Osobą, która mnie namówiła jest Rysiama.
Zdecydowawszy się na wyprawy zagraniczne poszłam na totalny żywioł, gdyż pojechałam z osobami poznanymi w internecie, których po raz pierwszy na żywo zobaczyłam w dniu wyprawy oraz moi lekarze nie dali mi pozwolenia na tak duże eksploatowanie swojego organizmu
Pierwsza wyprawa zagraniczna odbyła się w czerwcu, z kolegą Krzysztofem z Łagowa do Pragi. Jechaliśmy częściowo szlakiem Odra -Nysa. Momentami było ciężko, gdyż pedałując pod wzniesienia o nachyleniu 17% język wplątywał się w pedały
W Pradze nasze drogi z Krzysztofem rozeszły i ja wracałam pociągiem do domu.
Druga wyprawa - odbyła się w pierwszej połowie sierpnia z jeszcze trzema osobami (dwoma kolegami i koleżanką) z Olsztyna- Druskierniki- Troki- Wilno- Kowno- Suwałki.
Pierwotnie nie mieliśmy jechać do Kowna, jednak w Wilnie stwierdziliśmy, że nam fantastycznie się ze sobą jedzie i zdecydowaliśmy się wydłużyć trasę. Nasza 4 osobowa gromadka to 4 indywidualności o bardzo silnych charakterach, ale umieliśmy dogadać się