A jak już jesteśmy przy atrakcjach to co polecacie do odwiedzenia i obejrzenia na Podlasiu i Mazurach Północnych ?
A ma ktoś z Was doświadczenie z jazdy i biwakowania przy rosyjskiej granicy?
Jeśli macie aż tak dużo czasu, warto zacząć gdzieś z okolic... Gdańska, teraz chyba stamtąd zaczyna się Green Velo (jeszcze parę lat temu i bez GV było fantastycznie) i zakończyć w okolicach Białegostoku/Terespola. Jest to do przejechania na spokojnie wraz z przyczepką:)Poniżej wrzucam linki do SZKICów trasy jaką przejechaliśmy - bardzo poglądowe, ale z zaznaczonymi co ciekawszymi punktami (nigdy nie ma czasu na uporządkowanie).Na pewno warto przejechać północą Warmii (Galindia, Natangia - tak są takie krainy;) ) - gdyż łatwiej chyba tam teraz odnaleźć zagubione skrawki raju, niż na bądź co bądź coraz bardziej obleganym turystycznie Podlasiu.Co do noclegów polecamy malutką agroturystykę Pana Marii (sic!) (Konieczna Maria w Pareżkach nad Górowem Iławieckiem - taki mały Hobbiton).Republikę Ściborską - nocowanie w tipi, woda ze studni o temperaturze 0 stopni, konie w nocy, wycie setki haskich i muzeum Inuitów, po którym oprowadza Was siedmiolatek.Wiśniowy Sad w Białowieży - niesamowicie cicho i miło.Kruszyniany i nocleg w jurcie.Pratulin - namiot na terenie parafii, acz z duchami.Z mniej i bardziej oczywistych - początek PSB - Żywkowo - naprawdę ładnie.Wspomniane Ściborki, Brzeźnice - kanał Mazurski i - dużo gzów, ale zaraz za nim na wschód piękne łąki. Przed Węgorzewem - na północnym skraju Mamer - port Trygort (można się kąpać, zamówić śniadanie Humphrey Bogarta, załapać na szanty wieczorem, rozbić namiot).Ładna acz nieco mroczna jest Puszcza Romincka (można poszukać kamieni po polowaniach) - zdecydowanie lepsza niż trasa asfaltowa 651, która jest męcząca i zawsze pod wiatr. Zaraz potem Stańczyki (poza sezonem nie oblegane), okolice Ejszeryszek i całe malownicze północno-wschodnie Podlasie. Warto przejechać przez Sejny (dużo wydarzeń kulturalnych), zahaczyć o Krasnogrudę (Dwór Miłosza) i Wigierski Park Narodowy. Po nim jadąc na południe do wyboru zostaje Augustów (w sezonie lepiej nie), albo Puszcza Augustowska przez Miklaszówkę (kanał Augustowski), Lipsk w dół. W okolicach Sokółki - może być trochę nieciekawie. Ale na pewno warto przejechać przez Krynki i Kruszyniany - odwiedzić meczet, posłuchać o Oku Proroka, zjeść pyszny tatarski obiad i ew, przenocować w jurcie (dawniej za darmo). Ew jadąc od strony Białegostoku polecamy Królowy Most i okolice. Dalej nad Zalewem Siamianówka bardzo łatwo znaleźć nocleg, a to dobre miejsce na spacery i chwilę odpoczynku od siodełka. Następnie Białowieża (polecamy nocleg w Wiśniowym Sadzie), okolice Czeremchy i piękne tereny nadbużańskie Mielnik, Niemirów (prom przez Bug), tak piękne, że można tam spędzić parę dni na robieniu kółek, zamiast prostej trasy "dalej".Bardzo ładnie jest także w okolicach Janowa Podlaskiego i Pratulina (można haratać w gałę z księdzem i okoliczną młodzieżą, przy odrobinie szczęścia obserwować burzę hen na rubieżach białorusko-ukraińskich - grzmot dociera po paru minutach, niestety w nocy przychodzą duchy i robią drzewo).A z Terespola można wrócić szybko do "centrum".Linki poglądowe:https://drive.google.com/open?id=14qEaW-iLkJA5BEs-ZxAx9JLWvh8&usp=sharinghttps://drive.google.com/open?id=1LZqkShc_qjrETTWSDMG8u-Ahu8M&usp=sharing