serwis rowerowy -Wałbrzych. pilne

[Werrona]

Jestem w podróży, aktualnie jakieś 10 km od Wałbrzycha.  Pękła mi tylna obręcz. Nocuje więc w lasku jakimś,  a jutro doczłapie jakoś do miasta.  Potrzebuję pewny adres gdzie mi sprawnie koło wymienią. Może ktoś coś wie?

[Jelona]

Podaj nr tel na priv

[RODDOS]

Polecam firmę mojego kolegi Artura Przygodzkiego. Mieści się na osiedlu Podzamcze, ul. Forteczna 51 (budka przy budynku). Numer telefonu: 601 903 420. Każdy Ci powie jak trafić na Podzamcze, w każdym razie jest to osiedle od strony Świdnicy. Możesz powołać się na mnie, czyli jego kolegę Tomka Martynowskiego. Powodzenia!

[Werrona]

Dziękuję za szybka reakcje. Jelona bierze mnie rano pod skrzydła .

[Jelona]

Sytuacja pod kontrolą - jutro o 10 serwis w centrum

[yoshko]

Też miałem awarie pod Wałbrzychem i serwisowałem tutaj: Rowery A-Z. Woźniak R., Hadyniak-Woźniak D.

[Jelona]

Są 3 x A-Z - a my byłyśmy w Olimpijczyku

Weronika już jedzie tam gdzie ją pcha żywioł na wyremontowanej maszynie

[Werrona]

Jelona nie napisała najwazniejszego: dziś rano po wyjściu z namiotu ujrzałem nie tylko śnieg i krzaki: zobaczyłam też mojego Anioła Stróża : to była Jelona,  która przyniosła mi ciepłe naleśniki!  Przy -8 st smakowaly naprawdę wyjątkowo! ! Dziekuje za wszystko kochana i do Zobaczenia wkrótce! 
Ps. Góry Sowie  w bialej  szadzi w blasku księżyca. ..magia! Chyba będę dziś jechała całą nic by tego nie uronic!

[Jelona]

Dzięki za wszystko Werrona, też za tą górę optymizmu. Cieszę się, że smakowało . Cieszę się też, że włóczęga idzie dalej swoim właściwym tokiem Do zobaczenia

[EASYRIDER77]

super! Te naleśniki do namiotu kurcze.. chyba też pojadę tam i zepsuję rower.

[yoshko]

Mi pod Wałbrzychem nikt nie przyniósł naleśników.

[Jelona]

Zapraszam, nawet bez zepsutych rowerów

[usulovski]

to była Jelona,  która przyniosła mi ciepłe naleśniki!

Zdziwiłaś się mocno?

[Jelona]

Hahaha Klasyka

[Werrona]

to była Jelona,  która przyniosła mi ciepłe naleśniki!

Zdziwiłaś się mocno?

Oczywiście! To było boskie . To druga w moim życiu taka niespodziewana "dostawa" do namiotu. Kiedyś człowiek przywiózł mi rano kawę.
Ja chyba mam w życiu dużo szczęścia   
Wróciłam właśnie - dupsko mi przymarzło na wietrze i mrozie do siodełka a oczy zapuchły. Wymiękłam