To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
Hmm. Pogrzebałem trochę w necie. Z tego co widzę to nie ma szans na przewiezienie śledzi. Ale zawsze można je zastąpić jakimiś kamieniami albo patykami. Pozostaje aluminiowy stelaż. Może uda się do przemycić
Jak masz kogoś na miejscu to czemu nie wyślesz sprzętu/bagażu? My jadąc do Szkocji wysłaliśmy spakowane rowery z bagażem i wyszło to taniej niż wzięcie na pokład samolotu. Jedyny minus to to, że pasuje to zrobić tak z 5 dni przed planowanym startem bo kurierzy działają różnie.
Czy ktoś przewoził już namiot liniami lotniczymi w bagażu podręcznym? Chodzi mi o to, czy przez bramki przejdą małe śledzie i pałąki?