Dla mnie awaryjna opcja która się sprawdzała do tej pory to postawić rower na ziemi i ustawić korbę do przodu. Założyć klucz płaski tak, żeby wracał do środka korby nad nią. Zacisnąć hamulce i stanąć na klucz, ewentualnie poskakać jak nie masz wejścia na płaski to jesteś zgubiony
Niestety coraz więcej pedałów, szczególnie tych wyższej klasy ma tylko wyjście na imbus i tam ciężej jest przyłożyć dużą siłę. Dlatego lepiej działać profilaktycznie, jak zacząłem na to uważać - to skończyły się problemy z zapiekaniem pedałów. Wystarczy co parę miesięcy odkręcić, przesmarować gwint i będzie OK.
Spróbuj jeszcze wkręcić klucz w imadło i kręcić korbą. Tak to już Holendry wyłowione z rzeki można rozkręcać.
Zdarzyło mi się pomagać w odkręcaniu "trudnych" gwintów. i powiedzcie mi jak to jest, że głównie problem sprawiały "lewe" gwinty? Podejrzewam, że zanim powstał problem ktoś chciał odkręcić dokręcając, ale za rękę nikogo nie złapałem
Podpowiem, że w dobie tego, że suporty mają strzałeczki z kierunkiem kręcenia misek, wystarczy zapamiętać, że pedały mają strzałeczkę w drugą stronę. Trudno wtedy kręcić w złą stronę.