Wilku, pierwszy raz się zgodziliśmy, odkąd jestem na tym forum :-)
Odnośnie skrzypienia Brooksa - to pamiętam jak na pierwszym Podróżniku jechałem kawałek za Waxmundem, który miał to siodło w wersji ze sprężynami - toż to brzmiało jak jęki duszy potępionej Jakbym miał na czymś takim jeździć, to by mnie szybko coś strzeliło