Cześć !

[cszys]

cinek88 haki znalazłem w garażu(były elementem jakiegoś "przedwojennego" samochodowego ekspandera)  

rafalb przedni bagażnik też jest moją konstrukcją, ale jeszcze go nie sprawdziłem w terenie, więc po testach również podzielę się tym pomysłem. Czekam na twoją ripostę...

[rafalb]

Proszę bardzo.
Typowy dwupowłokowy namiot zastąpiłem tarpem. Akurat na jedną osobę, lekkim, małym. Od kiedy nie gotuję na wyjazdach okazuje się, że nie potrzebuję przedsionka. Co więcej- od kiedy zabieram ze sobą bardzo mało bagażu okazuje się, że nie potrzebuję dużego namiotu żeby cały sprzęt pomieścić! Komplet czyli płachta z pętelkami i odciągami, 6 ultralightowych śledzi i maszty z włókna szklanego waży 515g. Szmata ze śledziami ląduje do sakwy podsiodłowej, maszt przyklejam do górnej rury ramy. Dzięki temu nie potrzebuję sakw i bagażnika na krótkie wyjazdy.

Twoja kolej.

[aard]

Rafał, ale po co Ci w ogóle namiot/ tarp? Przecież to, co tu pokazujesz i tak Cię nie uchroni ani przed chłodem, ani przed deszczem, ani nawet przed tarantulami Wywal go!

I jestem tak niesamowicie mądry, że od razu Ci powiem - i to z dokładnością do setnej części grama! - ile będzie wówczas wynosić masa namiotu! Dokładnie 0,00 gram :mrgreen:

[transatlantyk]

Rafał, na kolegów zawsze możesz liczyć. Doradzą

[rafalb]

Nabijajcie się, nabijajcie Na serio- oczywiście, że ten tarp mnie uchroni przed deszczem- w końcu spałem pod nim, to wiem. :twisted:

[aard]

Nabijajcie się, nabijajcie Na serio- oczywiście, że ten tarp mnie uchroni przed deszczem- w końcu spałem pod nim, to wiem. :twisted:

Wszystko zależy od deszczu. Przed siąpieniem uchroni. A przed takim deszczem, który powoduje płynięcie strumienia pod namiotem już raczej nie

[cinek]

Widziałem taki patent: coś takiego jak Rafał zrobił, tylko zawieszone pomiędzy dwoma drzewami, a pod tym hamak. Nie trzeba brać karimaty, deszcz nie straszny. No i da się to zrobić bardzo lekkie, bo ten hamak to też był taki jakby go nie było :-).

[rafalb]

Hamak bardzo męczy plecy. Po nocy tak bolą, że na rower nie wsiądziesz