Zima za pasem, na allegrach i w sklepach promocje szaleją, mój stary rower zasadniczo się rozpada... pora rozglądnąć się za nowym sprzętem.
Poszukuję crossa. Jeżdżę w 70% po asfaltach i szutrach, póki co ok. 5000km rocznie z czego ponad połowa w większych, kilkudniowych wycieczkach typu 'sakwy, namiot i Paprykarz szczeciński', aczkolwiek jestem świadom że po zakupie nowego sprzętu przebiegi mogą mi się zwiększyć. Szukam sprzętu w miarę niezawodnego, który nie rozpadnie się nagle w środku Białorusi bądź też nie zaprotestuje gdy zajdzie potrzeba przejechać kilkadziesiąt kilometrów błotnistą ścieżką. Zdaję sobie sprawę, ze rzeczywista wytrzymałość osprzętu jest ciężka do przewidzenia, ale łudzę się jednak że można dostrzec różnicę pomiędzy Tourneyem a Deore nie tylko w portfelu.
Co do szczegółowszych wymagań - muszę przyznać że jestem nieco zagubiony w wyborze. Ciężko mi ustalic jaki dokładnie osprzęt mi będzie potrzebny. Póki co ustaliłem kilka szczegółów:
- Chcę mieć manetki Dual Control, bądź ewentualnie jakieś lepsze obrotowe (Shimanowskie revoshift śmierdzą). Moja anatomia nie pozwala mi komfortowo obsługiwać triggerów, bolą mnie od nich kciuki.
- Potrzebuję lekko giętą kierownicę (jakieś 10 stopni) z ergonomicznymi uchwytami. Wydaje mi się, że na takiej będę miał najlepszą pozycję dla nadgarstków (a na dłuższym trasach miewam z nimi problemy)
- Dużo dobrego przeczytałem o piastach maszynowych. Że można na nich przejechać 10kkm bez rozkręcania, że w razie potrzeby serwisowanie jest prostsze i tańsze (można wymienić bieżnie). Wydaje mi się więc, że chcę takie. Ale tu już pytam Was - doświadczonych podróżników - czy takie piasty rzeczywiście warte są pościgu za nimi? Fakt faktem, są one bardzo rzadko spotykane w gotowych rowerach.
Poza tymi trzema punktami przyznaję szczerze - nie wiem czego chcę/co potrzebuję. Doradźcie mi
Nie poruszyłem jeszcze kwestii finansów. Otóż chciałbym wydać jak najmniej
Na rower mogę przeznaczyć do 2000zł, ale że do tego będę musiał kupić jeszcze nowe sakwy (stare się rozpadły), bagażnik, nowe przednie oświetlenie... Więc im tańszy sprzęt nadal spełniający moje wymagania, tym lepszy. A jeżeli mnie jeszcze przekonacie, że wcale nie potrzebuję tak drogiego roweru... to będzie jeszcze fajniej
Póki co znalazłem dwa typy:
Author Zenith, zakładając że uda mi się znaleźć sklep rowerowy skłonny do wymiany manetek na DC i przerzutki na model z odwrotną sprężyną.
Kross Crow Rubble z Allegro. 400zł tańszy, ma manetki które potrzebuję, do wymiany jedynie kierownica. Zastanawiają mnie jednak koła. Bliżej nieznane piasty (choć łożyska maszynowe), i tylko 24 szprychy. Czy będą one wystarczająco wytrzymałe na wycieczki z sakwami (ważę 70 kg)? Czy poza tym ten rower ma jeszcze jakieś wady (oprócz tego, że jest brzydszy)?
Oprócz tego rozważałem Rometa rx500, ale nie ma ich nigdzie w ciekawych promocjach, poza tym piasty już nie te
Rozważałem opcję składania roweru samodzielnie, jednak wychodzi że gotowe za te pieniądze są tańsze.
Mam jeszcze jedno pytanie: Wielkość ramy. Mam 171cm wzrostu, do tej pory jeździłem na ramie 21" (kwestię 'dlaczego' pomińmy milczeniem - taką miałem, takiej używałem, specjalnego dyskomfortu nie czułem). Z rozlicznych tabelek z internetu wyczytałem, że w rowerze wyprawowym powinienem używać ramy 19". Problem jest jednak w tym, że np. Author produkuje jedynie 18" i 20"., Która będzie lepsza?