Obecnie w przełaju mam, bardzo fajne zresztą, opony, a jakże, przełajowe Challenge Grifo Plus.
Opony dość lekkie (350g) bardzo fajnie pracują w terenie ale...nie jeżdżę głównie w terenie.
Więc po pierwsze, szkoda mi tych opon. Wolałbym zostawić je na okres "zimowy" (październik-marzec) i ewentualne wycieczki terenowe (raczej wątpię).
Poza tym, jak już gdzieś pisałem, jednym z celów na rok 2017 jest przejechanie brevetu 200 km. Z tego co wiem, jest to impreza całkowicie po asfalcie. Tu już w ogóle szkoda opon, ale także siły idącej w opory toczenia.
Po doświadczeniach z szosą, gdzie mam Schwalbe Durano Plus 700x23, na pewno chcę opone minimum 700x28 (mniejsza zreszta pewnie nie wejdzie) a może nawet 700x35. Z istotnych danych jeszcze: ważę mało (~67 kg), nie jestem fanem "conti" (mam w MTB Race Kingi i boczne ścianki to porażka), trasy to najczęściej asfalt 80%, szutry/drogi leśne 20%, kamorów brak i nie planuję.
Fajna jest Schwalbe G-One Allround ale cena...nieco wysoka. Acha, fajnie jakby opona nie ważyła więcej niż 400 gram.