Witajcie, towarzysze!

[Stradovius]

Korzystając z historycznej okazji przedstawię się narodowi z rozmachem,  jak Jaruzelski 35 lat temu

Jeżdżę krajoznawczo na rowerze równo od 20 lat. Zaledwie od 7 lat prowadzę jakiekolwiek statystyki, które od pocz. 2016 r. wpisuję na bikestats.pl. Zameldowałem się tamże już kilka lat temu, ale charakter portalu długo mnie odstręczał. 2 lata temu przemogłem się także w zaliczgmine.pl. Na koniec przyszedł czas na podróżerowerowe.info – choć ten adres jest mi znany najdłużej… Krową jak widać nie jestem, raz na jakiś czas modyfikuję poglądy dokonując objawienia swego jestestwa, tu i ówdzie.

Wszędzie występuję pod jednym nickiem, bo moje rowerowe korzenie wyrastają z jednego miejsca. To na Ponidziu - gdzie leży Stradów - nabawiłem się takich zboczeń jak zainteresowanie sztuką sakralną, ornitologią, fotografią i szeroko pojętym krajoznawstwem. Rower (stary grat) był moim sposobem na odkrywanie świata. Tak mi zostało do dziś.

Zmienił się – na przestrzeni lat - jedynie zakres moich eksploracji. Poza ukochanymi do dziś wyżynami (Śląska, Krakowska, Małopolska) zacząłem pojawiać się też na niżu i w górach. Także poza granicami Polski, ale wielkim egzotofilem nie jestem. Niczym Tetmajer „wolę polskie gówno w polu, niż fijołki w Neapolu”.

Główną motywacją jest dla mnie zawsze chęć poznania czegoś nowego. Może być tuż za rogiem. Nawet w mojej rodzinnej Królewskiej Hucie, którą miłośnicy politykowania przezwali kiedyś Chorzowem (chyba jedyny przypadek w dziejach Świata by miasto przechrzcić na cześć włączonej do niego wsi, w dodatku wyłącznie z powodu jej "lepszego" politycznie rodowodu).

Moje główne wady:
- Nie cierpię jeździc treningowo. Zawsze mam wtedy poczucie marnowania czasu. Zdaję sobie jednak sprawę, że cel – lepsza forma, większy zasięg – uświęca środki.
- Mam awersję do tłumu, masowej turystyki i wszelkich spędów – począwszy od pieszych rajdów górskich, a na maratonach wszelkiego typu skończywszy.
- Dla wielu wadą będzie mój brak onanizmu sprzętowego. Nie mam gps-a (kolekcja moich 350. map papierowych by się zmarnowała!), kamerki, napędu na ultegrze, cieniowanych szprych, karbonowych ram… Kask mam, ale z Lidla (bo na Słowacji trzeba), a spd jest dla mnie zaprzeczeniem idei turystyki rowerowej. Jeżdżę na rowerze, bo z siodełka widać więcej. Gdy jest inaczej, to zwyczajnie zsiadam i idę pieszo.

Na rowerze każdy jeździ dla jakiegoś celu, różnią nas właśnie te cele, ale łączy rower.

Stradovius

[łatośłętka]

Przyjąłem.

[kawerna]

Chciałem się ładnie przywitać, ale czuję się trochę przekreślony . Bo SPDy mam (nawet w dwóch rowerach z pięciu i połowy), GPS też mam, maraton przebiegłem, ba... na Zlocie Forumowym byłem...

[martwawiewiórka]

wszystkie nasze wyjazdy Jacu jechał w spd...

No spoko, cześć

[poziom]

a spd jest dla mnie zaprzeczeniem idei turystyki rowerowej

Troszkę sobie popłynąłeś, mnóstwo turystów korzysta z SPD 
Turystyka to forma wykorzystywania roweru, a sprawdza się w niej i wypasiona szosówka za 20tys i stary grat za 200zł.

Ale wiesz, napisał "dla mnie" i OK. Najważniejsze to kręcić i niech każdy to robi jak lubi.

No i cześć!

[jgkmarcin]

Cześć.

[martwawiewiórka]

ile nowemu koledze dajemy, zanim wciagnie go ultra?

Musisz wiedzieć że na forum panuje zaraza szosowo-ultramaratonowa, ani sie człowiek obejrzy a juz ma nowa szose i smiga dystanse ponad 300;) Zaraza pozytywna oczywiście i trochę żartuję, bo nie wszytskich dopadła, ale byc moze to tylko kwestia czasu:)

[wiki]

Jeżeli miałbym nowego Towarzysza czymkolwiek zarażać to maratonami na orientację. Tu nie trzeba mieć wypasionego sprzętu, gps-ów itp. Znajomość map jak najbardziej wskazana. Specyfika imprez jest taka, że jeżeli nawet na starcie jest większy lub mniejszy tłumek to zdarza się całą trasę pokonywać niemal w samotności. No ale każdy jeździ jak chce w uczestniczy (lub nie) w czym chce.

Witam na forum,

[Stradovius]

Odpowiadam na niepotrzebne niedopowiedzenia:

Chciałem się ładnie przywitać, ale czuję się trochę przekreślony . Bo SPDy mam (nawet w dwóch rowerach z pięciu i połowy), GPS też mam, maraton przebiegłem, ba... na Zlocie Forumowym byłem...

Czuję się winny nieświadomej stygmatyzacji, ale chciałem tylko uczciwie zarysować moje priorytety  Póki co żadna z wymienionych przez Ciiebie form turystyki i żadne z akcesoriów nie jest dla mnie podnietą... Nie twierdzę, że tak będzie zawsze...

Troszkę sobie popłynąłeś, mnóstwo turystów korzysta z SPD 
Turystyka to forma wykorzystywania roweru, a sprawdza się w niej i wypasiona szosówka za 20tys i stary grat za 200zł.

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Napisałem jedynie, że dla mnie jest zaprzeczeniem. Rozwinę myśl: w preferowanych przeze mnie formach turystyki spd jest wyłącznie przeszkodą, ogranicza mobilność. Lubię po prostu schodzić z utartych szlaków, szczególnie w górach. Każda podróż jest turystyką - zarówno Twoje szalone rajdy, jak i kilometrowa podróż babci po bułki do sklepu... Wiem, że wielu rowerzystów jeździ wyłącznie w spd, niektórzy także po owe bułki do sklepu.

Troszkę sobie popłynąłeś, mnóstwo turystów korzysta z SPD 
Turystyka to forma wykorzystywania roweru, a sprawdza się w niej i wypasiona szosówka za 20tys i stary grat za 200zł.

Ale wiesz, napisał "dla mnie" i OK. Najważniejsze to kręcić i niech każdy to robi jak lubi.

No i cześć!

Widzę, że nick masz skromny, powinieneś zmienić na poziom C2 

ile nowemu koledze dajemy, zanim wciagnie go ultra?

Musisz wiedzieć że na forum panuje zaraza szosowo-ultramaratonowa, ani sie człowiek obejrzy a juz ma nowa szose i smiga dystanse ponad 300;) Zaraza pozytywna oczywiście i trochę żartuję, bo nie wszytskich dopadła, ale byc moze to tylko kwestia czasu:)

Zauważyłem, nie czytam forum od wczoraj
Też czasem jeżdżę dalej niż 300km, choć mój styl to treking i nastawiony jest na poznanie, nie na zaliczanie. Po prostu jedynie taka forma daje mi pełną satysfakcję.

[renifer]

Nie przejmuj się! Taka pora roku, mało emocji, szukają zaczepki.
Witaj

[magda]

Bardzo ładne powitanie. Cześć! Też nie mam gpsa, spdów, nie lubię tłumów. Na zlocie byłam, tłumy trochę ale jakoś przeżyłam

[skaut]

Ująłeś mnie tym krajoznawstwem.
Ja też tak lubię. Papierowe mapy też.
Chociaż używam i gps-a i spd-ów, a i czasami się pokulam w jakimś maratonie czy innym brevecie.
Witaj!

[yoshko]

Dobry wieczór. Jeżdżę w butach spd mtb na zwykłych pedałach bo lubię sztywną podeszwę. :-)
Poza tym w tych butach bloki są tak schowane, że wiele kilometrów w nich przeszedłem bez cierpienia.
PS: Powoli wracam do używania też pedałów spd.
PS2: Latem uwielbiam jeździć w sandałach. B-)

[anghan]

Cześć,
Powinieneś się cieszyć, bo bardzo szybko Cię towarzystwo wciągnęło Zwykle s trzy posty z "cześć" a ty już wywiązałeś dyskusję. Super, serio mówię

Powodzenia.

[transatlantyk]

Jak ktoś napisze coś  wiecej niż "cześć"  to i ma adekwatny odzew.
Witaj towarzyszu.