Wiosenne Pireneje 2016

[memorek]

Jeszcze nie minął rok, a ja uporałem się z kilkoma zdjęciami z Pirenejów :-)

Poleciałem w kwietniu 2016. Jak zwykle przypadkiem, czyli "tam gdzie tanie bilety". Col du Turmalet jeszcze pod śniegiem. Było też sporo deszczu. W zasadzie połowa dni zaznaczyła się mniejszym, bądź większym deszczem. 2 razy miałem konkretną, całodzienna ulewę. Ale zdarzyły się też bardzo ciepłe dni.

Zapraszam do małej galerii:
http://www.rower.memorek.pl/node/40

Marek

[skrzysie.k]

Heh widać że przykładałeś się do zdjęć :-) Miałeś statyw? Ile czasu zajęła Ci ta pętla?

[Kot]

skrzysie.k - z galerii wynika, że wyjazd trwał 12 dni.

Foty faktycznie dopracowane i dobrze się je ogląda. Zwłaszcza te ustawiane w deszczu są godne podziwu.
Czy masz wodoodporny aparat? (Jaki?)
Jaki masz maksymalny czas samowyzwalacza? U mnie jest to 10 s i jest to zdecydowanie za mało, abym zdążyła zrobić ciekawą fotkę siebie w pięknych okolicznościach przyrody jadącej rowerem.

[altharr]

Świetna galeria. Dzięki

[EASYRIDER77]

120 km/dzień gdzie sporo gór, no nieźle. Kondycja dobra. Czemu wozisz aż dwa zapięcia rowerowe? Jedno na wiedelcu, drugie pod siodełkiem. Zaskoczony jestem że w kwietniu w Pirenejach tak dużo tej zieleni.  Piękna trasa.

[memorek]

Miałeś statyw?

Miałem tylko malucha (poniżej), co trochę ogranicza. Teraz, pod choinkę, dostałem gorillapod, więc będzie wygodniej.

Czy masz wodoodporny aparat? (Jaki?)

Canon G16. Nie, nie jest wodoodporny. I to zdjęcie w deszczu kosztowało mnie trochę strachu. Ale to było na początku i koniecznie chciałem zrobić zdjęcie, bo obawiałem :-) się, że to ostatni deszcz. O, jak bardzo się myliłem :-)
G16 ma samowyzwalacz, który można ustawić na dość długo. Ja mam 30 sek czekania i 10 zdjęć co sekundę. Któreś zwykle trafia. :-)
Ale to już historia. G16 przejęła koleżanka małżonka, a ja od kilku dni bawię się EOS M5.

Kondycja dobra.

Oj, nie. W hostelu w Barcelonie, w noc przed powrotem, miałem trudność, żeby z sakwami dojść na raz na drugie piętro do pokoju :-)
Tak w ogóle polecam Alberg Centre Esplai. Dwa km od lotniska, da się dokulać z kartonem na plecach. Bez problemu przechowali pudło (ale spałem u nich jedną noc).

Czemu wozisz aż dwa zapięcia rowerowe?

Głupie przyzwyczajenie z miasta. Tu rzeczywiście zupełnie zbędne, jedno by wystarczyło. Sądziłem, że więcej będę zatrzymywać się w dużych miastach, a prawie w ogóle tego nie było. Nawet na kempingach było zupełnie pusto.

Marek

[4gotten]

Fajny wyjazd.
Czym przekupujesz rodzinę, a zwłaszcza towarzyszkę małżonkę, że możesz zniknąć z domu na tak długo?

[memorek]

Koleżanka małżonka z radością wspiera moje pasje.  Choć tym razem, rzeczywiście zniknąłem na bardzo długo. I miałem z tego powodu trochę wyrzutów sumienia.

A na chłopakach to nie robi już żadnego wrażenia. Gdybym przed wyjazdem wyłączył internet, to tak, wtedy tęskniliby bardzo 

Marek

[EASYRIDER77]

jeszcze się podpytam o szczegóły:

1) dwie sakwy crosso duże i namiot, torebki, torebka na kierownice ile to ważyło razem i jak się spakowałeś? CO było w rowerze w kartonie a co w bagażu osobnym, podręcznym?

2) co to za namiot FN?

3) jedzenie na bieżąco kupowałeś? Było gdzie kupić?

[martink]

Super

[memorek]

1.
W kartonie: rower, narzędzia, namiot, materac, alumata, butla na benzynę. 28 kg.
Rejestrowany: w torbie z ikei, takiej zamykanej na zamek: sakwa i torba na kierownicę. 12 kg
Podręczny 1: druga sakwa (duże crosso expert). 8 kg
Podręczny 2: kieszeń crosso z aparatem, dokumetami itd.
Pewnie gdybym się spiął i przyoszczędził, to można by wcisnąć się bez rejestrowanego. Ale miałem trochę jedzenia i, na takich wyjazdach, nie lubię się ograniczać z ilością tabletów, akumulatorów, powerbanków, dodatkowych spodni etc Co innego kiedy jedziemy z żoną na szoskach, wtedy pilnujemy się.
Małe wytłumaczenie, czemu torba z kierownicy w rejestrowanym, a nie jako podręczny. Ten MSX ma zamykanie, które - moim zdaniem - doskonale sprawdza się na rowerze, ale jest beznadziejne do noszenia. Zawsze boję się, że mi się otworzy i wysypie.

2. Fjord Nansen Murcia II. Nie jest lekki, ale bardzo komfortowy (a ja jestem dość długi). Kiedyś sypialiśmy w nim we dwóch z Mateuszem.

3. Na jakieś 3/4 wieczorów miałem makaron i liofilizaty. Resztę kupowałem. Raczej nie było problemów. Może z dwa razy zdarzyło się, że zagapiłem się i przez pół dnia jechałem głodny. Ale to tylko moje gapiostwo, wystarczyło popatrzeć na mapę i lepiej zaplanować.

Marek

[Zbyszek]

Zbyt krótka ta galeria. Zdecydowanie zbyt krótka 

[memorek]

Zbyt krótka ta galeria.

Nie lubię długich pokazów i długich galerii 

Marek

[Alois Lerche]

Drogi Memorku jak robi się takie zdjęcie na samotnej wyprawie?

http://www.rower.memorek.pl/zdjecia/Wiosenne_Pireneje_04_2016/index.html#IMG_4642.JPG

[memorek]

jak robi się takie zdjęcie na samotnej wyprawie?

Pisałem o tym nieco wyżej :-)

G16 ma samowyzwalacz, który można ustawić na dość długo. Ja mam 30 sek czekania i 10 zdjęć co sekundę. Któreś zwykle trafia. :-)

Do tego statyw (jak widać na zdjęciu, mam dość niski). I już. Czasem nie wychodzi za pierwszym razem. Ani za drugim. 

Marek