Wstępnie nam pasuje. Do Wiednia (i tak się tam wybieramy) jedziemy swoim autem. Stamtąd można ruszyć wspólnie. Pewnie za tydzień będziemy wiedzieć konkrety.
Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem Twoją wypowiedź, ale ja sie do Wiednia nie wybieram
natomiast możemy się spotkać w połowie pierwszego tygodnia gdzieś w okolicach Stelvio, bo to chyba najbliżej od Wiednia. Mam już ekipę i jak nikt się nie wykruszy to ewentualnie możemy połączyć siły właśnie w okolicach Stelvio i pojechać dalej większym peletonem, co ma swoje plusy i minusy