widzę), że jeździsz z napakowanym przodem i zastanawiałem się jak sobie z tym radzisz ;)
« Ostatnia zmiana: 6 Gru 2016, 12:00 sinuche »

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum