Po 'dżemce' Marka widać poziom zmęczenia
Dla mnie smieszne jest, że w sobotę rano jak startowali ja zbierałem się na ślub kolegi, pojechałem, potańczyłem, spiłem się, miałem kaca, byłem na poprawinach, wróciłem do domu, a Oni przez ten czas ciągle jechali i jeszcze jadą. Masakra ;]