Jura - 19-22.01.2017

[podjazdy]

O ....

[worek_foliowy]

Dzięki, super widoki, a nawet nie musiałem marznąć

[martwawiewiórka]

ale w sumie nie wiem czemu nie wzięła trekingowych zimówek,

wiesz tylko nie rozumiesz. Po prostu mi było szkoda nowych meindli na rower, przeciez Ci mówiłam. Jak teraz o tym pomyslę, to też tego nie rozumiem.

[R_och]

Ładnie tam na tych fotach i nie zaprzeczalna przewaga zimy nad pozostałymi porami roku: piach nie przeszkadzał w jeździe.

ps. Michał jaką kurtkę kupiłeś ?

[MichałD]

Super relacja i super wyjazd.
Podziwiam samozaparcie do jazdy po takim śniegu, który zdaje się aż nadto zrekompensował brak piaseczku pod kołami w "dolinkach" północnej Jury 

p.s.
znak zapytania w opisach z OPNu to Góra Okopy

[miki150]

buty zimowe tak ciepłe

Jaki model?

wiesz tylko nie rozumiesz. Po prostu mi było szkoda nowych meindli na rower, przeciez Ci mówiłam. Jak teraz o tym pomyslę, to też tego nie rozumiem.

Zrobiłem podobny błąd na VIII wyprawce, do dzisiaj pamiętam jak mi stopy odtajały na podgrzewanej podłodze w łazience u Zbyszka

[martwawiewiórka]

ja tym razem tez blogosławiłam tę podłoge:)

[Zbyszek]

Zrobiłem podobny błąd na VIII wyprawce, do dzisiaj pamiętam jak mi stopy odtajały na podgrzewanej podłodze w łazience u Zbyszka

No, podgrzewana podłoga fajna, także do suszenia butów czy skarpet.

Polecam się na przyszłość z podłogą i resztą domu  Miło było Was gościć i wspólnie się przejechać rowerem 
Ps. coś mi nie wyszło z tym cytowaniem cytatu 

[RS]

Dziękuję za pozytywne rozpatrzenie mojego podania o zamieszczenie relacji
Już wtedy, gdy pojawił się wątek zapowiadający wyjazd, bardzo Wam zazdrościłem, bo parę dni wcześniej miałem okazję zobaczyć jak wygląda Jura terenowa. I bardzo mi się podobała.
Domyślam się, że nie było łatwo, bo śnieg, który wydaje się na fotach całkiem przyjazny, potrafi zmusić do pchania. Z drugiej strony, gleby (np. gdy lewy jest wciąż wpięty) nie są tak frustrujące w skutkach.
Nawiązując do "strachu" o buty - też to czasami odczuwam (w odniesieniu do różnego ekwipunku), ale niesamowitą frajdę daje "wolność" od trosk o sprzęt. Fajnie jest nie przejmować się tym, że się upaćka (regionalizm?) albo rozedrze. Staram się czasami kupić coś, czym się nie będę musiał przejmować (czyli w rozsądnej cenie) i pozwala na czerpanie przyjemności z tego, co trzeba, czyli samego faktu użytkowania.
Wynika to oczywiście z ograniczeń finansowych. Gdyby ich nie było, to pewnie byłoby trochę inaczej.
Liczę na częstsze relacje z podobnych wyjazdów - nie będę się musiał osobiście męczyć i marznąć - wystarczy obejrzeć i przeczytać

[WujTom]

Wspaniała przygoda. Pozytywnie zazdroszczę.
Oglądając zdjęcia zastanawiałem się czy dał bym radę.
Szacunek.

[Zbyszek]

Mam nadzieję, że w kalendarzu 2018 będą zdjęcia z Waszej wycieczki 

[berlo]

Wow, super wyjazd wyszedł! Ładna zima, ładne fotki...
Niech zgadnę, nie mijaliście żadnych innych sakwiarzy?

Przejechałem Szlak Orlich Gniazd ale we wrześniu 2015, trochę inaczej wszystko wyglądało

[byczys]

Fajny zimowy klimat, choć szkoda że słońca zabrakło.
A to wyświetlanie opisów do zdjęć faktycznie skopane.


Że też ktoś wyrzucił na pole opony, zamiast fajnie sobie w piecu nimi napalić

[skrzysie.k]

Niech zgadnę, nie mijaliście żadnych innych sakwiarzy?

Jadąc z Krakowa przez dolinę Prądnika, na spotkanie z "grupą jurajską", tuż za Ojcowem minąłem jednego sakwiarza.

[Iwo]

Podoba mi się.

Na zaśnieżonej Jurze jakoś nigdy nie byłem na dłuższej wycieczce, tyle co od domu odjechać i wrócić, a przecież jest bardzo ładnie. Z drugiej strony taka sceneria nie zawsze dopisuje, jak na Sylwestra jechaliśmy parę lat temu to bodajże -3 na jednym z 2 biwaków to szok był Skądinąd niektóre odcinki się pokryły, rozpoznawaliście, martwa z Jackiem?

Punkt widokowy na Czubatce w Kluczach jest znacznie lepszy niż ten pod Chechłem, chociaż przy tej aurze to w sumie wielkiej różnicy nie robi, szczególnie, że chyba i tak po zmroku na nim byście byli.

I ominęliście najciekawszy odcinek szlaku czerwonego za Doliną Prądnika